Witam,
Otrzymałem ostatnio w prezencie sprzęt od wujka, bo jak powiedział "nie działa coś, może Tobie się przyda"
W obudowie znalazłem płytę główną ASUS P8B75-M bez procesora.
Po obejrzeniu gniazda zauważyłem paręnaście wygiętych pinów. Jako, że ilość jest trochę spora to chyba nie ma sensu próbować je naprostować.
I tu moje pierwsze pytanie: Czy opłaca się oddać płytę do wymiany socketu (jeśli tak to prosiłbym o polecenie jakiegoś serwisu, jestem z Białegostoku), czy po prostu kupić używaną bez lub z zamontowanym procesorem, bo w tej CPU brak?
Drugie pytanie:
Jaki procesor polecacie