Skocz do zawartości

dividebyzero

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

5 Neutralny

O dividebyzero

  • Tytuł
    Amator
  1. @up Wycenę dostaniesz, jeśli nie uznają naprawy jako gwarancyjnej i spytają, czy chcesz naprawić telefon odpłatnie.
  2. Tak. Jeśli telefon nie jest wyszczerbiony w miejscu, gdzie ekran odkleja się od obudowy (bo do tego to się sprowadza), to nie. Będzie. A ekran w pewnym momencie odklei się od obudowy. Przebarwienie to kiepskiej jakości klej, który pod wpływem temperatury słabnie i zaczyna zmieniać kolor.
  3. Wada fabryczna, występowała już we wcześniejszych modelach. Sprawdzić czy telefon jest jeszcze na gwarancji (telefon na infolinię Sony) i jeśli jest, to po przejściu przez głupią procedurę (service desk pyta czy telefon był przywracany do fabryki, etc. - tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie... ale trzeba powiedzieć że był), tworzą RMA i dalej jest z górki. Telefon wraca z serwisu niczym nówka. Warto zrobić backup (jeśli jest recovery, to idealnie), bo telefon tak czy siak będzie czyszczony. Przed wysłaniem swojego wgrywałem oryginalny firmware Sony, żeby się nikt nie czepiał (choć recove
  4. Zdecydowanie zauważysz różnicę po zmianie platformy, zwłaszcza na takiej karcie jak 1060. Obecnie to jest overkill, a wsadzenie jeszcze mocniejszej grafiki kompletnie mija się z celem. Swego czasu przesiadłem się z P5Q/E8400@4GHz na 4790K. Zwykła 770 rozwinęła wtedy skrzydła, więc popuść wodze fantazji i zastanów się co się stanie w Twoim przypadku.
  5. @radam5 Zanim pojawi się GUI (najogólniej mówiąc), mija 18 sekund, a system "stoi" po 72 sekundach. No 4 liter toto nie urywa. Z tego, co tutaj widzę, to nvcontainer dławi OS strasznie. W trakcie, gdy ta usługa sobie "pracuje", procesor nie robi praktycznie nic, dysk nie robi praktycznie nic. Jakby system zamroziło. Gdy usługa się kładzie, ładuje się reszta rzeczy, która czekała w kolejce. Na dzień dobry zablokuj usługę NVidii (a najlepiej wszystkie, których nie używasz) i sprawdź jak się system zachowa Mam jeszcze parę pomniejszych typów, które mogą coś uciąć, ale ten to jest
  6. Możesz postawić Windows Performance Toolkit i odpalić w nim wprui.exe. Wbijasz "first level triage", a potem z resource analysis - cpu, disk i/o, file i/o. Dodatkowo: boot, verbose, file, 1 iteracja. I wio. Daj kompowi się zrestartować i niczego nie dotykaj przez kilka minut (wyświetli się stosowna informacja). Na koniec zostanie wypluty plik, który można obejrzeć spod wpa.exe, ew. spakować i wrzucić na jakiś hosting, żeby ludzie stąd mogli na niego spojrzeć. Log jest na tyle dokładny, że pokaże co tam się dokładnie dzieje, co może być przyczyną opóźnień / wolnej pracy, etc.
  7. Real Time Clock malfunction . 5 short beep. Ergo - wymień baterię na płycie. Co do lagowania - stawiam na źle wpięty/wadliwy RAM. Odepnij >wszystko<. Podłącz niezbędne minimum (1 kość pamięci, dysk SSD), wejdź w bios, ustaw wszystko co trzeba i odpal. Jeśli ruszy normalnie, dokładaj resztę rzeczy. Jeśli nie, wymień kabel SATA, zmień port SATA, podmień kostkę RAM-u / zmień slot RAM. A dalej jak wyżej.
  8. Nawet gdybyś takowe dostał, to to nie ruszy. "Due to AMD AM3/AM2+ CPU limitation, DDR2 1066 or above speed memory module is only supported by 1 DIMM per channel." Kiedyś miałem Asusa P5Q Pro i choć miałem pamięci 1066 jakiejś renomowanej firmy, to nie chciało to latać. Okazało się, że musiałem mieć dedykowane kości F2-8500CL5D-2GBPK z GSkilla, żeby móc mieć 1066MHz na 8GB, a o teoretycznych 1200MHz już nie było co mówić, bo oficjalne wspierane były 2 modele RAM-u, a ze względu na kosmiczną na owe czasy częstotliwość, tylko w wersji 1GB. Dwa, że niby można wsadzić na płytę tego typu
  9. Od tego są tryby offset i adaptive Żadne tam "auto".
  10. Niespecjalnie. To raczej bajer umożliwiający bezbolesne przejście na/integrację z O365.
  11. Mea culpa, zasugerowałem się avatarem... Zależy. Na swój użytek potrzebowałem kiedyś stworzyć arkusz, który wypluwa takowe. Wpisuje się kilka wartości, reszta jest liczona i rysowana. Xlsx zajmuje prawie 200KiB (wiem, że to nie miara zaawansowania, ale daje jakieś pojęcie o złożoności). Zresztą zaawansowane obliczenia to raison d'être arkuszy kalkulacyjnych, nie zaś, jak czasami to pokazują, bycie listą zakupów na milion linii
  12. Jeśli chcesz pakiet M$, to polecam 2013. Cenowo to samo co i 2010, a o niebo przyjemniej się pracuje, choćby z powodu takich głupotek jak akceleracja sprzętowa i płynne przewijanie dokumentów (ja długo siedziałem na 2007 i nie widziałem potrzeby przejścia wyżej, ale wyższy komfort pracy przesądził o zmianie). Wymieniony przez koleżankę Libre Office też jest u mnie w użyciu, ale przy wielu rzeczach (zaawansowanych wykresach w Excelowym xlsx-ie) się po prostu wykłada. Zresztą przy tej cenie licencji to, z racji braku problemów z kompatybilnością, aż grzech nie kupić podstawowej wersji.
  13. Dobra, skończmy to. Czepiałem się stwierdzenia, że jak ktoś nie ma nic do ukrycia, to niech się obnaża, a Ty zjeżdżasz z tematem na XP, banki (gdzie nie masz wyboru, a całość ma przeciwdziałać praniu pieniędzy, czego o Microsofcie powiedzieć nie można) i ogólnie robisz straszliwy derail jakby to miało czemuś służyć. Ludzie, naprawdę, czytajcie ze zrozumieniem...
  14. @up - za Chiny nie rozumiem o czym piszesz. Masz sam na siebie donos złożyć czy co? Swoją drogą - "większość" nie znaczy "wszystkie". Poza tym robisz derail w stronę XP, o którego tutaj nikt nie pyta i nie prosi. Po co?
  15. Nie będę się wcinał w kolejną dyskusję pt. "lepszy jest kotlet schabowy czy sojowy", pozwolę sobie tylko przytoczyć fragment: Taka sama logika jak: "Podaj login/hasło do konta bankowego pierwszej lepszej osobie. Ona tylko sprawdzi czy nie masz nic na sumieniu, a jak tego nie zrobisz, to na pewno pierzesz brudne pieniądze!"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...