Skocz do zawartości

Recommended Posts

jest jeszcze opcja Ultrasone780 HFI. Pod niektórymi aspektami lepsze jak DT770, czy Custon Pro jeśli chodzi o scenę, przestrzeń. Nie są aż tak bardzo wymagające, hulają na integrze, choć sporo na tym tracą. Solidnie grają za karcie/DACu za 250-300, jednak prawdziwa jazda zaczyna się na nich w okolicach 800zł-1000zł. Wygoda kwestia indywidualna(dla mnie b. wygodne)  ,z tego co wiem są wygodniejsze. Wykonanie dobre ,ale bez rewelacji.Granie w tylu "V" lekko ciepławo, ze spora ilością wysokich tonów, przy niektórych źródłach może kogoś drażnić.

 

wzmachol ? dobry, dodaje jeszcze większego impaku w basie, co jest i tak dość mocny.Ogólnie tego nie potrzebują, aby zachowały swoje najlepsze walory.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

jest jeszcze opcja Ultrasone780 HFI. Pod niektórymi aspektami lepsze jak DT770, czy Custon Pro jeśli chodzi o scenę, przestrzeń. Nie są aż tak bardzo wymagające, hulają na integrze, choć sporo na tym tracą. Solidnie grają za karcie/DACu za 250-300, jednak prawdziwa jazda zaczyna się na nich w okolicach 800zł-1000zł. Wygoda kwestia indywidualna(dla mnie b. wygodne)  ,z tego co wiem są wygodniejsze. Wykonanie dobre ,ale bez rewelacji.Granie w tylu "V" lekko ciepławo, ze spora ilością wysokich tonów, przy niektórych źródłach może kogoś drażnić.

 

wzmachol ? dobry, dodaje jeszcze większego impaku w basie, co jest i tak dość mocny.Ogólnie tego nie potrzebują, aby zachowały swoje najlepsze walory.

 

Powiem tak, jeżeli chodzi o kwestie dokupienia karty zewnętrznej w okolicach 300 złotych to nie ma problemu, bo to dalej nie te same pieniądze co wzmacniacz, przynajmniej na tą chwilę byłbym w stanie to pogodzić ;)

Link to post
Share on other sites

Jak nie te same? A Mikroforum do Beyerów, którego można kupić za max 200zł? A O2, które jest wykorzystywane przez dużą ilość recenzentów nawet przy mocniejszych słuchawkach? Mamy nawet Head-Boxa, który bardzo fajnie gra nawet z K601.

Link to post
Share on other sites

Sorka że mi to tyle zajmuje, ale mogę tylko słuchać w określonych porach.

 

MarcDGZ, to w sumie wszystko do ciebie, adivxv5 prosił żebym sprawdził i sprawdzam właśnie już jakieś 30 minut przełączając wtyczki pomiędzy: ALC889 oraz STX (2LME49990+AD797BR). STX leci z RCA, czyli bez wzmacniacza słuchwkowego. ALC leci tak jak jest na front speakers. Odtwarzacz JRiver, muszę przełączać WASAPI EVENT na DIRECT SOUND bo ALC nie kumie ocb :).

 

Teraz BEYERY DT770 PRO 250Ohm. Wygrzane i nawet już wygniecione można powiedzieć.

 

Na integrze grają poprawnie ale bez polotu. Głośnościowo  - jeżeli lubisz sobie robić dyskoteki, albo się wyżywać przy muzie, to raczej szału nie będzie - ale jeśli lubisz słuchać nie głośno - tak żeby wszystko słyszeć, to jest okej. Natomiast w porównaniu do STX'a - brakuje dosłownie wszystkiego po trochu. Barwowo - mniej basów i są bardziej sprane (mniej mięcha poprostu), reszta pasma też wyraźnie ciszej leci. Przełączenie pomiędzy STX a ALC powoduje że wszystkiego jest mniej.

 

Ale - jeśli nie słyszałbym STXa, to ALC gra poprawnie, nie głośno - ale nie super cicho. Nic tam nie przeszkadza ani nie denerduje.

 

Tylko jak się przełącza na STXa, to później wszystko jest takie sprane.

Tak samo ma się co do przestrzeni i sceny - jest mniej wszystkiego - ale to już w sumie smaczki audio świrowe trochu :)

 

Porównanie dokonuję na różnej muzie (patrzyłem wyżej że Rock preferujesz) - od techniaw, które dobrze znam i wiem co w nich piszczy, poprzez reage i rocka - wszędzie jest tak jak pisałem wyżej.

 

Podsumowując - ALC889 jaki mam na pokładzie gra okej, nie za głośno, bez jakichkolwiek trzasków czy szumów, ale jednak brakuje mu po trochu wszystkiego do STXa. Da się słuchać i da się z tym żyć :)

 

Koniec porównania :)

 

Teraz zastanawiałeś się wyżej nad K550. Padło stwierdzenie o HFI780 oraz przewinęły się te Beyery.

 

Moim osobistym zdaniem, nie jestem jakimś masterem żeby nie było, spośród tych 3 par, mając integrę i lubiąc rocka, gdzie raczej mocne uderzenie jest mile widziane - JA zdyskwalifikowałbym od strzała K550 - eliminacja na podstawie barwy, która jest lekkawa. Dalej na odstrzał poszły by DT770 250 - bo jednak nie pokazują tego co potrafią na zintegrze - a wybrałbym HFI780 - a to dlatego, że gniotą pod względem barwy dźwięku jedne i drugie słuchawki - i na dodatek gonią jak szalone nawet z telefonu. Co prawda z HFI nie jestem jeszcze zaznany - są to  moje pierwsze wrażenia, słuchawki nie wygrzane w ogóle - ale takie właśnie są pierwsze odsłuchy. Na dodatek mają bardzo ciekawą prezentację sceny, z którą spotykam się poraz pierwszy - mianowicie wyraźnie zaznaczone 2 plany. Coś jest blisko nas, bezpośrednio (np wokale, bas) a coś jest zupełnie dookoła, przestrzennie za nami albo z boku (efekty zmiksowane przestrzennie). Oczywiście jest też znaczna różnica pomiędzy ALC a STX, ale na integrze nie ma tragedii :)

 

K550 w porównaniu do nich to na początku aż odrażają spranym dźwiękiem - a muszę przyznać że lubię i to nawet bardzo (K550 oczywiście).

 

Mam nadzieję że nie namieszałem a pomogłem trochę ;)


Zintegry mamy chyba bardzo podobne:

http://www.asus.com/Motherboards/P8Z77V/#specifications

http://www.asus.com/Motherboards/P6X58D_Premium/#specifications

z tego co wiem (internetowo), to Asus akurat integry daje baardzo przyzwoite (jak na integry :P )

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Tyle, że na Ultrasone skarżą się na wygode, a to przecież do gier. Dźwiękowo to jest co kto lubi, bo ja np. ich nie mógłbym słuchać, gdyż grają Vka. K550 mają fajną górę i średnica nie jest wycofana, także lepsze są.

 

 

Tąpnięte z HTC One S za pomocą Tapatalk 2.

 

 

Link to post
Share on other sites
Asus P8Z77-V ;)

Jeśli ci podejdą ubytki dźwiękowe możesz nad nimi się zastanowić. Nic się nie stanie jak pohulają jakiś czas na integrze.

 

a z komfortem słuchawek ultrasone radzę się za bardzo nie sugerować opiniami , zwłaszcza tych osób, które je nie miały na uszach. To jest indywidualna sprawa.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Tyle, że na Ultrasone skarżą się na wygode, a to przecież do gier. Dźwiękowo to jest co kto lubi, bo ja np. ich nie mógłbym słuchać, gdyż grają Vka. K550 mają fajną górę i średnica nie jest wycofana, także lepsze są.

 

Wiesz co, no na mnie pierwsze wrażenie wywarły bezszałowe - jeśli chodzi tylko o sam ich kształt, wykonanie i wygląd. Naszczęście wszystko, to co na początku mogło mi się nie podobać - dosłownie zostało zmiatane w momencie kiedy włączałem w nich muzę. Po krótkim obyciu się z nimi już jest z nimi wszystko wporządku. Demonami wygody to nie są (a są nimi K550, i też nie miałem na sobie wygodniejszych słuchawek zamkniętych), na początek trochę cisną w czajnik - ale to wszystko ustaje po niedługim czasie - i same słuchawki jak się je nałoży, to ani nie dotykają mi uszu (co było by u mnie dyskfalifikacją dla słuchawek), ani nie powodują żadnego dyskomfortu. Fakt faktem K550 są pod tym względem niedoścignione - ale jak się je zmieni na czajnik - to wyprany dźwięk względem HFI jest bardziej odrażający niż zachęcający ich komfort.

 

Co do grania "V".

Tak, zgadza się. Idą kapitalnie basowo. Jest wszechobecny i dodatkowo kontrolowany i mocno punktowy tam, gdzie ma być.

Wysokie tony - jak na początek potrafią aż zasypać lekko - ale wieżę, że to się wygładzi po dalszym wygrzewaniu (dopiero około  20 godzin)

A teraz niespodzianka.

Tony średnie. W ogóle, ale to w ogóle nie są wyofane. Wokale są blisko, bliziutko mnie - gdzie w innych słuchawkach - np DT770 czy A700X jest ten wokal wyraźnie wycofany - w HFI tego zupełnie nie ma.

Jak na tę chwilę jest to dla mnie fenomen i zagadka - dlaczego tak jest - ale jest :)

W ogóle można od razu wyczuć dwa plany - jeden blisko (to już pisałem wcześniej) + całe tło z efektami przestrzennymi daaleko dookoła, na boki  i za głową.

 

 

K550 - ja je bardzo lubię, żeby nie było. Jak mam je na sobie zanim założę HFI - to wszystko mi w nich gra ^^ - i być może na dłuugie sesje mogą być lepsze, ze względu na to, że one poprostu nie mogą męczyć. Natomiast jak się oczekuje funu, ostrego wjazdu, uderzenia i totalnie efektowności - to HFI je zjadają lekko. Z resztą każdy kto wie o AKG szkole grania, wie, że to jest takie trochę suche granie.

Link to post
Share on other sites

Ja na tę chwilę tego sam nie ogarniam jak może tak być z tymi średnimi tonami, ale dam sobie paznokcia uciąć, że nie są wycofane. Oczywiście basior tworzy najwięcej klimatu, ale też nie zachodzi i nie wycisza niczego po środku. Wysokie tony tak samo są podbite i tak samo nie przeszkadza to średnim tonom być wyraźnymi, słyszalnymi i blisko słuchacza.

 

Jak dla mnie na teraz jest to ewenement.

Link to post
Share on other sites

Tyle, że słuchawki grające Vką nie mogę mieć niewycofanej średnicy. Podbite wysokie i niskie rejestry względem średnich - to definicja Vki.

 

 

Może pomyliły Ci się pojęcia, bo to samo siebie wyklucza. Ja również często nie wiem jak nazwać sybilizację. ;)

Link to post
Share on other sites

Wiesz, jak ubieram na czajnik A700X - to jest V i jest jak najbardziej wycofana średnica.Wokale nie grają tak ładnie, czasem się trzeba ich doszukiwać.  Zmieniam na K550 i nie ma V - i wyłaniają się super piękne, wyraźne wokale (transowe mi się najbardziej podobają - Tiff Lacey, Tania Zygar i inne podobne i robi się sensualne i zmysłowo.

HFI780 - jest V, jest mocno w dole, góra jeszcze (ciągle się grzeją) potrafi zasypać - a wokale są tak samo dobrze słyszalne i zaznaczone na pierwszym planie jak w K550, które grają bez tego basiora oraz góry (w porównaniu 1-1 do HFI).

 

Zaiście mogę mylić pojęcia, mogę wciąż nie wiedzieć o co chodzi a nawet się mylić - ale to co słyszę jest w miarę proste do usłyszenia, wychwycenia a później do napisania tutaj. Bo jakby wyjaśniać co to pod-głosy, czy różnice w otwartości/zamkniętości słuchawek (oprócz tych oczywistych) - to już mógłbym mieć problemy z dobraniem odpowiedniego języka.

 

Natomiast okreśnienie V - bez wycofanej śrenicy - jest to jak najbardziej określenie, które wg mnie i moich uszu doskonale pasuje do grania HFI na moim skromnym sprzęcie :)

 

Zdanie podtrzymuję ;)

 

HFI są od 2 dni w piecu, grzeją się i grzeją - zobaczymy co z nich będzie w poniedziałek ^^

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ostatnio zacząłem się rozglądać za nowymi słuchawkami. Nie mam praktycznie żadnego doświadczenia w tym temacie, jak dotąd byłem w posiadaniu słuchawek creative'a fatality oraz obecnie steelseries 3h( tak jak mówiłem jestem zielony w temacie ^^). Tym razem jednak chciałbym zainwestować w nieco lepszy sprzęt jednocześnie nie przepłacając za samą naklejkę na opakowaniu "4gamers". Słuchawki służyć będa głównie do grania(fpsy) > słuchania muzyki (głównie rock). Z przedstawonych wyżej modeli i po przeczytaniu dość sporej liczby recenzji zastanawiam się nad modelami:
Superlux HD330

Creative Aurvana Live

Superlux HD681 Evo

Superlux HD 668B

Czy któryś z powyższych modeli ktoś polecał by bardziej od reszty, a może jakiś inny model (cenowo do 200zł najlepiej ale gdyby faktycznie było warto jakiś model do 300zł max.)

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...