Skocz do zawartości

[MULTI] Bioshock - seria


Recommended Posts

Do tej pory mówiono że gra będzie miała polską lokalizację, wczoraj wyszło info że jednak jej nie będzie przynajmniej w dniu premiery. W zamian Cenega zaoferuje Season Pass, z dwojga chyba wolę jednak Season Pass bo normalnie trzeba by dać za niego jakieś 60zł albo i lepiej.

http://www.gram.pl/news/2013/02/22/bioshock-infinite-jednak-nie-bedzie-mial-polskiej-wersji-jezykowej-ale-cenega-w-zamian-zaoferuje-graczom-season-passa.shtml

Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Kolejny marcowy hit. Tylko bez polskiej wersji językowej, wielka lipa.

Właśnie to najlepsza rzecz jaką można usłyszeć... "polska" Lara nie umywa się nawet do jej angielskiej wersji, a C3 w PL to dno. 

 

A jakbyś zagrał w Halo 4 i usłyszał Cortanę to byś omijał wszystko co ma "PL" na okładce. 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Ogólnie polskie lokalizacje w 99% przypadków ssą. TR to tylko ostatni przykład.

Uczcie się angielskiego i tyle. 

 

A na bioshocka to już zacieram ręce...  :>

Jak dla mnie dubbing w TR był ok, szczególnie Lara :P

Wiesiek poezja :D Angielski nie dorasta mu do pięt. Może z wyjątkiem Triss, tam jakoś lepiej brzmi ;)

Link to post
Share on other sites

Wiedźmin jest właśnie w tym jednym procencie - we wiedźmina nie powinno się grać po angielsku, pod karą chłosty.
Generalnie najlepiej zawsze jest w oryginale, chociaż i na to mogłyby się znaleźć kontrargumenty. 

W TR Lara była okej, Whitman też, ale to zaledwie "okej" w zmieszaniu z całą resztą beznadziei jest dla mnie nie do przełknięcia. 
Zobaczymy jak to wyjdzie w Infinite, bo postacie z Crysisów były raczej "pół na pół" niezłe i irytujące.

Link to post
Share on other sites

Dubbing, niezależnie od tego czy w filmach, czy w grach, to zło w czystej postaci. W kreskówkach, a ostatnio również w grach, głosy podkładają gwiazdy przez duże G, które inkasują za to grube miliony i z pewnością robią to lepiej, niż polscy "aktorzy" klasy D, których głównym źródłem utrzymania jest często "Na Wspólnej" czy inne "Na dobre i na złe". Pomijam już nawet takie kwestie jak błędy w tłumaczeniu, bo to, że nasi spece dość często przekładają w sposób dosłowny idiomy jest raczej na porządku dziennym.

 

A Bioshock'a już nie mogę się doczekać i odliczam dni :)

Link to post
Share on other sites
Gość usunięty

Dubbing, niezależnie od tego czy w filmach, czy w grach, to zło w czystej postaci.

Przesadzasz moim zdaniem trochę. Dubbing nie jest zły choćby dla takich osób, które nie znają na tyle języka angielskiego aby zrozumieć wszystko z wymowy. Często też słowa mają wiele znaczeń i trudno wyłapać kontekst.

 

Co do aktorów podkładających to owszem, nie są to może gwiazdy ale pomyśl o ich wynagrodzeniu, które mogłoby sprawić nieopłacalność takiego przedsięwzięcia, nieprawdaż?

 

I jeszcze to: pamiętasz może grę Baldur's Gate? Tak? To przypomnij sobie, jakie gwiazdy tam podkładały głos. Zatem nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka.

Link to post
Share on other sites

Nie nie przesadzam. Dawno, dawno temu, jak zaczynałem swoją przygodę z komputerami, o ile w dzisiejszym tego słowa znaczeniu można za komputer uznać ośmiobitowca, wszystkie dostępne gry były po angielsku i żeby cokolwiek zrozumieć człowiek siedział nieraz godzinę ze słownikiem w ręku. Skutkowało to tym, że większość ludzi związanych z branżą, którzy są plus/minus w moim wieku, mówi po angielsku dobrze, lub bardzo dobrze. Dzisiaj w dobie internetu, gdy sprawdzenie jakiegoś słowa trwa sekundę, niektórzy narzekają na to, że nie nadarzają za napisami. Stąd też tylu analfabetów udzielających się na tym forum, którzy nastawieni są jedynie na płytką rozrywkę, a cokolwiek, co chociaż odrobinę przypomina naukę to dla nich próg nie do przeskoczenia.

 

Baldur jedynka to akurat wyjątek potwierdzający regułę, co nie zmienia faktu, że dla mnie wersja angielska brzmi o wiele lepiej.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
Gość usunięty

Zauważ jednak, że żyjemy w kraju, w którym językiem urzędowym jest język polski a nie angielski (czy każdy inny).

Poza tym idąc Twoim tokiem myślenia nie tylko gry ale i filmy jak i wszystkie aplikacje - a szczególnie systemy operacyjne - winny być po angielsku... Nie przesadzasz trochę? Znajomość angielskiego - owszem ale bez przesady. I co z tymi, którzy nie znają angielskiego ale biegle mówią po niemiecku, francusku, włosku, hiszpańsku czy retoromańsku?

Edytowane przez Igorrodz
Link to post
Share on other sites

Wybacz, ale argument "jestem w Polsce, to chcę wszystkiego po polsku" jest na poziomie dresa spod budki z piwem. Filmy powinny być w takim języku, w jakim zostały nagrane + napisy. Nie jestem wielkim fanem anime, ale nawet dla mnie angielski dubbing w tych produkcjach to kastracja.

 

 

 

Poza tym idąc Twoim tokiem myślenia nie tylko gry ale i filmy jak i wszystkie aplikacje - a szczególnie systemy operacyjne - winny być po angielsku

 

 

Obawiam się, że niespecjalnie rozumiesz mój tok myślenia. Gry podobnie jak filmy, czy muzyka, to obecnie już forma sztuki i dubbing można porównać do tego, że płytę Twojej ulubionej obcojęzycznej kapeli nagrywa się ponownie, zachowując muzykę, ale dogrywając polskie wokale. Jaki ma to związek z systemami czy aplikacjami, które stanowią utylitarne oprogramowanie to ja nie wiem i o niczym takim nie pisałem.

Link to post
Share on other sites
Gość usunięty

Filmy powinny być w takim języku, w jakim zostały nagrane + napisy.

Nie. Ale aby zadowolić i takich jak ja i takich jak Ty zazwyczaj na DVD są różne wersje dialogowe (głos / napisy), również polskie. Podobnie i z grami powinno być (na razie bywa różnie): nie chcesz PL to nie, wybierasz oryginalną wersję, niekoniecznie angielską ;)

 

 

płytę Twojej ulubionej obcojęzycznej kapeli nagrywa się ponownie, zachowując muzykę, ale dogrywając polskie wokale.

Jak porównujesz muzykę z grami komputerowymi to nie mam więcej uwag i pytań. :x

Link to post
Share on other sites

Jak porównujesz muzykę z grami komputerowymi to nie mam więcej uwag i pytań.

 

Bo nie porównuję, więc masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Ale ponieważ to temat o BS, a nie o diabelskim (tak naprawdę niemieckim, ale to raczej synonimy :P )wynalazku, jakim jest dubbing, kończę w tym miejscu ten wątek.

Link to post
Share on other sites

<triple facepalm>

 

Zaliczyłem gry, muzykę i filmy do sztuki, bo każdy myślący człowiek stwierdzi to samo.

 

Rzeźba, malarstwo czy też literatura to również sztuka. Czy zaliczając Pietę Michała Anioła i "Wojnę i Pokój" Tołstoja do kategorii "sztuka" dokonuję porównania miedzy nimi ?

Link to post
Share on other sites

 

Gry podobnie jak filmy, czy muzyka, to obecnie już forma sztuki


Gry = sztuka
Muzyka = sztuka
Gry != Muzyka

Punkt dla Nowaja. Logika i czytanie ze zrozumieniem się kłaniają. 
A skoro temat się zakończył, to czas przejść na inny - paradoksalnie, blisko z nim związany

Voice-cast z Infinite
http://uk.ign.com/articles/2013/03/15/bioshock-infinite-voice-cast-announced

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...