Skocz do zawartości

Moja i Twoja ortografia...


Recommended Posts

P.S. Proszę nie naskakuj tak na mnie, ponieważ sprawę z błędami wyjaśniłem Ci i powiedziałem z jakiego powodu one wynikły, ale usłyszałem tylko, że jestem zwykłym ignorantem i leniem. W poście autora było wyraźnie napisane o bardzo dużych błędach, a chyba nie sądzisz, że powinno piasać się "oortografi" ,i że ja tak piszę. No ludzie takie coś to zwykła literówka, tak samo jak po prostu które zapomniałem oddzielić spacją w odpowiednim miejscu...

Link to post
Share on other sites

Rozmawiamy tu o dysleksji, a nie o błędach, które mogą zdarzyć się każdej osobie, a tym bardziej w moim wieku. Wiem, że wiek za bardzo tu mnie nie usprawiedliwia, ale inaczej się to tyczy osoby ze zdaną maturą, a inaczej amatora po pierwszej klasie gimnazjum. Mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi. Proponuję rozejm, a Ty?

Link to post
Share on other sites
Gość darkatraz

Z dyslekcji mozna sie wyleczyc. Wiem bo sam ja mialem. Nauka wyrazow, czeste pisania w domu i jakos slowa same sie wchlonely.

 

Taka przestroga. Gdy w moich postach nie ma polskich znakow to znaczy, ze pisze z telefonu. Niestety nie posiada klawiatura w nim wbudowana j. polskiego i znakow specjalnych.

Link to post
Share on other sites

Ja tu nie widzę potrzeby rozejmu, bo nie widzę sporu.

Tylko mówię że jak chcesz wygłaszać tak odważne spostrzeżenia to warto byłoby zacząć od sprawdzenia siebie.

 

Więc gwoli ścisłości, dysleksja to jest przypadłość, nowa bo nowa, ale jest.

Nota bene, to samo tyczy się alergii. Coś czego starsi nie rozumieją bo w ich czasach tego nie było a ludzie też żyli, ot znak czasów.

 

Więc nie ma mowy o braku dysleksji i zwykłym po*****iu konfirmowanym przez papierki od innych po*****ych.

Z tego da się wyjść (albo przynajmniej zredukować problem do minimum) o ile się chce i nawet nie wyobrażasz sobie ile pracy kosztuje to niektóre osoby które, być może nieopatrznie, nazwałeś *****ami.

 

Tak więc, jeżeli to jest jasne to nie widzę problemu.

Link to post
Share on other sites

W Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem ogromnego szacunku dla języków obcych. Samo w sobie dobre, ale przez to traci się znajomość naszego języka. Wielu rodziców zapisuje swoje bobo na lekcje angielskiego, natomiast nikt nie zapisuje na dodatkowe godziny polskiego, w myśl zasady, że po polsku i tak już mówią ;) . Chyba, że jako korepetycje, kiedy sobie nie radzą. Po prostu w naukę jest wkładane za mało wysiłku. Zresztą, nic dziwnego, w pracy nikt nie sprawdza znajomości języka ojczystego, w myśl zasady, że McCartneya nie pyta się, czy zna nuty ;) .

Link to post
Share on other sites

Odnośnie pisania na komórce, to problem jest taki że nie wszyscy mają smartphon'y z 4 calowym ekranem i świetnym procesorem, który umożliwia przeglądanie i odpisywanie na forum w przyzwoitym czasie. (Moim przykładem jest kolega, który bez internetu w komórce żyć nie może, jeśli wyjdzie z domu, a Android nie chodzi u niego zbyt komfortowo)

Link to post
Share on other sites

W Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem ogromnego szacunku dla języków obcych. Samo w sobie dobre, ale przez to traci się znajomość naszego języka. Wielu rodziców zapisuje swoje bobo na lekcje angielskiego, natomiast nikt nie zapisuje na dodatkowe godziny polskiego, w myśl zasady, że po polsku i tak już mówią ;) . Chyba, że jako korepetycje, kiedy sobie nie radzą. Po prostu w naukę jest wkładane za mało wysiłku. Zresztą, nic dziwnego, w pracy nikt nie sprawdza znajomości języka ojczystego, w myśl zasady, że McCartneya nie pyta się, czy zna nuty ;) .

Nie tylko u nas tak jest.

Okazuje się że taki average Joe z Anglii operuje językiem na poziomie 6 (FCE) którym w założeniu operuje każdy maturzysta rozszerzonego angielskiego.

Wychodzi na to, że ja osobiście znam język angielski lepiej niż przykładowy anglik a jestem świadom ile jeszcze przede mną.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Już tam nie chodzi Android u mnie komfortowo (tak, ten kolega to ja %-)). Przeprowadziłem optymalizacje i jest ok, w końcu HD2 pod Androida nie był produkowany. Co do dysleksji, to sam ją posiadam, pamiętam czasy podstawówki kiedy to stwierdzono. Robiłem wtedy tyle błędów, że gałki oczne wypływały na ich widok. Z biegiem czasu, ćwiczeniami, choćby czytaniem książek, przeglądaniem internetu ograniczyłem to do minimum. Choć zdarza mi się popełniać błędy w dalszym ciągu, to używam tego słownika wbudowanego w przeglądarkę i jak coś mi się podkreśli na czerwono, to zaraz to poprawiam. Pięć sekund roboty, a nie denerwuje to innych ludzi, że walę błędy jak najęty. Druga sprawa pisanie z telefonu, brak słownika w przeglądarce jest dla mnie uciążliwy. Często po prostu nie napiszę jakiegoś postu, bo zwyczajnie w świecie nie wiem jak napisać jakiś wyraz poprawnie. W mojej subiektywnej opinii, ten kto robi tonę błędów w internecie, jest albo człowiekiem niewiedzącym co to jest słownik (czy to książkowy czy przeglądarkowy), albo totalnie leje na to jak pisze i co myślą o jego piśmie inni ludzie.

Link to post
Share on other sites
Gość nasciturus

W pełni zgadzam się z autorem tematu, czytając niektóre wypowiedzi typ "muj kompóter nie odpala" chce się walnąć głową w mur. Naprawdę warto zwracać uwagę na rażące błędy i staram się to robić gdziekolwiek jestem w sieci, a czasem nawet innym ludziom w świcie realnym, którzy coś "włanczają" czy czytają co gdzieś "pisze".

 

Dodając trzy gorsze od siebie...

 

Jesteśmy Polakami i mamy swój własny język przelewany krwią przodków i drażni mnie wciskanie (głownie j. ang.) tam gdzie nie jest w zupełności potrzebny. Jesteśmy na polskim forum i używajmy j. polskiego - taka moja prośba. Wtrącanie zagranicznych słów i zwrotów wcale nie jest "cool" ----> fajne w moim odczuciu i mnie to osobiście drażni.

 

PS. W pełni popieram naukę języków i stosowanie ich odpowiednio do sytuacji (np. rozmową z obcokrajowcem), ale nie wśród społeczności gdzie przypuszczam 99% użytkowników to właśnie Polacy.

 

PS2: Poprawiłem kogoś w komentarzach na stronie głównej benchmarka (z wziąść na wziąć), zakopali mój komentarz dwudziestoma minusami :>

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez nasciturus
Link to post
Share on other sites

Trochę przesadzacie, poza tym to forum odwiedza dużo młodych ludzi z gimnazjum, wymagacie biegłego operowania językiem, który podobno jest nie wiele łatwiejszy od japońskiego ;D

Druga sprawa to że jest wiele ciekawszych rzeczy do nauki niż szlifowanie języka, chyba że komuś to do życia niezbędne i może mieć z tego chleb

Link to post
Share on other sites

Trochę przesadzacie, poza tym to forum odwiedza dużo młodych ludzi z gimnazjum, wymagacie biegłego operowania językiem, który podobno jest nie wiele łatwiejszy od japońskiego ;D Druga sprawa to że jest wiele ciekawszych rzeczy do nauki niż szlifowanie języka, chyba że komuś to do życia niezbędne i może mieć z tego chleb

Właśnie u młodych ludzi należy zaszczepiać kulturę wypowiedzi, bo jak nie teraz, to nie nauczą się nigdy. Zdaję sobie sprawę, że polskie szkolnictwo kuleje, a wprowadzona przez ministra Handkego tzw. reforma edukacji, która okazała się raczej deformą, zrobiła więcej szkody niż pożytku, ale jeśli jako społeczeństwo chcemy się rozwijać, to nie możemy ze sobą rozmawiać jak żule spod budki z piwem, a do tego można porównać pisownię sporej części użytkowników forum. Nikt nikomu nie każe pisać trzynastozgłoskowcem, ale bez przesady, nie trzeba być geniuszem, żeby opanować podstawy polskiej ortografii. Jest wiele ciekawszych rzeczy ? Pewnie tak, ale jak ktoś nie ogarnia rzeczy elementarnych (a za taką należy uznać znajomość ojczystego języka), to nie należy od niego raczej oczekiwać, że w przypadku czegoś bardziej skomplikowanego odniesie w życiu sukces.

Link to post
Share on other sites

Trochę przesadzacie, poza tym to forum odwiedza dużo młodych ludzi z gimnazjum, wymagacie biegłego operowania językiem, który podobno jest nie wiele łatwiejszy od japońskiego ;D

Druga sprawa to że jest wiele ciekawszych rzeczy do nauki niż szlifowanie języka, chyba że komuś to do życia niezbędne i może mieć z tego chleb

 

Człowieku, dla mnie osoba z początkowych klas podstawówki powinna pisać przynajmniej bezbłędnie. Bo wiek nie zmienia poprawności naszego pisania, co najwyżej poszerza nasz zbiór wykorzystywanych słów. I nie przechodźmy do żenującego podziału na wiek, bo w tej sytuacji nie ma to nic do rzeczy.

 

Przechodząc dalej, znajomość i posługiwanie się językiem ojczystym to taka sama umiejętność jak posługiwanie się tabliczką mnożenia. Po prostu totalne podstawy. Poza tym wolisz słuchać dukającej, posługującej się trzydziestoma słowami osoby, czy kogoś kto płynnie, pozbawioną błędów mową, przekaże ci to, o co jej chodzi.

 

 

 

 

Swoją drogą, chyba najmniej błędów na tym forum można spotkać w dziale na luzie.

Link to post
Share on other sites

Jeżeli chodzi o tą naukę języków obcych przez dzieci i młodzież, to po części można zrozumieć rodziców, którzy wolą zapisać swoje dziecko na lekcje angielskiego, niż polskiego, ponieważ w naszym kraju jeżeli ktoś nie jest bardzo wybitny, to nie będzie żył swobodnie tzn. od razu nie zapłacą mu 5000zł . W innych krajach np. w Anglii takie pieniądze dostaje każdy obywatel po skończonych studiach, nie wspominając o tym że wszystkie rzeczy są u nich po prostu tańsze. ;)

Link to post
Share on other sites

I tak i nie.

Elokwencja świadczy o potencjale.

Uczymy się obcych języków bo staje się to standardem w dobie tak szybkiego i szerokiego przepływu informacji, na dobrą sprawę każdy da sobie radę z podstawową znajomością polskiego - wrzuci tekst w google-translate i coś tam wyduka - więc dlaczego mnóstwo młodych uczy się nawet dwóch różnych języków obcych? Bo to stawia ich na wyższym poziomie niż tych nieznających języka.

Ale dlaczego do cholery każdy z nich zapomina o rodzimym języku? Rodzice chełpią się i prawie nie pękną z dumy że ich pociecha z sukcesami uczęszcza na lekcje francuskiego a to że baza wyrazów języka polskiego nie przekracza 600 to już nie problem... bo po co... bo i tak każdy się wysłowi.

 

Przez takie podejście jesteśmy zaściankiem świata i nie osiągamy postępu. Brak polotu, brak chęci rozwoju, brak inicjatywy do stawania się lepszym i wymagania od siebie więcej, wszechobecna zakorzeniona bierność. Przez takie nierozwojowe podejście ludzie ambitni wyjeżdżają za granicę bo widzą że tutaj nie warto - a nawet gdyby chcieli to nie są w stanie tego zmienić.

Przeklęta swołocz, rodowodem sięgająca do czasów rewolucji październikowej żyje zadowolona bo konsumuje.

Elita intelektualna tego kraju została rozstrzelana a potomstwo pozostałej ciemnej hołoty łazi teraz po ulicach propagując hasła "po co komu biegłość językowa, są ciekawsze rzeczy do roboty".

To już nie chodzi o wcześniej wspomniane przemowy trzynastozgłoskowcem, ale o fakt, że posługiwanie się językiem na wyższym poziomie, dla rozgarniętej intelektualnie osoby powinno być równie nieproblematyczne jak respiracja. To powinno być standardem, bo inaczej nasz język czeka niechybna degradacja niczym z antyutopii Orwella - Rok 1984.

 

Kto nie rozumie ostatniego zdania niech nie waży się komentować.

Niniejszym przepraszam za ostrą krytykę na granicy bezczelności, ale najbardziej na świecie nienawidzę ludzi biernych i niepostępowych i wąsko-myślących.

Link to post
Share on other sites
Gość nasciturus

Popieram inicjatywę. Czy ludziom tak ciężko jest włączyć auto-korektę pisowni? Sam staram się pisać prawidłową polszczyzną, układam zdania w jak najbardziej sensowny sposób, używam polskich znaków. Nie jestem Magistrem Polonistyki ale staram się, więc reszta też by mogła.

Polskie znaki jeszcze można przeboleć. Komuś się spieszy, takie ma przyzwyczajenie, tak mu jest wygodniej - no trudno. Najważniejsze, przynajmniej dla mnie jest stosowanie zasad ortografii i logiczne układanie zdań. Co z tego, że kogoś język jest nienaganny pod względem ortografii jeżeli nic nie można zrozumieć przez złą budowę zdania czy dziwne skróty myślowe.

Link to post
Share on other sites

I tak i nie. Elokwencja świadczy o potencjale. Uczymy się obcych języków bo staje się to standardem w dobie tak szybkiego i szerokiego przepływu informacji, na dobrą sprawę każdy da sobie radę z podstawową znajomością polskiego - wrzuci tekst w google-translate i coś tam wyduka - więc dlaczego mnóstwo młodych uczy się nawet dwóch różnych języków obcych? Bo to stawia ich na wyższym poziomie niż tych nieznających języka. Ale dlaczego do cholery każdy z nich zapomina o rodzimym języku? Rodzice chełpią się i prawie nie pękną z dumy że ich pociecha z sukcesami uczęszcza na lekcje francuskiego a to że baza wyrazów języka polskiego nie przekracza 600 to już nie problem... bo po co... bo i tak każdy się wysłowi. Przez takie podejście jesteśmy zaściankiem świata i nie osiągamy postępu. Brak polotu, brak chęci rozwoju, brak inicjatywy do stawania się lepszym i wymagania od siebie więcej, wszechobecna zakorzeniona bierność. Przez takie nierozwojowe podejście ludzie ambitni wyjeżdżają za granicę bo widzą że tutaj nie warto - a nawet gdyby chcieli to nie są w stanie tego zmienić. Przeklęta swołocz, rodowodem sięgająca do czasów rewolucji październikowej żyje zadowolona bo konsumuje. Elita intelektualna tego kraju została rozstrzelana a potomstwo pozostałej ciemnej hołoty łazi teraz po ulicach propagując hasła "po co komu biegłość językowa, są ciekawsze rzeczy do roboty". To już nie chodzi o wcześniej wspomniane przemowy trzynastozgłoskowcem, ale o fakt, że posługiwanie się językiem na wyższym poziomie, dla rozgarniętej intelektualnie osoby powinno być równie nieproblematyczne jak respiracja. To powinno być standardem, bo inaczej nasz język czeka niechybna degradacja niczym z antyutopii Orwella - Rok 1984. Kto nie rozumie ostatniego zdania niech nie waży się komentować. Niniejszym przepraszam za ostrą krytykę na granicy bezczelności, ale najbardziej na świecie nienawidzę ludzi biernych i niepostępowych i wąsko-myślących.

Uwielbiam pseudo-filozofów po szkole średniej.
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...