Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

 

:facepalm:

 

Zawsze zachodzę w głowę, gdzie tym wszystkim pajacom się zawsze tak śpieszy jak wsiądą za kółko* - nie ustąpi, ja czekam, to i ty poczekasz, bo przecież drugi pas musi być wolny (bo szkoda asfaltu).

 

* - do domu (po co? kolacyjka od żony, może meczyk, a może posiedzieć w fotelu), rano jest tak samo - co do roboty (po co? przerobisz robotę, do grobu weźmiesz!)

 

A jak byś stał w długiej kolejce do kasy i ktoś by się wcisnął przed tobą to też byś mu ustąpił miejsca czy kazał iść na koniec?  ;)

Edytowane przez beem85
Link to post
Share on other sites

To zależy, jak ktoś prosi, że się śpieszy bo coś tam - to wpuszczam w kolejkę.

 

Jednak jedno nie ma nic wspólnego - to jest ruch uliczny, regulują go przepisy. Zachowanie jak na tym filmie jest wykroczeniem drogowym jak każde inne. Osobną patologią jest wbudowane chamstwo w spory odsetek naszych obywateli - to czuć, szczególnie w ostatnich latach w zasadzie w każdym aspekcie życia.

 

Ustawa z dnia 16 października 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym

Link to post
Share on other sites

A może byś tak sprawdził, że zaczęły obowiązywać nowe przepisy w prawie o ruchu drogowym.
 
 

Art. 22.
Pkt. 4.Kierujący  pojazdem,  zmieniając  zajmowany  pas  ruchu,  jest  obowiązany ustąpić  pierwszeństwa  pojazdowi  jadącemu  po  pasie  ruchu,  na  który  zamierza wjechać, z wyjątkiem ust.4a  i4b, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas ruchu z prawej strony. 
 
Pkt. 4a.W warunkach  znacznego  zmniejszenia prędkości  na  jezdni  z więcej  niż jednym  pasem  ruchu  w tym  samym  kierunku  jazdy,  w przypadku  gdy  nie  istnieje możliwość kontynuacji jazdy pasem ruchu z powodu wystąpienia przeszkody na tym pasie ruchu lub jego zanikania, kierujący pojazdem poruszający się sąsiednim pasem ruchu  jest  obowiązany  bezpośrednio  przed  miejscem  wystąpienia  przeszkody  lub miejscem zanikania pasa ruchu umożliwić jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów, znajdującym się na takim pasie ruchu, zmianę tego pasa ruchu na sąsiedni, którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy.
 
Pkt. 4b.W warunkach  znacznego  zmniejszenia  prędkości  na  jezdni  z więcej  niż dwoma  pasami  ruchu  w tym  samym  kierunku  jazdy,  w przypadku  gdy  nie  istnieje możliwość  kontynuacji  jazdy  dwoma  pasami  ruchu  z powodu  przeszkód  na  tych pasach ruchu lub ich zanikania, jeżeli pomiędzy tymi pasami ruchu znajduje się jeden pas  ruchu,  którym  istnieje  możliwość  kontynuacji  jazdy,  kierujący  pojazdem poruszający  się  tym  pasem  ruchu  jest  obowiązany  bezpośrednio  przed  miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasów ruchu umożliwić zmianę pasa ruchu  jednemu  pojazdowi  lub  jednemu  zespołowi  pojazdów  z prawej   strony, a następnie jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów z lewej strony.


Przez takie zachowania tworzą się często długie korki bo ludzie zamiast jechać dwoma/trzema pasami 'zawczasu' wjeżdżają na pas z którego jazda jest kontynuowana.

 

W większości cywilizowanych krajów to funkcjonuje doskonale a u nas szeryf jeden z drugim rządzi całą drogą, bo skoro on nie jedzie to inni też nie będą.

Link to post
Share on other sites

A jak byś stał w długiej kolejce do kasy i ktoś by się wcisnął przed tobą to też byś mu ustąpił miejsca czy kazał iść na koniec? ;)

Tylko w przypadku jazdy na suwak mamy dwie kolejki i jedną kasę. I z niewiadomych powodów niektórzy nie korzystają z kolejki po lewej i się wkurzają na tych co mają rozum i stają w krótszej ;)

  • Popieram 7
Link to post
Share on other sites

87kmh na mojej ulubionej drodze z ograniczeniem do 50kmh i wpadło 200zł i 6 pkt  :(  A co najlepsze powiedzieli mi że dowód zabierają bo nie mam przeglądu . Dokumentów nie wożę i nie miałem jak udowodnić . Ale pan niebieski powiedział ze zdjęcie wystarczy . Na szczęście córka znalazła dowód i wysłała mi je . Potem pojechałem na stację diagnostyczną sprawdzić dlaczego nie ma mojego przeglądu w systemie . No ale w systemie wszystko jest . No nic trzeba będzie wozić dokumenty ze sobą , ewentualnie trzymać zdjęcie w pogotowiu .

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Z tym zabieraniem dowodu to jaja są. Ja rozumiem, że są osoby które jeżdżą samochodem o złym stanie technicznym i trzeba je jakoś na przegląd wysłać przymusowo, ale dla mnie to zabieranie dowodów na "widzimisię" policjalnta to jakaś patologia. Kiedyś 10 minut się w środku nocy spierałem z jednym co mi chciał dowód zabrać bo twierdził że opony nie nadają się do jazdy (chociaż ewidentnie nie miał racji) i dopiero jak drugiemu się znudziło siedzieć w samochodzie i przyszedł, to odpuścił jak nawet jego kolega stwierdził, że nie wie co on chce od tych opon skoro ewidentnie jeszcze do znaków sporo brakuje. Zabrałby mi dowód, musiałbym zabulić za przegląd i jechać na komendę jak bym nie miał nic innego do roboty, tylko dlatego, ze koleś miał gorszy dzień i coś chciał do raportu sobie wpisać. 

 

Jak się trafi walnięty to ci życie utruje samym zabieraniem dowodu. Znajomy miał na pieńku kiedyś z jednym w mieście, to mu w ciągu tygodnia 2 razy zabrał dowód od motocykla twierdząc, że (seryjny) tłumik jest za głośny. Stwierdzał to na ucho oczywiście, a przy kolejnej kontroli stwierdził, że nic się nie zmieniło, a przegląd przeszedł bo widocznie na czas przeglądu założył inny wydech.

 

Jak w ogóle można walczyć z czymś takim? Powie ci, ze nie masz przeglądu, masz złe opony, głośny wydech, wyciek z silnika chociaż to nie prawda i jak udowodnisz, że nie jesteś wielbłądem i wymusisz oddanie dowodu?

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
wpadło 200zł i 6 pkt

 

I tak ulgowo uważam. Bardziej bolą i tak te punkty.

 

wozić dokumenty ze sobą

 

Mimo, że podobno nie potrzeba zawsze mam komplet dokumentów ze sobą w aucie - jeżdżę od kilkudziesięciu lat, kiedyś inaczej się nie dało, stąd po wprowadzeniu nowych przepisów i tak u mnie nawyk pozostał.

 

 

Właśnie sobie uświadomiłem, że przez ostatnie ~15 lat nie miałem kontroli drogowej (pomijając raz trzeźwy poranek w poniedziałek - ale to tylko "dmuchanko").

 

Jak w ogóle można walczyć z czymś takim?

 

U Ruskich tak załatwiają sprawy z kontrolami drogówki :rotfl:

 

Edytowane przez Succubus
Link to post
Share on other sites

 

 

Znajomy miał na pieńku kiedyś z jednym w mieście, to mu w ciągu tygodnia 2 razy zabrał dowód od motocykla twierdząc, że (seryjny) tłumik jest za głośny.

To już podlega pod nękanie i nadużywanie władzy i na to jest paragraf.

 

Gdy miałem VW i raz się przyczepił krawężnik, że niby wydech za głośny i zabiera dowód wezwałem drugi patrol drogówki. Szybko chłop oprzytomniał.

Link to post
Share on other sites

Succubus,z reguły jadę tam tak za 100 zł czyli 70-80. To jest odcinek jakieś 4km prostej z ograniczeniem do 50, gdzie domów prawie nie ma i są oddalone od drogi. Kiedyś tam nie było w ogóle ograniczenia (tzn do 90). No a że dawno nie stali to uśpili moją czujność. A schowani jak zawsze perfekcyjnie. W nocy bez zapalonego koguta. Tzn zapalili na jakieś 60 sekund jak już mi machali.

 

15 lat bez kontroli to zazdroszczę. Ja myślałem że chociaż ten rok bez mandatu przejadę, niewiele brakowało :) no ale nikogo nie obwiniam, znam ryzyko.

Link to post
Share on other sites
15 lat bez kontroli

 

Może tak jest dlatego, że 90% mojej jazdy odbywa się głównie po Warszawie. Prędkość regulują w newralgicznych punktach radary, czerwone światła - kamery, więc drogówka ma pewnie więcej czasu na inne sprawy.

Zresztą nie wiem - może po prostu miałem szczęście i tyle.

Za niedługo przechodzę na emeryturę (do wieku brakuje mi jeszcze pięć lat, ale mam już dość pracy - i tak już ponad 40 lat mam nabite na licznik w robotach - to starczy, więc robię sobie wolne sam) - zatem pewnie zacznę jeździć poza miasto (tym bardziej, że może wreszcie odbiorę swojego upragnionego Jimniaka), a to spowoduje, że i kontrole będę łapał częściej (ptfu - oby nie) :evil:

No i coś na poprawę humoru :rotfl:

 

20191216104049.jpg

 

No VIP :facepalm:

20191215145253.jpeg

 

Ten z beemki powinien chyba jednak wsiąść do tej L-ki :rotfl:

Edytowane przez Succubus
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@up. No niestety tak jest. Zdjęcia skody nikt nie zrobi bo nie będzie fejmu na necie. Ale nowe bmw to co innego. Jak to bmw by chciało zaparkować z przodu obok audi które stoi na linii to by tak samo wyglądało po odjechaniu audi z miejsca. Można się przyczepić, że krzywo zaparkowane, a że duże to i tyle miejsca zajmuje.

Link to post
Share on other sites

Mnie też kiedyś jeden szeryf zaczepił jak wracałem do samochodu pytaniem o to, czy nie potrafię normalnie zaparkować, nie mając pojęcia jak stali inni kiedy przyjechałem. Dlatego zawsze sceptycznie podchodzę do takich zdjęć. Pomijam to, że niektórzy ewidentnie parkują na bezczelnego, lub po prostu z musu, bo kompletnie nie potrafią parkować. Mąż kupił sobie X5, a ona teraz jadąc po bułki do sklepu nie wie jak ma samochód zostawić. Widzę po mojej matce, jak jedzie sorento do miasta, to omija 50% miejsc w których ja bym spokojnie zaparkował. Fakt, że akurat ona będzie tak długo jeździć, aż nie znajdzie czegoś dla siebie gdzie normalnie może stanąć, ale nie staje byle gdzie tylko dlatego, że w ciasnym nie umie się zmieścić.

 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Dziś byłem na zakupach i powiem, że niezły pieprznik już się czuje. Ludzie jakby w du**e owsiki mieli, każdy zły, aby szybciej, aby więcej itd. Parkowanie to masakra, gdyby nie torby z zakupami, to lepiej jest wziąć komunikację miejską - ale noś te wory potem...

 

eee tam głupawka ogólna (do tego zesraj się, a postaw się)

Edytowane przez Succubus
Link to post
Share on other sites

 

 

Ja ostatnio doszedłem do wniosku że lepiej stawać w odległych miejscach na parkingach, tam gdzie nic nie ma. Bo auto już całe poobijane drzwiami. Każdy się pcha jak najbliżej drzwi w sklepach, to ja odwrotnie...

Ostatnio tak zaparkowałem z dala, wokół sama wolna przestrzeń. Po powrocie zobaczyłem tylko jakiegoś złoma przedstawiciela handlowego stojącego 30 cm od mojego auta, a wokół nadal pusto. Na szczęście auta mi nie obił i tak jakoś od roku się udaje unikać obić..

Link to post
Share on other sites

 

 

tak jakoś od roku się udaje unikać obić..

 

W większym mieście to w zasadzie tylko kwestia czasu. Z drugiej strony ktoś powiedział kiedyś, że po to są zderzaki i listwy :cry:

 

Tak mi się skojarzyło:

 


Ale się dziołcha zdziwiła :D, no i poobijane te auta w Paryżu. 


i coś dla przeciwwagi :rotfl:

 

 

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...