Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Z małych pojemności daje się uzyskiwać spore moce i momenty, które to przekładają się na fajną dynamikę. Oczywiście ze względu np. na komfort jazdy lepszy będzie taki doładowany silniczek 1.0 z 125KM, niż wolnossak 1.6 mający 101KM, który dla mnie jest tragedią, jak teraz mam takim jechać :D Jednak 1.6 to konstrukcja sprzed prawie 3 dekad ;)

Link to post
Share on other sites

 

 

dynamika małego trzycilindrowca w załadowanym aucie jest żadna" jak próbował imputować kolega wyżej.
 

 

Nie wiem, co ty mi wmawiasz, że takie załadowane 1.0 przy większych prędkościach nie będzie mułem? Nie posiadam samochodu z 1.0 pod maską, ale jestem pewny, że taki dociążony samochód czterema dorosłymi osobami + walizki w bagażniku + klimatyzacja okaże dla niego wyciskaniem siódmych potów, jestem tego pewien. 

Link to post
Share on other sites

Nawet jeżeli jakimś cudem nie, to silnik ten obciążony tak non stop nie dociagnie 100k, tylko w czasie życia takiego piczciwego 1.6, 1.8 czy 2.0 zajedziesz 3 x 1.0. I jeżeli dają za każdym razem nowy na gwarancji to przemyśle, ale jeżeli nie to niech spadają na drzewo. A ostatnio coraz częściej tymi kartonami ciężko bezawaryjnie 3 lata przejeździć.

W zasadzie śmiali się wszyscy z Tawrii a teraz wszyscy je robią.

 

Tak ogólnie to nie poruszacie ważnej sprawy, a mianowicie mam 2m wzrostu, syn już 175, drugi zaraz też dobije i stać mnie na nowe co najwyżej auto typu Corsa, jakaś Dacia, czy tam inne Clio a problem w tym że za mną i synem nawet pies się nie zmieści. Więc jestem skazany na 8 letnie normalne pojazdy.

 

Edytowane przez AudiAWX
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

Nie wiem, co ty mi wmawiasz, że takie załadowane 1.0 przy większych prędkościach nie będzie mułem? Nie posiadam samochodu z 1.0 pod maską, ale jestem pewny, że taki dociążony samochód czterema dorosłymi osobami + walizki w bagażniku + klimatyzacja okaże dla niego wyciskaniem siódmych potów, jestem tego pewien.
Rozumiem, że twoim zdaniem taki 1,0 120km/200Nm będzie mułem, ale wolnossące 1.8 o tych samych parametrach nie? Dziwne, głupi całe życie myślałem, że moment obrotowy podaje się w Nm, a nie cm3.
Link to post
Share on other sites

Ja mam obojętny stosunek do downsizingu , kto chce niech kupuje , a może i ja kiedyś się skuszę .

Ale to chyba nie jest słabe auto , moc w zupełności wystarczająca 

Kiedyś miałem bmw 320 e30 i forda sierrę 2.0 , osiągi miały podobne do tego golfa, przy pewnie podobnej wadze .

Wtedy kiedy miałem te auta to były to dosyć mocne silniki z ponad przeciętnymi osiągami  , a dziś .... 

Edytowane przez jakub1t
Link to post
Share on other sites

Ja mam obojętny stosunek do downsizingu , kto chce niech kupuje , a może i ja kiedyś się skuszę .

Ale to chyba nie jest słabe auto , moc w zupełności wystarczająca 

Kiedyś miałem bmw 320 e30 i forda sierrę 2.0 , osiągi miały podobne do tego golfa, przy pewnie podobnej wadze .

Wtedy kiedy miałem te auta to były to dosyć mocne silniki z ponad przeciętnymi osiągami  , a dziś .... 

Bawara zniesie wszystko co będziesz chciał robić z tym silnikiem ;) Bardzo fajny, 6cio cylindrowy piec. 

E30 są cudowne  8-)

Link to post
Share on other sites
Niuty można badać na silniku i na kołach, a to ostra różnica, i pytanie kto co podaje. Bo jednak mogą okazać się nierówne.
Rozumiem, że jesteś w stanie podać chociaż jednego producenta który podaje wartość inną niż ta najkorzystniej wyglądająca w katalogu? :)

 

@TheDawidex Nigdzie. Sugerujesz, że litrowy silnik nie da rady z obciążonym samochodem w przeciwieństwie do większego. Odpowiednikiem mocowo wśród silników wolnossących jest właśnie prawie dwukrotnie większe 1.8. Na konkretnym przykładzie pokazuje jakie głupoty opowiadasz. Można lubić małe doładowane silniki, albo nie, ale nie można naginać rzeczywistości i ignorować faktów bo ma się takie widzimisię.

 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites
@TheDawidex Nigdzie. Sugerujesz, że litrowy silnik nie da rady z obciążonym samochodem w przeciwieństwie do większego. Odpowiednikiem mocowo wśród silników wolnossących jest właśnie prawie dwukrotnie większe 1.8. Na konkretnym przykładzie pokazuje jakie głupoty opowiadasz. Można lubić małe doładowane silniki, albo nie, ale nie można naginać rzeczywistości i ignorować faktów bo ma się takie widzimisię.

 

Nigdzie nie porównywałem silników małolitrażowych do ich odpowiedników,  porównujesz mozolne 1.0 do równie mozolnego 1.8, bo tak ci się spodobało i mają podobne moce, hehe faktycznie głupoty opowiadam.  Dlaczego szukasz silników o podobnej mocy do 1.0? To nie ma żadnego sensu.

Porównaj 1.0 do jeszcze czegoś mocniejszego a nie do 1.8, o którym nawet przez sekundę nie myślałem podczas pisania jakiegokolwiek wpisu. 

 

Podpowiem, że samochodem o którym myślałem podczas rozmyślania o samochodzie rodzinnym było volvo v70 III z 2.5turbo pod maską. 

Edytowane przez TheDawidex
Link to post
Share on other sites

Stary, cała dyskusja zaczęła się od segmentu B, zahaczając o kompakty i w takim kontekście była rozmowa o małolitrażowych silnikach, a ty wyjeżdżasz mi tutaj z 2.5T? Benzynowych silników powyżej dwóch litrów do segmentu B i C nie montowano chyba nigdy, nie licząc jakichś topowych, rzadko spotykanych odmian, czy topowych sportowych modeli jak focus RS, czy mazda 3MPS. Nawet w Segmencie D trafiały się nieszczególnie często.

 

V70 III to już segment E i chyba nikt nie uważa za rozsądne pakowanie do auta za ponad 200k silnika 1.0 nawet doładowanego. Dodatkowo model o którym wspomniałeś jest jednym z topowych, bo wyżej był już tylko 3.0T. Co ty w ogóle porównujesz?  Najmniejszy silnik dostępny w VW Polo do jednego z mocniejszych w aucie segmentu E?

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Bawara zniesie wszystko co będziesz chciał robić z tym silnikiem ;) Bardzo fajny, 6cio cylindrowy piec. 

E30 są cudowne  8-)

 

Niekoniecznie  ;)

Tzn ja kupiłem tanio ze stukającą panewką . zrobiłem z 1000km i się obróciła . Wymieniłem silnik , no i po pół roku się zawór urwał . Następnie wstawiłem 3.5 litra i to było już cudo , 1150kg 218km nawet teraz by miał bardzo dobre osiągi . Ford 2.0 dohc to w ogóle był z papieru i nie miałem szczęścia 2 ubite silniki  w 2 lata . Trochę moja wina trochę konstrukcyjna . Na szczęście to były ostatnie pechowe silniki jakie miałem .

Link to post
Share on other sites

Stary, cała dyskusja zaczęła się od segmentu B, zahaczając o kompakty i w takim kontekście była rozmowa o małolitrażowych silnikach, a ty wyjeżdżasz mi tutaj z 2.5T? Benzynowych silników powyżej dwóch litrów do segmentu B i C nie montowano chyba nigdy, nie licząc jakichś topowych, rzadko spotykanych odmian, czy topowych sportowych modeli jak focus RS, czy mazda 3MPS. Nawet w Segmencie D trafiały się nieszczególnie często.

 

V70 III to już segment E i chyba nikt nie uważa za rozsądne pakowanie do auta za ponad 200k silnika 1.0 nawet doładowanego. Dodatkowo model o którym wspomniałeś jest jednym z topowych, bo wyżej był już tylko 3.0T. Co ty w ogóle porównujesz?  Najmniejszy silnik dostępny w VW Polo do jednego z mocniejszych w aucie segmentu E?

Albo czytałeś nieuważnie to co pisałem, albo się po prostu nie zrozumieliśmy, od samego początku moje zdanie było jedno, mały silnik ma sens tylko i wyłącznie w samochodzie miejskim, (określiłem te auta jako podrzucacze dzieci do szkoły). 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@@TheDawidex, bez urazy, ale robisz totalną dziwkę z logiki. 

 

Nie wiem, co ty mi wmawiasz, że takie załadowane 1.0 przy większych prędkościach nie będzie mułem? Nie posiadam samochodu z 1.0 pod maską, ale jestem pewny, że taki dociążony samochód czterema dorosłymi osobami + walizki w bagażniku + klimatyzacja okaże dla niego wyciskaniem siódmych potów, jestem tego pewien. 

 

Po czym próbujesz wmawiać, że wg Ciebie to nie pojemność jest problemem tylko moc. Dlatego nie lubisz małych silników,


Nawet jeżeli jakimś cudem nie, to silnik ten obciążony tak non stop nie dociagnie 100k, tylko w czasie życia takiego piczciwego 1.6, 1.8 czy 2.0 zajedziesz 3 x 1.0.

 

Mój ulubiony argument. Szkoda, że tak średnio ma poparcie w rzeczywistości.


mały silnik ma sens tylko i wyłącznie w samochodzie miejskim, (określiłem te auta jako podrzucacze dzieci do szkoły). 

 

Wytłumaczysz nam może dlaczego?

Link to post
Share on other sites

 

 

Wytłumaczysz nam może dlaczego?
 

 

Jasne, że tak. Miejskie autko według mnie służy do turlania się od świateł do świateł, podrzuceniu dzieci do szkoły, dojeździe do pracy czy pojechaniu na małe zakupy. Silnik się nie przemęcza, pracuje w optymalnych dla niego warunkach i nie jest zmuszany do jazdy na wysokich obrotach. Zapewne w korkach (zwłaszcza z systemem start-stop) będą paliły minimalne ilości paliwka, bo turbo się nudzi. Nie lubię również małych silników z tego względu, iż są to zazwyczaj bardzo nowoczesne konstrukcje, które są kosztowne w utrzymaniu (ale już słyszałem, że to nikogo nie interesuje). Być może jestem do nich zrażony, aczkolwiek nie skreślam ich całkowicie, ponieważ widzę ich zastosowanie jako idealny samochód do miejskiej dżungli. Spalanie przy mocnym deptaniu nie jest takie kolorowe jak mogłoby się wydawać (bardzo podoba mi się kia picanto). 

Link to post
Share on other sites

Ludzie w każdym aspekcie życia starają się rekompensować swoje kompleksy jakimiś wyborami, mnie w motoryzacji zawsze bawiło to, że można ją podzielić na segmenty w których ludzie kompleksy leczą - moc, pojemność, marka, rocznik, kolor, styl jazdy, wyposażenie i cholera wie co jeszcze. To jest zakulisowy wyznacznik opinii w mojej ocenie.

 

Są też tacy którzy są pasjonatami, albo po prostu rozumieją, że to technologia użytkowa.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@@TheDawidex,  Masz wyrobione jakieś zdanie, niestety nie poparte faktami. Opowiadasz historie oparte nie na konkretnych przykładach, testach, czy faktach, tylko na swojej opinii, dodatkowo porównując przypadki nie mające ze sobą nic wspólnego.

 

Ok, mały silnik wcale nie będzie ekonomiczny jak go będziesz mocno deptał, ale to nie tyczy się tylko małych silników, tylko wszystkich silników. Jak weźmiesz to swoje 2.5T i zaczniesz mu dawać w palnik to ci 20l na 100 wciągnie nawet nie zobaczysz kiedy. Wiadomo, że jak postanowisz jechać z przelotowymi rzędu 160km/h to bardzo prawdopodobne, że taki litrowy 120 konny silnik spali więcej niż dwulitrowy 220 konny z większym przełożeniem, ale nie będzie to kwestia ich pojemności, tylko mocy. Jak weźmiesz mały silnik o w miarę rozsądnej mocy i zestawisz go z dwukrotnie większym o mocy podobnej to przy dynamicznej jeździe gwarantuje ci, że duży wolnossak spali więcej, bo moc będziesz miał przy znacznie wyższych obrotach.

 

 

Problem wszystkich twoich wypowiedzi polega na tym, że gdybyś operował pojęciem mocy/momentu to wszystko by się zgadzało "słaby silnik nie będzie ekonomiczny przy dynamicznej jeździe na trasie". Problem w tym, że uczepiłeś się kurczowo tej pojemności, która jest tylko cechą konstrukcyjną silnika, a nie wyznacznikiem jego parametrów.

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

 

 

Jak weźmiesz to swoje 2.5T i zaczniesz mu dawać w palnik to ci 20l na 100 wciągnie nawet nie zobaczysz kiedy
 

Maksymalną moc silnika zazwyczaj używamy na chwilę.

 

Mógłbyś przedstawić twoje argumenty, które bronią silniki o mniejszych pojemnościach? Czysto z ciekawości, bo moje argumenty chyba się wyczerpują. Ja wiem, że nie zdołamy przekonać siebie do swoich racji, więc po prostu zostańmy przy swoich racjach i tak będzie najlepiej, serio.. to tak samo jak odwieczna wojna apple kontra androidy, nigdy nie mogłem zrozumieć tej wielkiej wojny telefon i udowadniania sobie, który jest lepszy. Niech każdy zwyczajnie wybierze taki jaki potrzebuje, dostosowany do niego. Po co na siłę udowadniać, że jeden model jest lepszy od innego, skoro każdy kupi to co będzie uważał za słuszne. Identycznie takie samo zdanie mam odnośnie samochodów i silników :) 

Mimo wszystko i tak dzięki za rozmowę i wymianę własnych poglądów :) Dzięki i pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites

Mógłbyś przedstawić twoje argumenty, które bronią silniki o mniejszych pojemnościach?

 

Takie pierwsze, które przychodzą mi do głowy:

- w optymalnych warunkach pracy bardzo niskie spalanie,

- nie trzeba kręcić pod czerwone, bo turbo zapewnia moment już od dołu,

- mniej cylindrów to mniej ruchomych części i mniejsza waga silnika.

 

Oczywiście, nie jest tak, że te silniki mają same zalety. Sama obecność turbo to potencjalnie większe koszty utrzymania + fakt, że silnik jest mniej "idiotoodporny".. W dodatku nie zawsze jest bardziej ekonomiczny od większych jednostek,  o czym więcej jest powiedziane tutaj:

 

 

Swoją drogą, osobiście na dzień dzisiejszy biorę pod uwagę tylko samochód hybrydowy, chyba że miałbym kupować coś sportowego, ale na to raczej prędko nie będę miał funduszy. :)

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...