Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Bardziej niż sam wypadek przeraża i wku#$%a mnie to, że kilka samochodów go ominęło, zamiast zablokować drogę i udzielić pomocy, podobnie zresztą jak koleś który wysiadł z samochodu, który widząc leżącego na jezdni motocyklistę bez nogi zamiast wyjąć apteczkę i biegiem udzielić pomocy jak by nigdy nic idzie w przeciwnym kierunku i obserwuje wykrwawiającego się człowieka któremu nikt nie pomaga....

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Różnie ludzie reagują w takich drastycznych sytuacjach. Niekoniecznie może być znieczulica. Widok urwanej nogi, może nie jednego trzymać na dystans.


Przykład treningu w ekstremalnych sytuacjach:

 

https://www.youtube.com/watch?v=ELyF1vy4z8s

Są tacy co na widok krwi mdleją, więc...

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Ja też poprzestałem na wolnym skuterze, za to mam siostrę motomaniaczkę. W tamtym roku rozjechała ją inna kobieta. Honda cbf125 do kasacji, siostra na szczęście tylko poobijana. Przejechała 10m od wyjazdu z podwórka. Ale ma jeszcze drugi fajniejszy cbr 1100 xx fireblade. Jej mąż tak zwany szwagier jeździ hayabusą lub goldwingiem z koszem jak jadą z dzieciakami.

Link to post
Share on other sites

Nie ma reguły, mnie baba w 2013 zdjela z moto w szczerym polu. Przegapiła zjazd do lasu gdy z dziećmi na jagody jechała. Zaczęła zawracać gdy ją wyprzedzałem. Może gbyby nie miała zabitego lewego lusterka to by w nie spojrzała... W efekcie 317 dni na L4...

 

Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka

 

 

Link to post
Share on other sites

Masakra, noga w drugą stronę poleciała

 

Jak kogoś nie przerażają drastyczne zdjęcia to ktoś podał w komentarzach, że na FB "Paramedic Poland" również w komentarzach są zdjęcia z tego wypadku. Motocyklisty i tej nogi... :/ Tak są widziałem.

Edytowane przez CrisPell
Link to post
Share on other sites

 

 

Co mnie to obchodzi, że ktoś tam być może umiera

 

Nie uogólniałbym, jest całkiem sporo ludzi, co po prostu nie umie / boi się pomóc - powaga, ludziom miękną nogi jak stoją przed taką sytuacja. Wielu nie wie co zrobić.

 

Opowiem Wam historyjkę z Warszawskiej komunikacji miejskiej (sprzed może min 15 lat), akurat jechałem autobusem na Kole (Szarik wie zapewne) i siedzę sobie mniej więcej w 1/3 przegubowca (Ikarusa) , nagle jakieś poruszenie, coś się dziej - okazało się, że jakaś młoda dziewczyna osunęła się na podłogę, kierowca akurat zjechał na przystanek - 95% pasażerów opuściło lokal, kilku patrzyło, ktoś zadzwonił po pogotowie, a tylko jedna osoba zaczęła pomagać, przeszukała torebkę (nie w celu rabunku - lol), znalazła chyba glukometr i resztę przyrządów insulinowych, stąd można było się domyśleć, że to może być od cukru itd.

 

Więc sami widzicie - ludzie nie wiedzą, może po prostu się boją - nie wiem.

Link to post
Share on other sites

@@wojciechu15, brak edukacji i znieczulica niestety. Gruntowny kurs pierwszej pomocy powinien być przy kursach na prawo jazdy. Później jakieś doszkolenia powinny być regularnie robione - teraz byłby pretekst przy wymianie prawa jazdy co 15 lat. Choć z drugiej strony to i tak za rzadko.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Rzecz w tym, że pierwsza pomoc jest w programie każdego kursu na prawo jazdy. Zresztą to, że ktoś nie umie zrobić resuscytacji, nie usprawiedliwia go i nie sprawia, że kiedy odwróci wzrok nie zostanie zwykłym ku@#$&m. Jasne, rozumiem, że nie każdy znosi sytuację stresową i widok krwi. Rzecz w tym, że wbrew obiegowej opinii pomoc w czasie wypadku to nie tylko tamowanie krwotoku i reanimacja poszkodowanego. To szereg innych czynności jak wezwanie karetki, zabezpieczenie jezdni by kolejne samochody nie potrąciły poszkodowanego i udzielających pomocy, podanie koca termicznego z apteczki, przygotowanie dodatkowej gaśnicy na wypadek pożaru pojazdu itp. wystarczy, że się trochę zainteresujesz, a może okazać się, że jako jedyny z całej grupy ludzi masz na sobie pasek którym można spiąć kończynę i uratować poszkodowanemu życie. Jedno jest pewne - olewając sprawę nie pomożesz na pewno.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

W dużej mierze w Polsce kursy odbywają się jak się odbywają. Dużo rzeczy tam by należało poprawić a część wystarczyłoby po prostu przestrzegać. Na kursie, na którym uczęszczała moje kobieta teoria trwała całe 2 godziny. Przedstawienie pobieżnie zasad poruszania się, znaków.

 

Ja gruntowniejszy kurs przeszedłem dopiero podczas kursu na kwalifikacje wstępną (dawny przewóz rzeczy). Mieliśmy bodajże 8 godzin zajęć z ratownikiem. Dostęp do phantomów (nie tylko do nauki resuscytacji).

 

PS. Wiesz jak teraz odbywają się takie kursy? Dostajesz link do strony/płytę z filmikami.

No ale nie ma co się dziwić - gdy ja robiłem kurs w 2010 u mnie w mieście były 3 szkoły oferujące te kursy i faktycznie trwały one wymagane 140h i kosztowały około 4.5k. Teraz szkół jest kilkanaście (nie zdziwiłbym się gdyby wszystkie szkoły oferujące kursy na kat C/D(+E) je oferowały i kosztują około 2k.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Jaki polecacie szampon do samochodu bez powłoki, nie mogę domyć komarów i krwi. Nie wiem czy to ma znaczenie ale samochód jest biały. 

 

Z tym to i ja mam problem . Szamponem tego nie załatwisz . Kup środek do zmywania owadów . Obecnie nie wiem jaki polecić bo ten co mam to się za bardzo nie sprawdza . Ale pewnie coś firmowego można w ciemno brać . 

Link to post
Share on other sites

Szaleją moturami , a potem wypadki . Nie to że sam nie lubię przycisnąć .  Ale było kilka kilkanaście postów na temat rozjechanego motocyklisty . Drugi przypadek z mojego otoczenia to w koleżankę z podstawówki wbił  się motor , który wyprzedzał na skrzyżowaniu . prędkość nie pamiętam między 170-220 . Koleżanka w śpiączce kilka tygodni była . Motocyklistka zginęła na miejscu . Drugi przypadek to skasowany tył samochodu i motocyklista na dachu u kolegi . Ale nikomu nic się nie stało na szczęście . Więcej wypadków jest chyba z winy motocyklistów  to tylko mój domysł , ale pewnie są gdzieś statystyki . 

Edytowane przez jakub1t
Link to post
Share on other sites

Jechałem ostatnio A2, nie powiem ile bo bym się wkopał ale faktycznie motocykliści też potrafią depnąć :D Jechał mniej ode mnie ale nadal bardzo szybko, jak na kogoś kto nie jest w budzie tylko na jednośladzie. Gdzie przy tej prędkości to nie ma co narządów zbierać.

Link to post
Share on other sites

Jechałem ostatnio A2, nie powiem ile bo bym się wkopał ale faktycznie motocykliści też potrafią depnąć :D Jechał mniej ode mnie ale nadal bardzo szybko, jak na kogoś kto nie jest w budzie tylko na jednośladzie. Gdzie przy tej prędkości to nie ma co narządów zbierać.

 

Jak jechał mniej od Ciebie na autostradzie to jechał wolno , wręcz przepisowo  :D  sorry nie mogłem się powstrzymać 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...