Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Wiem, że dodo, mabro, nowaj, major oraz ja mamy auta z salonu reszta rozbija się 10-25 letnimi mercami, bmwicami (przynajmniej takie zdjęcia są wklejane). Dziwnym trafem to nie my mamy najwięcej do powiedzenia o nowych autach ale posiadacze retro wehikułów którzy usłyszeli, że somsiadowi, teściowi matki ze strony kota coś się stało z nowym autem i wiadomo trzeba rozpętać szitstorm i trochę ponarzekać.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Bez sensu brnąć w tą dyskusję dalej, ale powiem tylko byś wziął pod uwagę to, że nie wszyscy ze wszystkim lecą od razu na forum. Ja np mam w firmie trzy salonowe samochody, na dzień dzisiejszy już z różnymi przebiegami, ale przecież nie będę tutaj leciał ze zdjęciami opisanych firmowych aut, bo mało kogo to obchodzi. Zresztą to, że ktoś np ma bliską rodzinę z którą 20 lat życia mieszkał i przeżył w tym czasie 5 zmian samochodów (wszystkie z salonu) to chyba może coś na ten temat powiedzieć, bo trochę więcej miał do czynienia niż niektórzy co sami raz, czy dwa razy coś w salonie kupili.

 

Idąc twoim tokiem rozumowania dziennikarzami motoryzacyjnymi mogliby być tylko ludzie którzy mają komisy, lub salony wielu marek - bo wynika z twojego postu, że jak ktoś nie miał jakiegoś samochodu osobiście na własność to $%^ wie i nie ma prawa się wypowiadać.

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

To jest trolling? Chcesz dyskutować o samochodach na podstawie obserwacji firmówek których nikt nie szanuje? Błagam tylko nie pisz, że w twojej firmie wszyscy wyjątkowo się troszczą o te samochody bo to będzie ewenement. 

 

Czy ja komuś zabraniam wypowiadania się? Trochę śmiesznie czyta się wpisy kogoś kto jedzie po nowej motoryzacji, a jedną wiedze w tym temacie czerpie z internetu i opowiadań znajomych.

 

Gdzie ja napisałem, że trzeba mieć samochód na własność żeby go oceniać? Ale z drugiej strony jak chcesz sprawiedliwie ocenić jakiś samochód skoro nie wiesz jak był użytkowany i serwisowany?

Edytowane przez Kubuś73
Link to post
Share on other sites

Wiem, że dodo, mabro, nowaj, major oraz ja mamy auta z salonu reszta rozbija się 10-25 letnimi mercami, bmwicami (przynajmniej takie zdjęcia są wklejane). Dziwnym trafem to nie my mamy najwięcej do powiedzenia o nowych autach ale posiadacze retro wehikułów którzy usłyszeli, że somsiadowi, teściowi matki ze strony kota coś się stało z nowym autem i wiadomo trzeba rozpętać szitstorm i trochę ponarzekać.

 

 

Ja mam 3 letnią Toyotę Yaris więc nie możesz tak generalizować. Auto było w leasingu , pełna historia w ASO , nie ma do niego żadnych zastrzeżeń , no koszt jazdy tani , gdyż ma instalację gazową BRC w fazie płynnej. Auto było w salonie , tak więc jest pewne. 

Link to post
Share on other sites

 

 

To jest trolling? Chcesz dyskutować o samochodach na podstawie obserwacji firmówek których nikt nie szanuje? Błagam tylko nie pisz, że w twojej firmie wszyscy wyjątkowo się troszczą o te samochody bo to będzie ewenement. 
 

 

Nie, nie trolling. Po prostu próbuję cię uświadomić jak bardzo jesteś ograniczony w swoim myśleniu, cały czas generalizując. Nawet tutaj poleciałeś stereotypem zakodowanym w swojej głowie o autach firmowych, a prawda jest taka, że to firma rodzinna, gdzie samochody są jeżdżone w większości przez właścicieli i mamy je zamiar trzymać tak długo aż nie przestanie się opłacać naprawiać, więc w weekendy często są sprawdzane przez nas, a co roku jest serwis i jak coś puka, to się wymienia, a nie podgłaśnia radio, o poważniejszych tematach nie wspominając.  Masz swój ewenement. 

 

Mniejsza z tym, bo to do niczego nie prowadzi. 

Link to post
Share on other sites
Ja mam 3 letnią Toyotę Yaris więc nie możesz tak generalizować. Auto było w leasingu , pełna historia w ASO , nie ma do niego żadnych zastrzeżeń , no koszt jazdy tani , gdyż ma instalację gazową BRC w fazie płynnej. Auto było w salonie , tak więc jest pewne. 

 

Leasing czy firmówka na jedno wychodzi tak na prawdę. Teraz mamy czwartą Skode z rzędu w leasingu (Superb III, a wcześniej trzy Octavie) i te auta to dojeżdżane na maxa. Nie ma sensu się nad nimi rozczulać skoro co 3 lata bierze się nową sztukę, więc katowanie na zimnym silniku przejazd przez leżących przy 60-70km/h i tego typu historie to normalka. Wiadomo auto jest serwisowane w ASO ale wszystko ograniczane do wymaganego minimum. Nie chce generalizować ale tak około 80-90% znajomych traktuje swoje auta (w leasingu) nikt się nad nimi nie rozczula bo i po co? Jak ktoś chce dbać i pucować to kupuje za gotówke lub w kredycie i trzyma te 5-10 lat. Jedno wiem na pewno nigdy nie kupie auta 3-5 letniego nie ważne czy od osoby prywatnej czy od dealera po leasingu/firmówce tylko nówka wchodzi w grę bo jak szanujesz tak masz. Nie mówie, że tak twoje auto było traktowane ale chciałem ci pokazać jak wygląda punkt widzenia tej drugiej strony.

 

To nie stereotyp tylko informacje z pierwszej ręki:

a) od znajomych co mają własne interesy (tak zwanych prywaciarzy) i auta firmowe dla pracowników

b) od dyrektora jednej z większych firm w regionie (międzynarodowe korpo) który załatwia mi rabaty w skodzie

 

Myślę więc, że informacje z tych dwóch niezależnych światów dają mi pogląd na sytuacje jak takie auta są traktowane

 

No nie prowadzi bo nie masz żadnych osobistych doświadczeń z użytkowaniem nowych aut. Gdybym chciał popisać o mitach, przekazach, anegdotkach to wpadłbym na dowolną grupe motoryzacyjną na FB tam pełno jest osób które widziały, słyszały ale same nie miały z czymś styczności przez dłuższy okres czasu. 

Edytowane przez Kubuś73
Link to post
Share on other sites

Znaczy się mogę pisać co chce, a ty niezależnie od wszystkiego wiesz, że nie mam doświadczenia z nowymi samochodami, chociaż nic o mnie nie wiesz. Ciekawy przypadek. Zresztą mniejsza ze mną, bo nie jestem nikim szczególnym. Nie chce mi się już nawet dłużej tłumaczyć, bo widzę, że selektywne przyjmujesz do wiadomości różne fakty.

 

Jak ty wiesz o firmówkach od znajomych i pana prezesa to już przedstawiasz jaka z nimi sytuacja i chociaż to pewnie prawda, to śmiesznie wygląda kiedy kilka postów wcześniej wyśmiewasz ludzi piszących o samochodach na podstawie doświadczeń kolegów, a teraz robisz dokładnie to samo.

 

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

@ up Lepiej bym tego nie ujął. 

 

Pisałem że jako nówka była w leasingu, a teraz ja ją mam. A skoro to dla ciebie dyshonor kupować w dobrym stanie po leasingowe auta to ja już na to nic nie poradzę.  Auto wygląda praktycznie jak nowe - widać przebieg na gałce od zmiany biegów, i kierownicy - ale gałkę da się wymienić a skórę na kierownicy można obszyć na nowo. 

Link to post
Share on other sites

To ja chyba w dziwnych firmach robiłem. Zwykle było tak że jak człowiek dostawał nowe auto jako służbowe to szanował jak swoje. Z prostej przyczyny: miał prawo pierwokupu po skończeniu leasingu i zwykle auto zostawalo gdzieś wśród rodziny/znajomych.

 

Edytowane przez Kolcobrzuch
  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites
Jak ty wiesz o firmówkach od znajomych i pana prezesa to już przedstawiasz jaka z nimi sytuacja i chociaż to pewnie prawda, to śmiesznie wygląda kiedy kilka postów wcześniej wyśmiewasz ludzi piszących o samochodach na podstawie doświadczeń kolegów, a teraz robisz dokładnie to samo.

 

Ale to są dwie różne sprawy. Jak chcesz sobie wyrobić zdanie o tym jak ludzi traktują firmówki jak nie od ludzi którzy takie samochody posiadają/serwisuja/kupuja itp xD? Tutaj twoje nawyki, dbanie itp nie mają znaczenia bo tymi autami jeżdżą obcy ludzie. No i wybacz chyba się nie zrozumieliśmy dla mnie firmówki to flota 25+ aut którymi jeżdżą tylko i wyłacznie pracownicy, a nie 2-3 auta w januszexie którymi na dodatek jeżdżą właściciele...

 

Raczej nie to samo bo ja nadal mam auto z salonu i jakieś tam doświadczenie z użytkowaniem/serwisowaniem tego.

 

 

Pisałem że jako nówka była w leasingu, a teraz ja ją mam. A skoro to dla ciebie dyshonor kupować w dobrym stanie po leasingowe auta to ja już na to nic nie poradzę.  Auto wygląda praktycznie jak nowe - widać przebieg na gałce od zmiany biegów, i kierownicy - ale gałkę da się wymienić a skórę na kierownicy można obszyć na nowo. 

 

Napisałem wywód jak niektóre samochody w leasingu są traktowane a ty wyjeżdżasz z dyshonorem xD. Stan auta oceniać po gałce zmiany biegów i kierownicy plz...

 

 

To ja chyba w dziwnych firmach robiłem. Zwykle było tak że jak człowiek dostawał nowe auto jako służbowe to szanował jak swoje. Z prostej przyczyny: miał prawo pierwokupu po skończeniu leasingu i zwykle auto zostawalo gdzieś wśród rodziny/znajomych.

 

Zapomniałem dodać, że takie traktowanie jest w przypadkach gdy wykup nie występuje i co 2-4 lata bierze się nowy model (wydawało mi się to oczywiste)

Edytowane przez Kubuś73
Link to post
Share on other sites
Ale to są dwie różne sprawy

 

dla mnie

 

Zapomniałem dodać,

 

 

 

Widzisz, cała dyskusja zaczęła się od jednego stwierdzenia w twoim wykonaniu, które mi się wydało śmieszne ze względu na to, że nie wiesz nic o ludziach na których temat się wypowiadasz. Każda przez ciebie wysnuta teoria okazywała się mieć w międzyczasie dziury, a na końcu dałeś popis zachowaniem dokładnie takim samym, jakie obśmiałeś na początku. Mimo wszystko cały czas próbujesz odwrócić kota ogonem. A to dwie identyczne sprawy są dla ciebie zupełnie różnymi, samochody firmowe nie są dla ciebie firmowymi bo nie jest ich 25, a to zapomniałeś dodać to czy tamto. 

 

Cały czas próbuję uświadomić ci jedną, jedyną rzecz. Ludzie tutaj są różni, mają różne doświadczenia i w dużym skrócie można powiedzieć, że nic o nich nie wiesz. Wyjeżdżanie w tej sytuacji z tekstami o użytkownikach retro wehikułów jest po prostu komicznie śmieszne. Możesz równie dobrze rozmawiać z posiadaczem merca za pół bańki, albo mechanikiem samochodowym, ale ty i tak wiesz, że oni (my?) G wiedzą, a ty za to masz takie doświadczenie, bo kupiłeś samochód w salonie..

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Na początku zaczeło się od twoich mądrości o nowych samochodach bo zacząłeś podglądać somsiadów i coś usłyszałeś od znajomych, a na pytanie o jakieś osobiste doświadczenia  wyjeżdzasz z 3 autami z januszexu XD Później uciekasz od tematu pisząc o różnych sytuacjach, ludziach wtf kogo to interesuje i jaki to ma związek ze sprawą? Fakt jest taki, że nie masz ŻADNEGO doświadczenia z nowymi samochodami więc te wszystkie spamerskie wpisy mogłeś sobie darować bo nic z nich nie wynika. Ja za to starałem się pokazać, że jako takie pojęcie mam ale widzę, że naprodukowałem się niepotrzebnie bo i tak nie ma z kim nawiązać dyskusji. 

Link to post
Share on other sites

Nie mądrości, tylko zwykłe tematy. Był rozmowa o VW to tylko pisałem o doświadczeniach swoich i znajomych. Nie wiem co cię boli, ale najwidoczniej masz jakiś problem, bo pierwszy raz widzę by kogoś bolały opowieści o samochodach, w temacie o samochodach. 

 

 

 

a na pytanie o jakieś osobiste doświadczenia  wyjeżdzasz z 3 autami z januszexu

 

 

Nie wiem o co ci chodzi z tym januszexem, bo wyrażenie to jest raczej poza moim zasięgiem, ale skoro pytałeś czy mam jakieś doświadczenia z salonowymi samochodami, to co dziwnego w tym, że oznajmiłem tylko, że na tę chwilę posiadam trzy takie?

 

 

 

Ja za to starałem się pokazać, że jako takie pojęcie mam

 

Jedyne co z całej dyskusji dowiedziałem się o twojej wiedzy na temat motoryzacji to fakt, że masz auto z salonu. Faktycznie specjalista.

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Coś w tym jest, z salonu miałem Tico i do końca było ok tylko rdza nas rozłączyła, Skoda w 2007 wzięta w salonie i też do dziś tylko opony olej i jazda mimo że już stara to mowy nie ma o sprzedaży bo trzeszczy jeczy ale wszędzie dotrze bez problemu.

A kłopoty mam z wszelkimi uzywkami Audi, Mazda itd. Jedynie Volvo V40 1.8 kupione jako 8 latek do końca nie zawiodło przez jakieś 6 lat u mnie ale od szefa żonki było wzięte z pierwszych rąk.

Link to post
Share on other sites

Ale o to w tej dyskusji chodziło od samego początku xD wytknąłem Ci, że poruszając się 10-20 letnim samochodem ciśniesz "nową" motoryzacje i próbowałem się dowiedzieć czy miałeś styczność z takową ale niestety się nie doczekałem. Dostałem jedynie wymijające wpisy o znajomych i jakieś rodzinnej firmie bez żadnych konkretów. 

Link to post
Share on other sites

Ja tam uważam że zarobić na nowe auto typu Dacia itp. to nie problem tylko frajda z niego żadna więc wolę w tej kasie używki.

Wyczynem dla mnie jest zakup mieszkania... i pelzanie do końca spłaty przed szefostwem bo rata goni ratę i strach ryzykować zmiany.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@up 

 

Dla mnie zakup toyoty to wielkie wyzwanie płacę 570 zł na miesiąc przez 5 lat. Jedyne co mnie martwi  to cena autogazu ma stacji benzynowej. Ale każdy ma swoje kryteria, jeden kupuje dom marzeń , inny samochód marzeń czy co tam jeszcze dusza zapragnie. Coraz bardziej podoba mi się toyota. Dla mnie to był wspaniały wybór i nadal takim jest, nie żałuję tego, mimo iż muszę trochę przycisnąć pasa. 

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...