Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Też się trafiały tragiczne padaki, tylko o nich nikt dzisiaj nie pamięta. Wspominasz to co dobre, kupujesz starsze "dobre" auto nie pamiętając, że kiedy było w salonie nawet nie zwróciłbyś na nie uwagi, a bo to było coś ciekawszego, albo tańszego o podobnych osiągach. Różnice wychodzą dopiero po latach.

Link to post
Share on other sites

Nie wiem co było w latach '90 w salonach, za młody byłem na to :) Padaki się może trafiały w latach '90, ale jest sporo modeli aut w których silnik przejeździłby drugą budę :) Sam miałem corsę b 1995r, karoseria zgnita a silnik nie brał ani grama oleju :) Dzisiejsze auta z ery downsizingu raczej tyle nie przetrwają.

Link to post
Share on other sites

I dlatego jestem zwolennikiem starszych aut, gdzie dbano o jakość :)

Ja w sumie też, tyle że te auta mają co najmniej 15, 20 lat i z reguły kierują się już na złom. Sam ostatnio miałem bmw e39, no super auto, przez rok było bezawaryjne, ale kolejny to była masakra, wszystko po kolei się psuło, ale nie lubię jeździć półsprawnym autem i trochę złotówek trzeba było wsadzić. Wiec jakiego auta byśmy nie mieli to i tsk plny trzeba inwestować. Czy nowe czy stare. Wczoraj kolega zmieniał olej w vw transporter, rocznik 2017, przebieg 30 tyś, silnik cały w oleju od spodu, prawdopodobnie z pod rozrządu leci.

To nie była pierwsza awaria.

Link to post
Share on other sites

Niemieckie dostawczaki omijam raczej szerokim łukiem. Jak nie gniją pół roku po wyjeździe z salonu to takie kwiatki się pojawiają.

 

Co do starszych samochodów (>15 lat) to mam ten problem, że podobnie jak @@jakub1t,  nie lubię jeździć półsprawnym autem, a jeszcze bardziej nie lubię prosić się komuś by zajrzał i raczył naprawić więc jestem skazany na większe warsztaty i płacenie za wszystko pewnych sum, które jeszcze nie są tak wygórowane i problematyczne przy rutynowych wymianach jak rozrząd, łożyska, tarcze itp, ale kiedy okazuje się, że coś tam gdzieś stuka, albo się zamek zacina, albo szyba nie podnosi albo co, to płaci się 2x tyle co u Mirka co robi sam na swoim. Tylko Mirek magik ma 20 samochodów w kolejce na placu i 8 znajomych handlarzy co wpadają o każdej porze dnia i nocy bez zapowiedzi i na doczekaniu chcą mieć coś zrobione, bo wieczorem klient przyjeżdża.

 

Dlatego też szczerze mówiąc zawsze byłem sceptyczny jeżeli chodzi o zakup fajnego, ale starszego auta. Mimo, że jest kilka takich które naprawdę mi się podobają. 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

up , zależy ile to e36 kosztowało , bo jak 15 to trochę bolało , ale jak 3 tysie to za doprowadzenie do ładu niewielka kwota.

 

Wojciechu , dokładnie - ja mam takiego "mirka" mechanika , bo nie mam czasu i ochoty samemu robić . Ale auto potrzebne , mirek wiecznie nie ma czasu , a jak już znajdzie to mam wrażenie że w dużym warsztacie by mniej skasowali  :) W e39 wymieniałem w ciągu roku , konwerter skrzyni , alternator , pęknięty pasek wielokolorowy (trochę szkód zrobił) , pompa wspomagania , naprawa abs , 2x podnośnik szyby , pompa wody , uszczelnienie silnika , tłumik , wahacz przedni 1x , plus parę moich fanaberii większe hamulce , kolektor ssący , dyferencjał . W momencie sprzedaży do zrobienia zostało tylne zawieszenie i rozrząd lub vanosy (albo to i to) czyli też parę tysięcy do wydania . Pewnie i tak zapomniałem o paru rzeczach . Kupiłem drugie auto , przebieg 90 tyś niby wszystko idealnie , ale i tak pakiet startowy pochłonął ok 2.5 tyś , nie licząc tuningu i lpg . W nowym znowu kasują za przeglądy jeśli się chce mieć gwarancję .

Oczywiście można minimalizować koszty kupując mniej skomplikowane auta , ale ja za bardzo lubię motoryzację aby takimi jeździć .

 

Chciał bym mieć 3 auto w rodzinie tylko i wyłącznie dla mnie  , takie w które bym wsiadał w wolnym czasie i nawet jak by się zepsuło to mogło by sobie poczekać na naprawę . No ale niestety nie mam i nie przewiduje budżetu w najbliższym i trochę dalszym czasie na takie auto .

Edytowane przez jakub1t
Link to post
Share on other sites

Ja jak kupiłem octavię to mimo, że od pierwszego właściciela, polski salon, książka serwisowa i przebieg 168k km to pakiet startowy 11k zł. Fakt, że kupiłem stosunkowo tanio, bo na oględzinach okazało się, że opony 0 i dwumas do wymiany, ale też za to odpowiednio zszedł z ceny. No i później poszło. 6k w warsztacie na dwumas, rozrząd (bo też akurat był czas na niego niedługo) łożyska, opony zimowe, tarcze przód, drobny wyciek, klima i masa pierdół w postaci wycieraczek, guzika od szyby, gaśnicy i ogólnie od góry do dołu wszystko co było trzeba. Do tego 17"+opony letnie, navi i zrobiło się prawie pół ceny samochodu. Wolałem świadomie kupić samochód wymagający sporego wkładu, ale nie walony i z pewnym pochodzeniem, niż "wypasioną" igłę od niemca co płakał jak sprzedawał żeby się okazało, że na granicy zniknęło 90k km z blatu, a do włożenia i tak by było, bo człowiek by nie ryzykował nie wiedząc ile jest na rozrządzie zrobione, a dwumas i tak by się mógł wysypać po 15k km.

Link to post
Share on other sites

Za e36 dałem 9k a wkładu ponad 10k strzeliło jakiś czas temu. Przy kupnie wyszło że z przodu niby tylko tuleje wywalone. Po rozebraniu wszystkiego się okazało i tak że trzeba wymieniać wszystko. Więc z tych tulei skończyło się na nowych wahaczach, drążkach, końcówkach i regenerowanej maglownicy + parę pierdół i 4-5k strzeliło na sam początek. A że części wrzucałem lemfordera, żeby polatało dłużej to koszta rosły. W kupie się wszystko trzyma, ale po szczegółowych oględzinach może być masakra :/

Ale najważniejsze, że podłoga i progi zdrowe.

Link to post
Share on other sites

To jest niestety minus największy niektórych starszych aut - ruda. Żeby to to nie rdzewiało to by sobie człowiek kupił jako drugi samochód coś fajnego za groszki, ale żeby stało i gniło to mi się nie uśmiecha. Zanim kupiłem skodę byłem bardzo napalony na accorda typeR, ale jak obejrzałem dwa w cenie pod 30 i okazało się, że tam gdzieś coś się pokazuje i byle odprysk zaraz jest problemem to sobie dałem spokój. Nie dam 30 kafli za samochód żeby mi zgnił, albo żeby latać raz do roku do lakiernika na wyprawki, szczególnie, że parkuje na dworze. 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Byłoby niefajnie :/ Zarzuć fotką sporta, dawno nie było. Nie miałeś czasem kółek zmieniać?

Maska dostała 3 wgnioty. Miałem zmieniać fele ale zrezygnowałem bo att jednak spodobały mi się bardzo. Foto rzucę jak zrobię jakieś ciekawe 8-)

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ruda...he he.

A co ja mam powiedzieć jak zamieniłem A4 B6 1.9Awx na mazdę 5 2.0 w benzynie?

Pakiet startowy na każdy kupiony pojazd zawsze mi wychodzi 6000.

Ale nie w Maździe bo strzeliła sprężarka klimy i już 2500 w górę, do tego silnik 2.0 jest z Forda i zaczyna po roku użytkowania na trasie z prędkością w okolicach 160 (nawyk z Audi) brać około litra na 200km. Przy jeździe do 4000 obr litr na 800km. Czyli trzeba będzie że 2500 wsadzić jeszcze. Siadła mata podgrzewania pupy, przetarła się chyba to ole... Kuźwa te Japońce wcale nie są Japońskie i w zasadzie złom jak Niemce po 2006. Ruda na całej podłodze ale grunt że żonie pasi....

 

Dzieci podrosną i za 4 lata V70 lub jakieś XC... 2.4... Lub jakiś Peugot...

 

A tym co szukają czegoś taniego w utrzymaniu to chyba bym Megane polecił w każdym razie coś z Renault...

No i Fiata Tipo 1.4T...

Edytowane przez AudiAWX
Link to post
Share on other sites

Volvowskie 2.4 170hp jak najbardziej polecam :D W V50 spisuje się bardzo dobrze i dzielnie znosi moją dynamiczną jazdę. Po przesiadce z dwóch poprzednich japońców wreszcie auto do którego nie trzeba dolewać oleju.  8-)

Link to post
Share on other sites
W V50

 

 

Oho, V50 jest jednym z aut ze szczytu listy do kupienia, jeżeli byłbym zmuszony na dłużej przesiąść się do c3 żony, czyli po prostu je sprzedać. Przy czym ja napaliłem się na 2.5t, czyli znając życie nie znajdę nic godnego obejrzenia w rozsądnej odległości. Już chyba łatwiej o ładnego saaba 93 2.0t. 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Ja kupiłem przypadkiem bo mi się te auta totalnie nie podobają, zwłaszcza ten nudny środek. Ale okazyjna cena mocno poniżej ceny rynkowej i bdb stan techniczny zadecydowały o zakupie. Pewnie potrzymam do końca roku i sprzedam.

Gdzieś tam głęboko w głowie mam plany na Nissana 350z, ale trochę boję się o koszta eksploatacji zwłaszcza, że to będzie auto do codziennej jazdy.

Link to post
Share on other sites

Mi tam podobają się akurat małe kombi, a w zasadzie to prawie wszystkie mocniejsze kombi mi się podobają.  Środek jest faktycznie przeciętny, ale z drugiej strony nie jest taki tandetny jak np w oplach z tego okresu, a cena jak na auto tej mocy jest całkiem rozsądna. 

Link to post
Share on other sites

 

 

coś tam gdzieś stuka, albo się zamek zacina, albo szyba nie podnosi

Kwintesencja starych samochodów. W swojej Lancii na pamięć znam już umiejscowienie śrub w tapicerce drzwi oraz cały schemat podłączania siłowników zamków - średnio co pół roku któremuś się umrze, w tym miesiącu dla odmiany padły dwa :D

 

 

ruda.

Buda w ocynku. Polecam, maskę mam całą w odpryskach od ~3 lat, rdzawy nalot i nic więcej.

 

A co do oleju.. 2.4JTD od 80 tysięcy km nie wzięło mi grama oleju. Nie wiem, czy się bać, czy cieszyć :D

Link to post
Share on other sites

Volvo V50 to już ford i albo 2.4 albo 1.6 diesel Peugeota. Reszta bania, no chyba że 2.5...

Ręka boska 1.8 bo japońce mniej piją.

 

Chociaż V40 to było Mitsubishi Carisma z silnikiem Miski lub Renault więc nigdy to Volvo i tak nie było.

 

A ford zaiwanił z Volvo 2.5 do RS itp i sprzedał Volvo chinolom.

Edytowane przez AudiAWX
Link to post
Share on other sites

 

Buda w ocynku. Polecam, maskę mam całą w odpryskach od ~3 lat, rdzawy nalot i nic więcej.

 

A co do oleju.. 2.4JTD od 80 tysięcy km nie wzięło mi grama oleju. Nie wiem, czy się bać, czy cieszyć :D

 

Miałem 156 2.4jtd wersje 150km po delikatnym cziptuningu i u mnie to samo z olejem , zero zauważalnych ubytków , zresztą to samo było w 147 1.9 . Dziś się dowiedziałem że kolega będzie sprzedawał 156fl sw1.9 i chyba nabędę drogą kupna , a A3 pójdzie do żyda . 

Link to post
Share on other sites

Ponieważ brat ma świra i tylko Saabami 2.0T itp jeździ powiem tak nie stać nas na utrzymanie tego czegoś.

 

Wkoło coś robimy i za grubą kasę. A to pompa powietrza wtórnego, a to cewki, a to radio na światłowodzie że nawet podmienić nie idzie masakra. Ale jego chyba stać, chociaż za ostatniego dał 40 kafli i w 4 lata już 24 wsadził ale idzie jak proca i tylko to mu się liczy.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...