Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Albo po prostu zawleczka (zabezpieczenie) przetrzymała i się nie otwarła w przypadku Pandy. Zamek sprawny?

Edytowane przez CrisPell
Link to post
Share on other sites

Ja trochę mniejszy kaliber niż autobus :P Kiedyś Sprinter a teraz w pracy latam Ford Transit  :D Lepiej się nim jeździ jak Sprinterem w moim odczuciu ale... trwałość :D W jednym takim Transicie w firmie przy 160tys rozbiegał się silniczek i już z nowym sercem musi biegać :D

 

Foto poglądowe :P

 

http://www.oferta.grupabemo.pl/images/automarket/006_382_1_l.jpg

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ruda atakuje tak jak te stare, czy jest lepiej? Mieliśmy w firmie lata temu transity, ale ruda szmata kochała je chyba bardziej niż własne dzieci. Master, nawet po latach w miejscu gdzie od uderzenia w słupek na drzwiach jest zdarty lakier nie chce się nawet zażółcić. 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Małymi kroczkami zbliża się okres wymiany opon na letnie. Dwie z nich będę miał do wymiany.

Zastanawiam się jednak nad kompletem opon całorocznych.

Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie z takowymi? Jak się sprawują i jakie ewentualnie możecie polecić?

Najbardziej ciekaw jestem jak się zachowują w lecie, szczególnie przy większych prędkościach.

Docelowo miały by być: 195/45 R16

Link to post
Share on other sites

Niektórzy polecają opony całoroczne. Jednak ostatecznie nie zdecydowałem się ponieważ mieszam w rejonie Polski, w którym są duże opady śiniegu. I dla bezpieczeństwa wolę wymieniać opony 2 razy do roku.

Jednakże jeśli mieszkasz na zachodzie Polski, gdize pogoda jest lżejsza to myślę,ze warto jest się nad takimi zastanowić. mój wujek ma takie w swoim samochodzie ( mieszka w Dziwnowie gdzie śnieg jest rzadko) 

Link to post
Share on other sites

Opony całoroczne to taki kompromis , nie będą tak dobre jak letnie w lato , ani jak zimowe w zimie . Ale lepiej mieć nowe całoroczne niż kupować 5 letnie używki na zimę . Dla spokojnych kierowców wystarczą , ale w razie sytuacji podbramkowej zapewniają jednak mniej bezpieczeństwa . Wszystkich których znam używających całorocznych są zadowoleni . 

Link to post
Share on other sites

 

 

Ruda atakuje tak jak te stare, czy jest lepiej? Mieliśmy w firmie lata temu transity, ale ruda szmata kochała je chyba bardziej niż własne dzieci.

 

Spokojnie - jakość Forda nie jest niewiadomą i już widziałem kilka miejsc :D Nawet na drzwiach bocznych (chyba dostało z kilku kamyczków spod kół) i parę punktów na białym lakierze mocno widoczne :D A to dopiero 170tys km przejechane i 2lata użytkowania :P

Link to post
Share on other sites

Czyli nic się nie zmieniło, nie wiem czy oni to robią specjalnie czy co, ale dla mnie w dostawczaku to patologicznie by byle odprysk zaraz atakowała ruda. Co by nie powiedzieć o francuzach, to tak jak pisałem wcześniej w nadwoziu mastera najmniejszego problemu z rudą nie ma, nawet po 10 latach, przy czym trzeba zaznaczyć, że samochód od nowości u nas (czyli jestem pewien, że napraw blacharskich nie było) i na noc parkowany kabiną pod dachem.

 

Co do opon to tak jak napisano wcześniej - jak się jeździ spokojnie i 95% po mieście (małe prędkości) to nie widzę problemu w całorocznych, niemniej jeżeli w grę wchodzą większe przebiegi, trasy, duże prędkości lub agresywna jazda to bym sobie darował. Nie dość, że będzie mniej bezpiecznie, to jak by nie patrzeć raczej głośniej niż na letnich. i na 95% będą się przy wyższych temperaturach szybciej zużywać niż letnie. Oczywiście opona oponie nie równa więc umówmy się, że nie porównujemy wielosezonu z górnej półki do  wyrobów oponopodobnych, ale produkty podobnej klasy. 

Nie ma co oczywiście demonizować, bo dobra opona wielosezonowa spełnia swoje zadanie - moim zdaniem obowiązuje jednak  zasada - jeżeli jeździsz na tyle dużo by zużyć dwa komplety opon zanim się zestarzeją, to lepiej mieć dwa. Dla mnie wielosezonówki to produkt dla osób które robią tak małe przebiegi, że po kilku latach mieliby dwa komplety opon z niezłym bieżnikiem do wyrzucenia - wtedy lepiej kupić uniwersalne i częściej wymieniać je na nowe.

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Fiat gnije na potęgę, Ford jest tylko ciut lepiej zrobione :D

Co do francuzów to jeździłem ''Peziotem'' i bardzo był wygodny w dłuższe trasy. Ford zaś ma tak twarde fotele że bez ''bujaka'' fotela w dłuższą trasę nie jest tak fajny :/ Póki co kręgosłup nie boli :D

Link to post
Share on other sites

Miałem czasem do dyspozycji ducato 3.0 160 z 2007r. chyba . Silnik całkiem dynamiczny vmax 170 z górki 180 . Rudej za bardzo nie było widać . Ale wygodny to on nie był , lubię leżeć w fotelu , a tam się tak nie dało rozłożyć . Padał gazu też dziwnie umiejscowiony , nogę trzeba było w powietrzu trzymać żeby nie wciskać cały czas do dechy . Porównanie mam tylko do VW t4 

Link to post
Share on other sites

W nowszym masterze (2012?) z pedałem gazu jest ten sam problem, nawet siedząc stosunkowo daleko od kierownicy trzeba mieć mocno uniesioną stopę która po dłuższym czasie w moim przypadku cierpnie. W starszym modelu (2008) ten problem nie występuje. W ogóle w tym nowszym trochę napsuli, bo chociażby promień skrętu jest dużo większy niż w starym przez co trudniej się manewruje mając podwójną kabinę + 3,2m skrzyni z plandeką,

 

Fiaty tak strasznie chyba nie gniją (dostawczaki), czego nie można powiedzieć właśnie o fordach i mercedesach sprinterach. Znajomy miał swojego czasu sprintera blaszaka i po 3 latach też ruda zaczęła atakować i to ostro, a słyszałem o przypadkach gdzie 6 miesięcy po zakupie się zaczynało.

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie z takowymi?

U siebie mam Maxxisy AT'ki Bravo 771, rozmiar 245/70 R16.

Nie narzekam na przyczepność w lecie, a mimo wszystko środek ciężkości jest troszkę wyżej. Mokra nawierzchnia jakoś problemów też nie sprawia.

W zimie na śniegu się słucha - może to też zasługa 4x4 (na lód niestety tylko kolce, żadna guma nie pomoże).

W przyszłym roku prawdopodobnie będę wymieniał i zastanawiam się czy brać raz jeszcze Maxxisy, czy może skierować się w stronę BFGoodrich'a.

Link to post
Share on other sites

Jak to mówią każdy swoje chwali , jeździć się da na maxxisach , ale zerknąłem na pierwszy lepszy test i hamowanie na mokrym z 80 pierwsza opona continental 34.2m maxxis jakiś tam model 39.8 . To spora różnica ale to jeszcze nie tak źle w porównaniu z najgorszymi 48 m. Przy takiej samej prędkości zdejmujesz np. pieszego lub zatrzymujesz się .

 

Wiadomo też że nie każdego stać na continentale i czasem trzeba iść na kompromis , sam staram się kupować markowe opony używane , nie starsze niż 2,3 lata . Kupowałem kiedyś nowe budżetówki , ale na tym się nie dało jeździć . Swoją drogą ja zużywam bardzo dużo opon .

Edytowane przez jakub1t
Link to post
Share on other sites

Kompromis - zależy pod jakim względem? Bo jeśli cenowym, to z tego co pamiętam, w momencie gdy je kupowaliśmy za komplet płaciliśmy coś koło 2,8k.

 

Prędkość? To nie jest samochód do zapie.....a. Tym się toczy, powoli ale do celu, z rozwagą, wyobraźnią i przede wszystkim szacunkiem do 2 ton masy, bo to niestety nie jest golfik 1200kg i jak golfik się na drodze nie zachowuje.

 

Ponadto w zastosowaniach znajduje się lekki teren, więc to był kompromis, żeby się nadawało na wypady poza szosy ale żeby znowu zbytnio nie hałasowało. Pod tym względem moje AT sprawdzają się wyśmienicie. Z MT'kami na pokładzie musiałbym chyba radio na max ustawić żeby ich nie słyszeć

Edytowane przez LuziQ
Link to post
Share on other sites

Ty akurat nie masz opon 195 65 15 , tylko trochę "droższe" Zapłaciłeś 2.8 , a continental czy tam coś innego markowego ile kosztowało 3.5 4 ? 

Druga sprawa to ja nie mówię o zapier...aleniu , nie mów że do 80kmh nie dociągasz ? Rozwagę , wyobraźnie i szacunek do 2t możesz sobie do kieszeni schować jak coś Ci wyjedzie z podporządkowanej , lub na czołówkę ktoś wyskoczy .Właśnie o to chodzi że czasem nasze umiejętności na niewiele się zdadzą jak drugi uczestnik ruchu nie myśli , zasłabnie , będzie pijany lub co cokolwiek innego . Ot zdarzenia można powiedzieć losowe , i wtedy na lepszych oponach masz większe szanse na wyjście cało z sytuacji .

Po prostu mam uprzedzenie do tanich opon . Kiedyś kupiłem fuldy , za 1.6 zużyły się dosyć szybko , więc zaryzykowałem i kupiłem tańsze chińczyki za 1k . Na mokrym niestety wyraźnie odstawały od fuld (a fuldy to też nie jest jakiś hi end co najwyżej średnia-niższa  półka) , wyjechał mi koleś i nie wyhamowałem , a miejsca było naprawdę sporo  Uciekłem na chodnik i jeszcze tam mnie dopadł . 

Link to post
Share on other sites
Zapłaciłeś 2.8 , a continental czy tam coś innego markowego ile kosztowało 3.5 4 ?

Yyy... taaak... Continentale były... 4 stówy tańsze na komplecie ;)

 

 

nie mów że do 80kmh nie dociągasz

Po mieście tyle jeździsz? Może jeszcze w strefie 30?

 

 

Ot zdarzenia można powiedzieć losowe , i wtedy na lepszych oponach masz większe szanse na wyjście cało z sytuacji .

Nie masz żadnych szans. W ten sposób na równorzędnym straciłem Primerę na Twoim zdaniem oponach klasy wyższej czyli Goodyear'ach... Ja się zatrzymałem, ale co mi to dało jak gościu przeleciał mi przez maskę, bo nie odbił, a miał gdzie.

 

Zdarzenie losowe. Będzie to będzie. Człowieku, samochód to tylko rzecz. Najważniejsze, abyś Ty wyszedł z tego zdarzenia losowego (nie z Twojej winy) cało. Jestem tego zdania i go nie zmienię. Samochód możesz kupić drugi, zdrowia i życia już nie.

Edytowane przez LuziQ
Link to post
Share on other sites

Ok nie znam rynku opon terenowych , ale nie o to mi chodziło . Nie wmówisz mi że na gorszej oponie masz takie same szanse . Możesz sobie i 60 jechać po mieście po 23 i na lepszej oponie odbijesz w bok , na gorszej wpadniesz w poślizg . Możesz sobie nawet jechać w Polsce i 140 autostradą , i niech taka tańsza opona Ci pęknie , to wylecisz jak duda w pole  :D  Zdarzenia losowego można na lepszych oponach uniknąć . Masz po prostu większe szanse . Jak już mówisz o zdrowiu to czasem te kilka metrów dzieli od życia i śmierci . Z mojego przykładu na continentalu hamujesz po 34 metrach , a na oponie z końca testu masz w tym miejscu jeszcze ze 30kmh jak nie więcej, bo ona dopiero wyhamuje po 48m . A te dodatkowe 14m może być już za skrzyżowaniem np i wtedy Ci nie będzie potrzebny drugi samochód już nigdy . Po prostu lepsza opona to lepsze bezpieczeństwo bierne .

 

Kolejny przykład z mojego życia to kupiłem kolejne tanie opony (polecane gdzieniegdzie) , już nie pamiętam nawet nazwy . Sprzedałem auto na nich w niedługim czasie . Kupujący dzwoni do mnie po jakimś czasie z pytaniem czy opony mają gwarancję . Okazało się że kawałek bieżnika mu się w drodze na wakacje urwał , nic się nie stało na szczęście . Nową oponę też dostał .

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...