Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Pierwsza Alfa, która dożyła 300k  :rotfl:

 

Jakiś czas temu w Holandii była do kupienia Giulietta z 1.4 MA z nauki jazdy z przebiegiem chyba 370 tys. A teraz znajdź jakiegoś 1.4 TSI z takim :). Oczywiście takim, który nadal ma oryginalny silnik :D.

 

EDIT: Dizelki robią i pół miliona:

https://www.autoscout24.com/offers/alfa-romeo-147-1-9-jtd-115-cv-cat-5p-distinctive-diesel-grey-0f3e5c5c-9c5f-2e44-e053-e350040aa605?cldtidx=1

Edytowane przez radosuaf
Link to post
Share on other sites

Skoro już o Alfach, to mam dwa pytania:

 

1. Czy warto w ogóle brać pod uwagę kupno Alfy 147 (ewentualnie 156)? Z tego co czytałem są świetnie zabezpieczone przed korozją, ale elektronika lubi szwankować + delikatne i drogie zawieszenie.

 

2. Czy stukonny 1.9 JTD ma dwumas?

 

Ostatnio polowałem na Hondę Jazz (samochód sam w sobie genialny), ale, niestety, znalezienie tego auta z dobrym stanem blachy jest praktycznie niemożliwe + do wysokiego kosztu zakupu z góry można już doliczyć cenę wymiany łożysk w skrzyni. Ze względu na korozję raczej odpuszczę sobie jakiegokolwiek Japończyka. :/

Link to post
Share on other sites

1. 147/156 jeżdżą BARDZO fajnie, ale musisz się liczyć z wydatkami na wahacze (wielowahacz) + ogólnie niską wytrzymałością wnętrza - wycierające się klawisze, wykładziny, plastiki, skóra na kierownicy, gałce zmiany biegów itp. Wszystkie materiały są mięciutkie, ładne i przyjemne w dotyku, ale niestety sypią się nieprzeciętnie. Elektronika bez większych problemów (poza kontrolką poduszki powietrznej, u mnie nawet po wymianie kostki wariowała w temperaturach >30C, po schłodzeniu samochodu wracało do normy). Od wejścia do 147 przed liftem zaczęła się moja miłość do Alfy i motoryzacji w ogóle (wcześniej miałem Renault i Peugeota i lubiłem te samochody, ale po wejściu do Alfy pierwszy raz miałem efekt WOOOW), ale są to trochę samochody "specjalnej troski". Jeśli benzyna, to 1.6 105 KM (brak wariatora) albo V6 (pali jak smok, ale brzmi genialnie i odpycha się elegancko), dlesle jedne z lepszych, jeśli nie najlepsze.w swojej kategorii. Do tego 2.4 JTD brzmi całkiem sympatycznie, jak na diesla (5 garów). W przypadku benzyny książkowy interwał wymiany paska (120 tys. km) dzielimy przez 2, nie pałujemy na zimnym i lejemy dobry olej. Diesle podobno pancerne.

 

2. Nie mam pojęcia - dla mnie Alfa (jak i każdy inny samochód) tylko w benzynie :).

Link to post
Share on other sites

Samochód obecnie głównie wozi mnie i pannę na uczelnię (średnio 40-45km dziennie), więc większe benzyny odpadają - wóz musi być w miarę oszczędny (zresztą, moje zapędy do szybkiej jazdy i tak zazwyczaj są szybko tłumione :P). Ze względu na specyfikę trasy (częste korki pod górę) sprzęgło i dwumas dostaną ostro po du**e, dlatego obecność tego drugiego jest raczej niepożądana.

Link to post
Share on other sites

Zawias wcale nie jest taki kruchy jeśli jeździsz jak człowiek, czyli omijasz dziury, ja przodu nie ruszałem wcale, a jeżdżę prawie 3 lata (jedynie stabilizator, ale to inny temat). Jak będziesz ładował się w dziury, to zawias będziesz robił co roku razem z olejem i filtrami :D

Cena też nie jest przesadnie wysoka, kosztuje tyle samo co w niemieckiej konkurencji na wielowahaczu.

 

Dwumas raczej będzie w każdym dieslu 147/156, ale na 100% tego nie powiem, bo nie jestem pewny. Z drugiej strony też nie ma co tego tak demonizować, bo przy normalnej jeździe sprzęgło i dwumas nie padnie ot tak, musiałbyś często strzelać ze sprzęgła spod świateł. Przez 2 lata kisiłem się w gliwickich korkach i nie czuję żeby sprzęgło/dwumas działały gorzej.

 

Jeśli kładziesz nacisk na ekonomię, to 1.9 będzie jak najbardziej dobrym wyborem, sam silnik jest pancerny, mało pali i ma dobrą kulturę pracy, osiągi też niczego sobie w wersjach z większą ilością koni.

Jak nie boisz się spalania średniego 7-7,5 l/100km (bez zbędnego butowania) to polecam 2.4, najlepiej w polifcie 2.4 20V ze skrzynią 6. biegową.

 

Korozja - różnie bywa, patrz na progi i podłogę, jak będą widoczne ogniska korozji na progach albo jakieś głębsze wżery w podłogę, to odpuść temat, podłoga to najsłabszy pod tym względem punkt.

 

Z takich dodatkowych rzeczy, to papierowe półośki, ostatnią rzeczą, o której masz myśleć, to ostre ruszanie na skręconych kołach :D Ja się już nauczyłem kiedy można dać w palnik, ale kosztowało mnie to ukręconą półośkę i rozwalony tripod w skrzyni...

Dodatkowo w 2.4 trzeba uważać na progach zwalniających i pofałdowanych drogach, bo rozwalić miskę bardzo łatwo, tu też nauczony jestem z praktyki, wystarczyło 50 km/h, dobicie do jezdni i miska do spawania, i 5.5 l nowego oleju w piach.

 

Jak będziesz miał jakieś pytania co do 156 albo 2.4 20V, to wal, coś tam już wiem o tym aucie po 3. latach jazdy ;)

Link to post
Share on other sites

Bardziej przemawia do mnie 147 (nie potrzebuję dużego auta).

 

Dzisiejsza sztuka powitała mnie kontrolkami ABSu i airbagu pasażera. %-)

Luz w skrzyni był taki, że biegu ze świecą szukać a rozstaw i pozycja pedałów zmusiła mnie do nauki operowania nimi od nowa. Inna sprawa, że jeździ to świetnie a nadwozie nie miało śladu rdzy. Ta sztuka na pewno odpada, jako że była po przygodach, ale w pewnych kwestiach Alfa do mnie przemawia. :P

Link to post
Share on other sites

Właściciel właśnie coś mówił o tym, a jako że mam 182 wzrostu to fotel odsuwam dość daleko. Budżet na samochód (razem z doprowadzeniem go do porządku) to jakieś 13-15 tysięcy (wszystko zależy od kursu funta), więc spokojnie wystarczy na polifta.

Link to post
Share on other sites

Dzisiaj po raz pierwszy siedziałem w hybrydzie (Civic IMA) i muszę powiedzieć, że po raz pierwszy w życiu nie chciało mi się płakać podczas wciskania hamulca. Gdyby nie świecący się "check engine" (pod maską zauważyłem, że przewód dolotu jest chamsko załatany- nieszczelność może być powodem?), to pewnie bym ją wziął bez zastanowienia. Przebieg 150k (sprawdzony przez AutoDNA), więc baterie powinny być w dobrym stanie. Myślę, czy nie wziąc jej po prostu do ASO Hondy. :/

Link to post
Share on other sites

Szkoda tylko, że to dopiero początek wydatków: :/

- opony zimowe i letnie (niby są nówki letnie z przodu, ale prawdopodobnie to jakaś firma krzak). Dodatkowo do zimowych muszę dokupić stalówki, bo hondowe zostały na Podkarpaciu,

- podstawowe naprawy: tarcze, klocki tył, parę elementów zawieszenia: wstępnie kosztorys na 700 zł,

- czasem zapala się kontrolka silnika: prawdopodobnie jakąś pierdoła.

 

W najbliższym czasie planuję jeszcze porządnie zakonserwować podwozie (samochód jest praktycznie bez rdzy i szkoda to zmieniać). Mam nadzieję, że po doprowadzeniu wszystkiego do porządku samochód będzie praktycznie niezniszczalny, jako że przebieg ma niski (150k potwierdzone AutoDNA) i był lany dobry olej (5W40, przy następnej wymianie wejdzie 0W20). No i to prawdziwa japońska produkcja. :D

Jedyny element, który może przysporzyć większych wydatków to baterie (regeneracja/wymiana 1000-3000 zł), ale to i tak nic w porównaniu do ewentualnej awarii dwumasy/turbo w dieslu. :P

Link to post
Share on other sites

Dwumas w Astrze 1.7 CDTI, którą chciałem kupić to 2000 zł, turbo - 1000 zł, czyli tyle co za baterie w najgorszym wypadku (no oprócz kupna nowych, ale raczej nikt tego nie robi). Obecnie, jakbym miał brać diesla, to tylko 1.6 CRDI z Ceed'a/I30 przed liftem - brak dwumasy, DPFa i, przede wszystkim, świetne osiągi przy małym spalaniu. :P

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...