Skocz do zawartości

Recommended Posts

U mnie rodzice się zastanawiają jak mogę wsunąć 0.5 kg(pół kilo po usmażeniu) piersi z kurczaka+trochę ryżu w 20-30 minut :D

Ja 52cm pizzy opierniczałem i nie było problemów na deficycie :) Teraz 800g pieczonych ziemniaków , 400g mięsa i tylko kąciki ust wytrę, nie ma problemu  :D Ostatnio jakiś chalange był w burgerze to dwa zjadłem...

Link to post
Share on other sites
  • 3 tygodnie później...

FBW świetna sprawa praktycznie dla każdego na sam początek. Szybko widoczne rezultaty przy dobrze wykonywanym treningu. Ćwiczysz wszystkie partie na każdym treningu, można rozdzielić przysiad i martwy ciąg, bo to dość obciążające ćwiczenia, tak jak to wygląda w FBW Sakera właśnie.

 

Tak jak wspominał tomo to z kanałów yt: KFD, WK, ja dorzucę, Jacka Bilczyńskiego, Sebę Kota, Jeffa Niparda, VitruvianPhysique (merytoryczny i bekowy ;))

 

Omijaj rożne artykuły w których nie podaje się źródeł przedstawianych informacji, gdyż są często oparte na utartych mitach kulturystycznych., które z prawdą nie mają wiele wspólnego.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Też myślę, że na początek FBW będzie najlepszy. Po 6 miesiącach można zmienić na splita. Co do techniki wykonywania ćwiczeń to Seba Kot z kfd jest chyba jednym z lepszych specjalistów na polskim YT, ale jest tego masa. Warto poczytać i posłuchać, bo wbrew pozorom, nawet przy "łatwych" ćwiczeniach można popełniać sporo błędów.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Seba Kot ma przede wszystkim odpowiednie wykształcenie. Właśnie z nim robiłem kurs trenera trójboju i muszę przyznać, że wiedza i doświadczenie zdobyte przez lata startów w zawodach genialnie się u niego uzupełnia. Kot ma zamiar jeszcze zrobić doktorat, ale na razie czasu brak :) No i to naprawdę spoko człowiek z poczuciem humoru.

 

Błędy się zdarzają, mniejsze czy większe, trzeba wyeliminować te, które mogą mieć wpływ na powstawanie zaburzeń strukturalnych. Ja wyznaję zasadę, że wolę się skupić na tych poważniejszych problemach niż tracić czas na każdą pierdołę, bo trening siłowy to nie podnoszenie ciężarów ;)

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Wykonywanie ćwiczeń z dobrą techniką naprawdę nie jest trudne, wymaga wiedzy, nic więcej w sumie, żeby wykonywać ćwiczenia z powtarzalnych ruchem zgodnym ze wzorcem ruchowym. Jednakże zawsze będą występować pewne odchyłki od wzorca związane z samą budową ciała. Teraz mi się przypomniało, że dr Biernat ma też masę fajnych materiałów na yt dotyczących właśnie mobilności, stabilizacji, poprawności wykonywania ćwiczeń.

 

Ćwiczę najczęściej sam we własnej siłowni, czasem wpadnie kumpel, czasem dwóch, więc w sumie rzadko widuję siłownianych magików machających byle czy, byle machać :D W sieciowych siłowniach to codzienność ;)

Link to post
Share on other sites

Wykonywanie ćwiczeń z dobrą techniką naprawdę nie jest trudne, ...

Tak jak piszesz ... pod warunkiem, że ktoś nie ma za dużych nieprawidłowości w budowie, funkcjonowaniu aparatu ruchu. Ja ćwiczę od chyba 10 lat .. oczywiście amatorsko, nie jest to mój absolutny priorytet życiowy aczkolwiek sporo interesuję się tematem i wynika z tego, że 95% tego czasu ćwiczyłem źle... o tyle dobrze, że zawsze ćwiczyłem pod zrównoważony rozwój, nie mam więc "chicken legs" itp., ale w związku z siędzącym trybem życia niestety mam spore braki, szczególnie w okolicach brzucha i generalnie core. Po 10 latach cwiczeń próbuję poprawnie odwtorzyć ruch martwego ciągu czy przysiadu i wcale to takie łatwe nie jest, śmiem twierdzić, że łatwiejsze to by było dla mnie te około 10 lat temu :) Na szczęscie mam też wianuszek w miarę wzmocnionych mięśni, które chronią mnie przed kontuzją ale odkrywam obecnie na nowo siłownię i widzę w jak ciemnej d**** jestem ;). Plusem tego jest to, że siłka nigdy nie przestanie mnie zadziwiać i interesować, nie wiem jak można myśleć o siłowni jako o sporcie dla tempaków. Na pewno jest tu dużo więcej poziomów wtajemniczenia niż przy .. podkręcaniu CPU czy GPU a dla wielu to synomin nerdostwa i niepotrzebnej wiedzy :)

Edytowane przez Cepheus119
Link to post
Share on other sites

Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale dla przykładu mobilność związana z budową i pracą stawów już po 12-13 roku życia zwyczajnie maleje. Od tego momentu już powinno się wykonywać ćwiczenia poprawiające zakres ruchu i mobilność. Dlatego, jeśli piszesz, że 10 lat temu lepiej byś wykonał przysiad to tak to właśnie wygląda. W zależności od tego, jakie wykonujesz ćwiczenia i w jaki sposób, możesz działać w obydwie strony tj. poprawiać jeśli zachowasz pełny zakres ruchu lub zaburzać jeśli ten zakres będziesz ograniczał. Dlatego też np. jest taka nagonka w środowisku na wiele maszyn, które zwyczajnie narzucają pewien zakres ruchu, prowadzą, jak za rączkę, co często zgubnie wpływa na nasze zdrowie strukturalne. Fakt, można na tym zbudować mięśnie, można budować siłę nawet ćwicząc w nieodpowiedni sposób, ale to odbywa się jakimś kosztem.

 

Mam spore braki w mobilności związane z tym, że przez kawał czasu nie podejmowałem systematycznej aktywności, teraz 11 miesięcy treningów też daje o tym znać, ale wykorzystuję moją mobilność na tyle, na ile mi ona pozwala. Trzeba pamiętać, że czasem po prostu nie da się znacząco tej mobilności poprawić, np. staw skokowy możesz rozciągać miesiącami i nie wpłyniesz zauważalnie na jego zakres. Odpowiednia technika to umiejętne wykorzystanie naszych możliwości, bo nie ma opcji, żebym schodził kiedykolwiek tak nisko ze sztangą, jak Hui :D

 

 

http://www.polska-sztanga.pl/modules/coppermine/albums/userpics/10010/wroclaw129.jpg

Link to post
Share on other sites

Ja w ogóle nie potrafię prawidłowo zrobić front squatu (za mała mobilność nadgarstków chyba i zbyt mocno pochylam się do przodu, przez co sztanga mi zlatuje). Generalnie jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i warto od początku uczyć się od fachowców, żeby nie wyrabiać złych nawyków, już nie mówiąc o tym, że prawidłowa technika minimalizuje ryzyko urazów czy kontuzji.

Edit: a niedawno usłyszałem od jakiegoś "guru" z YT, że banan po treningu to lipa, bo ten rodzaj węgli nie pozwala odbudować rezerw glikogenu w mięśniach i idzie prawie wyłącznie w bebzon... A ja całe życie te banany jak małpa wpierdzielam...

Edytowane przez Player1
Link to post
Share on other sites

O patencie z paskami wiem, widziałem filmik z Sebą Kotem, który też ma jakiś problem z jednym z nadgarstków i stosuje paski. Ino ja pasków do martwego nie używam i jestem zbyt leniwy, żeby je kupić. Ale może mikołaj w tym roku przyniesie. A pochylanie to zwyczajnie, jak to przy siadach, ino jak trzymasz sztangę na barkach ze skrzyżowanymi rękoma, to przy większym obciążeniu sztanga zaczyna się zsuwać i jest zbyt ciężka żeby ją rękoma utrzymać. Też bardziej mnie bolą barki niż nogi przy takiej wersji, więc generalnie olałem frony i robię ino zwykłe siady ze sztangą na plecach.

Link to post
Share on other sites

Samo ustawienie sztangi na barkach z przodu wymusza większą pionizację, odwrotnie jest jeśli zrobisz przysiad low-bar to pochylisz się jeszcze bardziej. Swoją drogą dość dziwne, że przy froncie tak mocno się pochylasz, że się zsuwa. Ja dość mocno pochylam się podczas high-bara czy jeszcze bardziej przy low-barze, ale fronty w miarę dobrze pionizuję, mimo słabej mobilności.

Link to post
Share on other sites

Jak całe życie unikałem Warszawskich Koksów jak ognia tak ostatnio zdarza mi się oglądać, Owca chyba popełnił taki film na temat front squatu .. stawiając tezę, że można ominąć ten przysiad i skupić się na standardowym przysiadzie - bardziej naturalny ruch, możliwość stosowania większych ciężarów, większa odpowiedź anaboliczna itd.

Link to post
Share on other sites

Z podobnego założenia wychodzę: tzn. że fronty i przysiad tradycyjny w wersji high bar obciążają mięśnie nóg w bardzo podobny sposób, więc ze zwyczajnego lenistwa nie chce mi się pracować nad mobilnością stawów tylko po to, żeby robić fronty na zmianę z typowymi siadami. Zresztą, po co robić nogi? I tak w krótkich spodenkach rzadko chodzę :D

Link to post
Share on other sites

Owcy chyba akurat chodziło o fakt, że niektórzy potrafią siadać na frontach z 85% ciężaru z high-bara (co jest optymalne), a on sam miał te różnicę znacznie większą. Nie pamiętam teraz dokładnie, ale chyba mówił, że u niego high-bar to ~220-230kg, a front raptem 150kg bodajże. Przy froncie przez to, że postawa jest bardziej pionizowana, prostowniki mają mniejszy udział, nogi przejmują pracę. Oczywistym jest, że w takim ćwiczeniu, jak front nie dźwigniemy takiego ciężaru, bo już na poziomie strukturalnym powstaną pewne ograniczenia względem high-bara. W high-barze angażujemy po prostu więcej mięśni, dzięki temu mamy więcej siły i jeśli chodzi o bezwzględną siłę będzie to ćwiczenie wydajniejsze. Skoro Owca ma tutaj wynik we froncie na poziomie niższym niż 70% high-bara dla mnie to zwyczajnie oznaka dysonansu siłowego lub nieco innych predyspozycji.

 

Owca jednak według mnie nieco dziwnie podszedł do tego w swoim filmiku, bo idąc jego tokiem rozumowania należy wykorzystywać maksymalnie potencjał mięśniowy i jedynie podstawowe wielostawowe ćwiczenia spełniają jego założenia:

- wysikanie sztangi leżąc

- OHP

- martwy ciąg klasyczny

- przysiad high-bar

- podciąganie na drążku

I na tym by był w sumie koniec ;)

 

Front to po prostu ćwiczenie akcesoryjne, nie jest ćwiczeniem podstawowym, a ćwiczeń akcesoryjnych mamy ogrom. Każde czemuś służy i ma swoje miejsce w treningu siłowym w zależności od potrzeb. Ćwiczenia akcesoryjne po prostu służą kompensacji pewnych niedociągnięć wynikających z treningu (nierównomierności postępów), naszej budowy, czy kontuzji, dlatego stwierdzenie, że można OMINĄĆ fronty, jest dla mnie mocno naciągane.

Link to post
Share on other sites

Mabro, ale przecież nikt nie zakazuje Tobie wykonywania tylko podstawowych wielostawów, jeśli taki trening Ci się podoba to nie widzę żadnego problemu.

 

Po prostu wszystko ma swoje miejsce i nie ma sensu przekreślać jakiś ćwiczeń, bo one czemuś służą. Nie mówimy tutaj o jakiś maszynach, czy wymysłach typowych koksów na soku.

 

Sam przy froncie znacznie lepiej pracuję nogami i pomaga mi to lepiej je wykorzystać przy słabej mobilności.

 

Nie ma zwyczajnie jednoznacznej odpowiedzi, czy warto, czy nie warto, a Owca chciał to ubrać w bardzo zero-jedynkowy sposób.

 

PS. I się nie kłoćta z profeszjonal trenejro!!!

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...