Asus GL552V zajechany jak kon po westernie

[czaczkowsky 0]

Witam drogich uzytkownikow/specjalistow!

 

Przybywam z nastepujacym problemem.

Moj 3-letni niemowlak ostatnio wariuje. 

Wszystko zaczeło sie od podrozu w plecaku. Wyjalem go w pracy i nie chcial sie wlaczyc. Rozebrałem wtedy laptopa, wyjalem dyski i pamiec ram. Skreciłem i jakoś się włączył. Działał tak przez parę dni ,aż przypadkowo nie zabrałem mu prądu (byłem przekonany że bateria jest wpieta). 

Tym razem poszperalem na yt i wykonałem następujące techniki;

Brak baterii i zasilania, trzymać przycisk power przez 1min. Potem włożyłem baterie,  znowu przycisk power, bateria off. Przycisk przez 1min, zasilacz on, klikam przycisk power i działa. Działał przez około godzinę, następnie sam się wyłączył. 

Kolejna technika jaka pomogła mi to uruchomić 2 raz wygląda tak: wyjalem pamięć ram, podłączyłem zasilanie i laptop się włączył po kliknięciu guzika power. Przytrzymalwm power żeby laptop się wyłączył, wpiąłem pamięć ram. I włączyłem laptopa. Działał tak przez kilkanaście godzin. Dzisiaj rano też włączył się normalnie, aż niespodziewanie podczas pisania emaila znowu sam poszedł spać. Próbowałem zabieg z pamięcią ram ale nie pomaga.

 

Chciałbym się zapytać czy jest możliwa diagnostyka problemu? Możliwe że pamięć ram jest uszkodzona?

 

Pozdrawiam,

Jakub

Update,  laptop się włączył po około 30min. 

W między czasie wyjalem pamięć ram, itp ale nic nie pomogło. Stał odłączony od prądu przez kilkanaście minut. Podłączyłem go i ruszył po pierwszym naciśnięciu power