Skocz do zawartości

AMP i DAC do Hyperx Cloud Revolver


Recommended Posts

Witam, szukam stacjonarnego AMPa (z preampem oczywiście) oraz DACa do moich słuchawek, a mianowicie Hyperx Revolver (bez S). Tak wiem szału nie ma i za tą cenę są lepsze ale w momencie kupna potrzebowałem ich dosyć szybko i nie było czasu na zbytnie rozczulanie się nad tematem, a że wcześniej miałem Hyperx Cloudy i byłem z nich zadowolony to wziąłem te (no i miały odpinany mikrofon całkiem niezłej jakości, znośną jakość dźwięku oraz wykonania i dla mnie są bardzo wygodne nawet po wielu godzinach spędzonych z nimi na uszach).

Cena mniej więcej powiedz
my 400-600zł za całość ale wiadomo im mniej tym lepiej bo nie lubię wydawać niepotrzebnie PLN.


Dane słuchawek:

 

Driver: Dynamic, 50mm with neodymium magnets

Type: Circumaural, Closed back

Frequency response:12Hz–28,000 Hz

Impedance: 30 Ω

Sound Pressure Level: 104.5dBSPL/mW at 1kHz

T.H.D.: < 2%

Input Power: Rated 30mW, Maximum 500mW

Weight: 360g

Weight w/ mic and cable: 376g

Cable length and type: Headset (1m) + Audio Control Box (2m)

Connection: Headset - 3.5mm plug (4 pole) + Audio Control Box - 3.5mm stereo and mic plugs

 

Wychodzi więc z moich obliczeń, że żeby osiągnąć 120dBSPL muszę mieć minimum 35.36 mW, a 130dBSPL potrzebuje 355mW (czyli 130dBSPL jest dla mnie wartością w którą będę mierzył bo do tych 500mW nie ma chyba sensu dobijać), z tego co zdążyłem przeczytać właśnie ta wartość jest potrzebna do dobrania AMPa, jeśli się mylę proszę mnie poprawić. 
Hyperx Revolver mają 30ohm a większość AMPów widzę zaczyna się od 32ohm, czy będzie to problem?

 

AMP może być lampowy, tranzystorowy lub hybrydowy, jednak wolał bym lampowy lub ewentualnie hybrydowy.

Nie mam zielonego pojęcia jakie firmy są dobre ani jak dobrać tak by nie przepłacić, poszukiwania w internecie niewiele pomagają, gdyż jest tego za wiele jak dla mnie, przeciętnego zjadacza chleba, który nie interesował się wcześniej takimi rzeczami.


W oko wpadły mi:
https://www.amazon.com/gp/product/B081Y8D3WV/ref=as_li_qf_asin_il_tl?ie=UTF8&tag=themasswi0f-20&creative=9325&linkCode=as2&creativeASIN=B081Y8D3WV&linkId=f663885f9f7013bbd1c0b05956721cac

Oraz

https://www.amazon.co.uk/dp/B00ADR2DTG/ref=as_li_qf_sp_asin_il_tl?ie=UTF8&linkCode=gs2&linkId=60e045bc35059b4bdfdfc9374fe770cf&creativeASIN=B00ADR2DTG&tag=themasswi-21&creative=9325&camp=1789

Ten lampowy całkiem ciekawy patrząc na opinie jak i cena też bardzo ciekawa, ale ten Schiit Magni 3+ jest konkretniejszy chyba, co nie? A może jeszcze całkiem co innego będzie lepsze? Nie boje się używanego sprzętu jak oraz sprowadzania go z zagranicy, więc używka na spory plus jak by się znalazła (zawsze taniej albo coś mocniejszego za tą samą cenę) i nie musi być też dostępny w PL bez problemu zamówię gdziekolwiek.
W niedalekiej przyszłości dokupię słuchawy mocniejsze jakieś, więc nie może być na styk moc wzmacniacza też.

O DACach wiem jeszcze mniej więc tu liczę całkowicie na pomoc bardziej ogarniętych forumowiczów.

Link to post
Share on other sites

Nie ma za bardzo sensu kupować takiego wzmacniacza do tych słuchawek.Nie zrozum źle ale dużo więcej zyskasz kupując lepsze słuchawki ,co prawda bez mikro, z tańszym wzmacniaczem.  Te bym osobiście sprzedał. Druga sprawa, nie napisałeś do czego to Ci jest potrzebne.

Link to post
Share on other sites

Arekabat nie wiem kto ci takich rzeczy naopowiadał ale 120 dB to próg bólu a 130 to już gwarantowane uszkodzenie słuchu.  Przy 500mW podanych przez producenta mechanicznie uszkodzisz słuchawki (a słuch po drodze też).

W wielu ampach podaje się moc dla 32 Ohm bo duża część słuchawek na rynku to modele 32 Omowe. Wzmacniacze generalnie też bez problemu poradzą sobie również z 16 Omowymi słuchawkami.

Jeśli potrzebujesz sam DAC/AMP bez ADC czyli bez wejścia słuchawkowego to w tym budżecie dobrą opcją jest FiiO K3

https://www.ceneo.pl/74052355

recka:

https://www.youtube.com/watch?v=VaxVoGH_qSA

A jeśli nie zależy ci na 32 bitowym dźwięku, wyjściu zbalansowanym i DSD to sporo taniej kupisz starszego FiiO E10K

https://www.ceneo.pl/33087781

recka:

https://www.audiofanatyk.pl/recenzja-daca-fiio-e10k-olympus-2/

Link to post
Share on other sites

@Up

Czyli coś się zmieniło w obowiązujących prawach fizyki i fizjologii ludzkiego ucha? Bo książki o fizjologii i dźwięku nadal podają 120dB jako próg bólu, a 85dB jako próg bezpieczeństwa. Dla tonu 1kHz, przypominam. Ja powyżej 85-90dB zdecydowanie odczuwam dyskomfort podczas odsłuchu i są to właśnie wartości, które mogą prowadzić do uszkodzenia słuchu przy odpowiednio długim przebywaniu w takim hałasie. A 100dB staje się niebezpieczne powyżej kwadransa. W przypadku zdrowego słuchu. A to dzisiaj rzadkość, bo ludzie w wieku nastu lat mają ubytki po 20dB dzięki słuchaniu muzyki ze słuchawek-pchełek w taki sposób, że ja 3 siedzenia dalej w tramwaju jestem w stanie rozpoznać, czego on słucha. Powyżej 110dB można od razu się zawijać, jeśli się szanuje własny słuch.

 

@Autor

Twje obliczenia są poprawne tylko dla tonu 1kHz. SPL dB/mW jest podawane w słuchawkach właśnie dla tej częstotliwości. Ludzkie ucho ma około 20dB spadku dla odbioru bardzo niskich częstotliwości, więc w celu wyrównania brzmienia, trzeba to nadrobić mocą. Jak dobrze liczysz - 20dB więcej to 100 razy tyle potrzebnej mocy. Do tego wielu ludzi to basoluby, więc może być potrzebne jeszcze więcej. Ogólnie 500mW dla normalnych słuchawek to więcej niż dość. Oczywiście audiofile, którzy mają 0 pojęcia o fizyce, potrzebują wzmaków słuchawkowych o mocy 5W i więcej. ;)

 

Co do produktów Schiit - odpuść sobie - tandeta, jakiej mało. Oni wcale nie robią "Good Schiit", jak twierdzą na swoich stronach.

Edytowane przez Karister
Link to post
Share on other sites

Po pierwsze zaczyna się od dobrych słuchawek, bo to one mają największy jakościowy wpływ w torze audio. Dobre słuchawki, które mają dość wysoką skuteczność całkiem spoko zagrają nawet z integry i często wiele osób na tym poprzestaje. Wbrew pozorom obecne integry na lepszych mobo wcale nie są takie tragiczne, sam długi czas leciałem na Realteku ALC1150 ;)

 

Revolvery to wytwór gorszy niż Cloudy, które są 2x tańsze, a w promo do kupienia nawet za 199zł. Niestety wiedza na temat słuchawek często kosztuje ;)

 

Czy jest sens dokupować coś do Revolverów? Według mnie nie ma. Zapłacisz tyle, ile za słuchawki, a poprawy znaczącej nie będzie. Kasa wrzucona w błoto.

 

Poza tym rozkminy o 120dB SPL czy 130db!!!, nie ma opcji żebyś takie wartości osiągnął choćby z tego względu, że przetwornik fizycznie nie da rady tego osiągać. Podchodzisz zbyt teoretycznie do tematu, liczysz jakimiś wzorami, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Ja mając obecnie np. HD9999 i AIM SC808 rzadko kiedy przekraczam 40-50% głośności, bo bym ogłuchł, a HD9999 mają czułość na poziomie 96dB, a AIM ma moc na poziomie ~80mW/32Ohm.

Link to post
Share on other sites

Ogólnie 500mW dla normalnych słuchawek to więcej niż dość. Oczywiście audiofile, którzy mają 0 pojęcia o fizyce, potrzebują wzmaków słuchawkowych o mocy 5W i więcej. ;)

 

Mam nadzieję, że miałeś okazję sprawdzić, jak się ma teoria do praktyki :D

Producenci to często takie bajki w specyfikacjach piszą, że głowa mała ;)

Link to post
Share on other sites

Nie zgodzę się co do Shiit. Jak się dobrze kupi to całkiem dobry shit, szczególnie jeśli chodzi o headampy.

 

I jak to uargumentujesz? Bo ja swoje następująco: Źle zaprojektowane układy DAC z kosmicznymi harmonicznymi (Modi i Bifrost Multibit), olbrzymie zniekształcenia i szumy własne wzmaka (Asgard 2), uszkodzone słuchawki przez brak Delay Relay (Asgard 1), buczące trafo oaz brak uziemienia i porażenie prądem użytkownika (Jotunheim), jak i przypadki latających w środku kondensatorów, które odpadły podczas transportu ze względu na słabe mocowanie. Obecnie posiadam Bifrost 4490 SD + Asgard 2 i na low gain pokrętło głośności na 12 daje takie szumy na wyjściu słuchawkowym, że hej. A jako wisienka na torcie brak pilota i fixed line out. A i jeszcze nieprzechodnia gwarancja w razie zakupu z drugiej ręki. Schiit to jest jeden z najgorszych możliwych wyborów.

 

Mam nadzieję, że miałeś okazję sprawdzić, jak się ma teoria do praktyki :D

Producenci to często takie bajki w specyfikacjach piszą, że głowa mała ;)

 

Nie wiem, czy warto zaczynać walkę z audiovoodoo... Zaryzykuję.

Praktyka ma się tak, że działa dzięki bardzo dobrze przebadanej i znanej w XXI teorii w dziedzinie audio.  :D  ;)  :rotfl:  :]  Mam/miałem naście par słuchawek, kilka wzmaków podłączanych do sieci i kilka zasilanych z USB/akumulatora. A z pięć razy tyle testowałem w czasie odsłuchów w salonach i na wystawach. Kilka przykładów: Asgard 2 ma 1W i słuchałem na 50% low gain - tąpnięcie z 25-35Hz bardzo satysfakcjonujące. Marantz HD DAC1 ze swoimi 800mW tak samo. RME ADI 2 z 1.5W również. A to wszystko prze nieefektywnych planarach HiFiMAN Arya, HE-1000 oraz HE6SE. W przypadku Audeze LCD2C czy Focal Clear w ogóle nie było potrzeby takiej mocy. Dla niebasowych produktów, jak MrSpeakers Ether to już w ogóle nadmiar mocy. Z mniejszych zabawek, miałem Fiio E10K, ale szybko się pozbyłem, bo miał mało mocy (zgodnie ze specyfikacją) i to było słychać. Zastąpił go iBasso DX160 (6,4V RMS wedle producenta - zastanawiające) napędził bez problemu wszystkie z powyższych. Tak więc - prawa fizyki mają się dobrze. Ja bardzo polecam nauczyć się mierzyć i zrozumieć elektronikę. Wtedy można jeść popcorn, widząc wpisy na forach audio, że Coax jest lepszy od Toslinka, albo że kabel zbalansowany coś poprawił. A absolutnym hitem są kondycjonery prądu i kable kierunkowe. No i jeszcze podkładki pod kable. Podobno zapobiegają indukcji. Osobiście zastanawia mnie, czemu właśnie w audio tak łatwo wcisnąć ludziom kit. Czemu nie sprzedaje się kwantowych prostowaczy elektronów do monitorów, żeby pixele idealnie świeciły?

 

Patrząc praktycznie: DAC ma przerobić sygnał cyfrowy na analogowy. Karta dźwiękowa za kilka stów robi to świetnie. Wzmak ma wzmocnić sygnał i znowu ta sama karta świetnie się do tego nadaje. Kabel ma przenieść ten sygnał i kawałek druta z wieszaka wykazuje podobne parametry przesyłu elektronów do audiofilskich kabli. Każdy z tych elementów ma proste zadanie i nie powinien przy tym zmieniać dźwięku. Jeśli jakiś wzmak gra "ciepło", to znaczy, że jest zły, bo wprowadził szumy. A tak się już składa, że ludzkie ucho za takowymi przepada i jak najbardziej komuś takie granie z szumami może się podobać. Tylko po co szukać odpowiednio szumiącego pod swoje preferencje wzmaka jak igły w stosie siana? Pod preferencje brzmieniowe wybiera się słuchawki. A niuanse można skorygować porządnym EQ parametrycznym. Tzn można skorygować znacznie, znacznie więcej, ale optymistycznie zakładam, że nie trzeba. Jest tego masa. Od darmowego APO, poprzez płatny Roon, a kończąc na sprzętowym RME. I codziennie można sobie to zmieniać wedle upodobań. Ale wg audiofila lepiej wydać 5 koła na kabel i wmawiać sobie, że gra lepiej oraz obrażać się na tych, co zapraszają na ślepy test. :) I oczywiście wg audiofila EQ jest zły, bo wprowadza szumy, ale szumiąca lampa za 15k dała trójwymiarową scenę, bas nabrał pięciowarstwowej tekstury, a saksofon dostał nóg i wyszedł na pierwszy plan. :) Sorry, nie mogłem się powstrzymać, uwielbiam te określenia. Moje, w stylu przybyło jakieś 3dB w okolicach 2kHz, są takie nieaudiofilskie. :( I co ciekawe, wiele osób ma problem z usłyszeniem tej zmiany o 3dB przy stromym zboczu Q. Ale kable słyszą.

 

Pozatym co to są normalne słuchawki? Bo niskoimoedencyjne wymagają wydajności pradowej a wysokimpedencyjne napiecia.
 
Normalne, czyli niewymagające 1W mocy. Czyli 99.9% produktów. Wzmacniacz generuje napięcie i tylko tyle. A to w zależności od oporności słuchawek przełoży się na napięcie i dostarczoną moc. Jak słuchawki mają niską skuteczność, to trzeba im więcej mocy. A jak mają wysoką impedancję, to do wygenerowania tej mocy trzeba przyłożyć większe napięcie. Nie ma tu żadnej magii. Kilka V RMS wyciąga każdy wzmak podłączany do sieci i jest to dość dla normalnych słuchawek. ;)
 
I może na koniec, żeby nie był to taki kosmiczny offtop: Dobre konstrukcyjnie DAC/AMP robi Topping.
Edytowane przez Karister
Link to post
Share on other sites

@Up

Czyli coś się zmieniło w obowiązujących prawach fizyki i fizjologii ludzkiego ucha? Bo książki o fizjologii i dźwięku nadal podają 120dB jako próg bólu...

A teraz weź głęboki wdech uspokój skołatane nerwy i na spokojnie przeczytaj jeszcze raz to co napisałem.

A to że jakiś amp gra ciepło to nie znaczy że szumy wprowadza tylko że ma delikatnie nieliniowy sposób grania czyli bardziej wzmacnia tony niskie niż resztę pasma. Co się przydaje gdy ma się słuchawki grające odwrotnie. Co do audiovoodoo pełna zgoda.

P.S. Skoro tak narzekasz na produkty marki Schiit to jakim cudem nadal ich używasz? Ja byłem niezadowolony z tego że dac Topping D10 mi się wysypywał i nie dało się bez restartu słuchać DSD gdy wcześniej słuchałem PCM. I wiesz co? Odesłałem tego D10. Taka myśl że jak coś mi nie pasuje to nie muszę tego używać - producenci raczej nie trzymają użytkownikom pistoletu przyciśniętego do skroni.

Link to post
Share on other sites

Nie wiem, czy warto zaczynać walkę z audiovoodoo... Zaryzykuję.

 

Nie wiem czym ryzykujesz skoro sam z nim walczę.

 

Praktyka ma się tak, że działa dzięki bardzo dobrze przebadanej i znanej w XXI teorii w dziedzinie audio.  :D  ;)  :rotfl:  :]  Mam/miałem naście par słuchawek, kilka wzmaków podłączanych do sieci i kilka zasilanych z USB/akumulatora. A z pięć razy tyle testowałem w czasie odsłuchów w salonach i na wystawach. 

 

Wspominasz o teoriach z XXI w. kiedy to one były już dobrze znane w wieku XX, a technologicznie znaczących zmian nie ma do dzisiaj. Jeżeli chcesz się przekrzykiwać, kto ile miał to proszę :D Ja mam za sobą dziesiątki słuchawek, a być może i liczba trzycyfrowa dobiła, sam nie pamiętam. Do tego naście wzmaków, DAC-ów itd. Po prostu kiedyś ciekawość tego, co oferują różne sprzęta była znaczna. Odsłuchy w salonach czy na wystawach? Dziękuję bardzo postoję ;) Jak nie posłucham na spokojnie w domu w ciszy i spokoju to nie jest to dla mnie obiektywne. Z drugiej strony, co w audio jest obiektywne?

 

Tak więc - prawa fizyki mają się dobrze. Ja bardzo polecam nauczyć się mierzyć i zrozumieć elektronikę. Wtedy można jeść popcorn, widząc wpisy na forach audio, że Coax jest lepszy od Toslinka, albo że kabel zbalansowany coś poprawił. A absolutnym hitem są kondycjonery prądu i kable kierunkowe. No i jeszcze podkładki pod kable. Podobno zapobiegają indukcji. Osobiście zastanawia mnie, czemu właśnie w audio tak łatwo wcisnąć ludziom kit. Czemu nie sprzedaje się kwantowych prostowaczy elektronów do monitorów, żeby pixele idealnie świeciły?

 

No to teraz to przed posłuchaniem już będę wszystko mierzył i w trakcie zjem popcorn  :rotfl:

Zaczynasz już zmieniać temat opisując skrajne przypadki audiofilii, o których w ogóle tutaj nie było mowy. Wiesz czemu ludziom da się wcisnąć kit? Bo są ludźmi, a nie maszynami, które za każdym razem optymalizują wszelkie wybory. Skrajna audiofilia to tylko jeden z przykładów, bo takich zjawisk znajdziesz masę. Ja nie rozumiem na ten przykład biżuterii, jak można płacić majątek za kawałek metalu czy węgla w odpowiedniej formie ;) No, ale kable za tysiące, czy dzwonki optymalizujące akustykę w pokoju są dla mnie taką samą patologią.

 

Patrząc praktycznie: DAC ma przerobić sygnał cyfrowy na analogowy. Karta dźwiękowa za kilka stów robi to świetnie. Wzmak ma wzmocnić sygnał i znowu ta sama karta świetnie się do tego nadaje. 

 

No teoria jest dobra, ale nie da się przenieść analogu do cyfry i cyfry do analogu bez żadnych strat, a wzmak wzmacnia sygnał, ale zakłócenia także. Sam do dziś używam AIM SC808 i sobie kartę chwalę, bo ma to czego potrzebuję, ale wymagań też już nie mam wygórowanych. Co kto lubi ;) Co do mocy rzędu 5W na kanał, jeśli kogoś stać i ma zachciankę, to niech sobie kupi, ja mu nie bronię ;)

 

Pod preferencje brzmieniowe wybiera się słuchawki. A niuanse można skorygować porządnym EQ parametrycznym. Tzn można skorygować znacznie, znacznie więcej, ale optymistycznie zakładam, że nie trzeba. Jest tego masa. Od darmowego APO, poprzez płatny Roon, a kończąc na sprzętowym RME. I codziennie można sobie to zmieniać wedle upodobań.

 

A tutaj kawałek z którym się zgadzam, sam wolę użyć EQ niż znów szukać czegoś w sprzęcie. Jednak trzeba pamiętać, że nie da się bez zniekształceń przerobić basowych słuchawek na analityczne i odwrotnie. Wynika to już wprost z samej budowy słuchawek, użytego przetwornika czy ich strojenia itd. Czasem potrzebna jest mechaniczna ingerencja w słuchawki tj. modding.

 

Normalne, czyli niewymagające 1W mocy. Czyli 99.9% produktów. 

 

Uwielbiam procenty wyciągane z kosmosu :D To ja mogę napisać, że te 99,9% produktów po prostu jest poniżej moich oczekiwań, bo to zazwyczaj szmelc nierzadko sprzedawany za grube pieniądze ;)

 

Można tak długo dyskutować, bo temat jest dość kontrowersyjny i takim pozostanie. Audiovoodoo jest i będzie, ja tam wolę się z tego pośmiać niż mam z tym walczyć do ostatniej kropli krwi :P

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@kombajn

Możemy sobie dokuczać do woli, ale wyciągasz wnioski ze swojej (nad)interpretacji, a nie moich słów. Napisałem, że mam Schiit. Nie, że go używam. Leży w szafie, bo nie da się tego odsprzedać. ;) Pozostaję też przy swojej wersji ciepłego/dobrego/naturalnego brzmienia. Człowiek dobrze odbiera zniekształcenia harmoniczne parzyste i takowe występują na przykład we wzmacniaczach lampowych. Albo instrumentach. Nie chodzi tu o bezpośrednie podbicie niskich czy wysokich. Możliwe, że Topping się zepsuje, jak wszystko inne. Ale to są dobre konstrukcje, podobnie jak Aune. Mnóstwo pomiarów na AudioScienceReview. Schiit jest tam również.
 

@Fex

No to skoro te teorie są z XX wieku, to tym lepiej. W XXI są już dobrze ugruntowane i dzięki temu możemy się z nimi zgodzić. Tylko audiofile są odporni. Ale faktycznie zjechałem na skrajny tor. Co jest obiektywne? Na pewnie nie to, czy się komuś dane granie podoba, więc nie oceniałbym sprzętu przez pryzmat brzmienia. Chociaż uważam, ze są przypadki zasługujące na miano patologii. Ale ok, kwestia gustu. Natomiast buczące trafo i słyszalny szum na wyjściu słuchawkowym to jest, obiektywnie mówiąc, kicha.

 

Myślę, że nie ma sensu się licytować kto i ile, bo jest to właśnie dość, aby wiedzieć, czym jest audiovoodoo i mieć swoje zdanie w tych tematach. Pytałeś, czy na czymś opierałem swoje zdanie, więc podałem kilka przykładów, które dobrze mi zapadły w pamięci. Nie zgodzę się co do odsłuchów w salonie. Rok temu szukałem słuchawek i chodziłem na odsłuchy z całym swoim torem: NAS z własnymi RIPami CD, DAC i AMP. Prosiłem o x par słuchawek i zamykałem się w pokoju odsłuchowym na kilka godzin. I to było najlepsze, co zrobiłem. Mogłem się skupić na tyle, że po roku pamiętam, czemu wybrałem te słuchawki, a nie inne. I do dzisiaj jestem z nich w pełni zadowolony. Wystawy - ok nie są idealne, ale wystarczające, aby stwierdzić, że dane słuchawki to w ogóle nie moja bajka. Np nie potrzebuję więcej niż minuty, aby stwierdzić, że Audeze LCD2C czy Focal Clear mają dla mnie nieakceptowalnie dużo basu. Ale jak komuś tak nie pasuje - sklepy często wypożyczają do domu za kaucją. Opcji jest sporo.

 

Uważam, że gdyby wstawić odpowiednio dużo pasm o wysokim Q, parametryczny EQ daje możliwość korekcji bez ograniczeń. W końcu to, co dociera do ucha to całe pasmo częstotliwości o różnych natężeniach i można to korygować do woli. Tylko potrzeba czasu. Chyba, że faktycznie słuchawki ze względu na konstrukcję nie dają rady. Ale już w średnim segmencie mogą bardzo wiele, jeśli się o to poprosi. Ale po co wszystko tak komplikować? Wg mnie słuchawki bierze się bliskie swoim preferencjom i EQ ma służyć do ostatecznego szlifu. Kiedyś miałem AQ Nighthawk i to był kompletnie nietrafiony wybór pod moje preferencje brzmieniowe. Spędziłem z EQ kilka dni, wykres wyglądał jak doliny i pagórki, ale ostatecznie znalazłem swoje ustawienie. 

 

Bardzo uprościłem, że kabel, amp i dac mają proste zadania - owszem, jest kwestia synchronizacji zegarów, różnych zniekształceń wprowadzanych przez tranzystory, i masy innych rzeczy. Natomiast da się w rozsądnej cenie mieć dobrą elektronikę. Przykładem jest właśnie wspomniany AiM. Ale wtedy zawsze wpada jakiś audio-czub ze stwierdzeniem, że bez DAC za 30 koła nie da się mieć dobrej holografii. Uhhh... Nie wiem, mam taką traumę, że ktoś taki zaraz wyskoczy i dyskusja nigdy się nie skończy, więc od razu się okopuję na swojej pozycji. :D

 

Co do procentów - tak, zostały wzięte z tyłka, ale ciężko o słuchawki z efektywnością poniżej 90dB. Trafisz na pojedyncze modele elektrostatów i planarów, więc te 99% nie wydaje mi się przesadą. Zwłaszcza, gdy weźmiesz pod uwagę cały rynek for gaming, Beats, JBL, itd. 

 

Tak czy siak, mi właśnie dzięki (długim) odsłuchom w salonie udało się znaleźć odpowiednie słuchawki. Uważam, że dobrze przeprowadzony maraton po salonach to jest świetny wybór. Dzięki temu mam to, czego długo szukałem. I obiektywnie powiem, że jakość wykonania HiFiMAN jest tragiczna. Skrzypią i trzeszczą przy zakładaniu na głowę, regulacja jest zbyt luźna, przez co trzeba je delikatnie odstawiać na stojak oraz sprawiają wrażenie, że rozpadną się rękach. :D Subiektywnie - najlepiej brzmiące słuchawki ever. Obiektywnie - chińska tandeta. :)

 

Taki tam mały offtop. :) Ale i tak brałbym na miejscu autora Toppinga albo doskładał na Aune. Słuchawki pewnie do PC, więc zapoznałbym się z APO EQ. A przede wszystkim patrzyłbym na obecność złącza optycznego. Wg audiofilów ono jest złe, ale jednak izoluje galwanicznie PC od toru audio i to potrafi bardzo pomóc. Ja przy połączeniu DAC z PC przez USB mam wyraźnie słyszalne zniekształcenia. Piski, szumy i inne cuda. Po optyku cisza.

Link to post
Share on other sites

Co jest obiektywne? Na pewnie nie to, czy się komuś dane granie podoba, więc nie oceniałbym sprzętu przez pryzmat brzmienia. Chociaż uważam, ze są przypadki zasługujące na miano patologii. Ale ok, kwestia gustu. Natomiast buczące trafo i słyszalny szum na wyjściu słuchawkowym to jest, obiektywnie mówiąc, kicha.

 

Nie oceniasz sprzętu przez pryzmat brzmienia, ale jednak musiałeś się zamykać w pokojach odsłuchowych żeby wybrać słuchawki. No to się nie klei :D Ja bardzo bym chciał, żeby w audio wszystko dało się zmierzyć i na podstawie tego wybrać, bo to ułatwiło by dosłownie wszystko.

 

Mam wrażenie, że jesteśmy po jednej stronie barykady, lecz ja po prostu poza moim niedoskonałym słuchałem nie mam innej aparatury, która jest w stanie powiedzieć mi, co mi pasuje ;) No i niestety to właśnie ten zmysł wprowadza tutaj takie zamieszanie.

Link to post
Share on other sites

No nie klei się to zdanie zdecydowanie, ale myślę, że wiesz, o co mi chodziło. Oczywiście, że oceniam słuchawki pod kątem brzmienia. Dla siebie. Ale nie powiem komuś, że jego słuchawki są do bani, bo mi się nie podoba ich granie ze względu na ilość basu czy wysokich. Kwestia gustu. Aczkolwiek stwierdzenie, że mi się nie podoba, bo to i owo wiele osób i tak odbiera jako atak na ich najukochańszy sprzęt.

Link to post
Share on other sites

Co konkretnie z tej Auny i Toppinga proponujesz (też nie za jakieś kosmiczne pieniądze)?

Myślałem że podałem model płyty pod którą będzie to aktualnie pracować ale zapomniałem widocznie b450 aorus pro, ma wejście optyczne i tak myślałem co by go nie wykorzystać.

EQ staram się używać zawsze i czasem sporo czasu siedzę zanim znajdę ustawienie mi pasujące więc lepiej żeby sprzęt żadnego ciepłego brzmienia czy innego zniekształcenia nie miał bo regulacją to ja się sam zajmę.

APO EQ chciałem używać ale nie chce działać coś, odpala się i niby wszystko ok ale nie reaguje kompletnie nic, z tym mogę jeszcze pokombinować głębiej bo po godzinie mi się odechciało bawić ostatnio.

Czy Cloudy były faktycznie aż tak mega lepsze to nie powiedział bym szczerze, po zabawie z EQ jakość odsłuchu była dla mnie podobna ale z uwagi że jak jeżdżę rowerem to też jakieś słuchawy muszę mieć a Revolvery mniej wygłuszają i nie są tak niebezpieczne (bo Cloudy przy bardzo niskiej głośności dosyć sporo wygłuszały) i że potrzebowałem przy okazji jak mówiłem szybko słuchawek wielofunkcyjnych to padło na Revolvery. Nie narzekam bo nie potrzebuje super, mega, wypas, kit wie czego, generalnie chcę zwiększyć jakość odsłuchu i ciut głośność. Słuchane będzie z CD, plików w formacie FLAC i niestety youtube (tak wiem kijowa jakość).

Link to post
Share on other sites

Tak jak napisałem na samym początku 

Jeśli potrzebujesz sam DAC/AMP bez ADC czyli bez wejścia słuchawkowego to w tym budżecie dobrą opcją jest FiiO K3

https://www.ceneo.pl/74052355

recka:

A jeśli nie zależy ci na 32 bitowym dźwięku, wyjściu zbalansowanym i DSD to sporo taniej kupisz starszego FiiO E10K

https://www.ceneo.pl/33087781

recka:

https://www.audiofan...e10k-olympus-2/

 

Za 590zł możesz wyrwać iFi Zen DAC

https://www.ceneo.pl/87038342

recka:

https://www.youtube.com/watch?v=MIOsA3US9M8

Link to post
Share on other sites

Co konkretnie z tej Auny i Toppinga proponujesz (też nie za jakieś kosmiczne pieniądze)?

 

Zależy, jak definiujesz "kosmiczne". Stacjonarne modele Topping i Aune to 1000 oraz 1300PLN. Wg mnie są świetne i absolutnie warte swojej ceny, ale poza zakładanym budżetem.

 

Do 600PLN masz bardzo dużo małych DAC podłączanych i zasilanych po USB. Topping oferuje model NX3S. Ja akurat nie mam wielkiego doświadczenia z takowymi, bo miałem tylko FiiO E10K i była to niechęć od pierwszego słyszenia. Aczkolwiek ma on dobre opinie i recenzje oraz dobrze wypada w pomiarach. Fiio ma też dobre modele A5 i Q1. Jest jeszcze Audiotrack Prodigy Cube. iFi oferuje zaś iDSD Nano LE. Wspomniany ZEN DAC od iFi ma tylko wyjścia 4.4mm BAL i 6.3mm, więc w przypadku słuchawek "komputerowych" nie obejdzie się bez przejściówki, bo one zawzwyczaj mają wtyk 3.5mm.

 

Wybór jest spory i nikt nie powie, że któryś z nich jest najlepszy. W ciemno wziąłbym iFi ze względu na sentyment do marki i, moim zdaniem, świetny design. I tak najwięcej do dźwięku wniesie APO EQ w wersji parametrycznej.

Edytowane przez Karister
Link to post
Share on other sites

 

 

Wspomniany ZEN DAC od iFi ma tylko wyjścia 4.4mm BAL i 6.3mm, więc w przypadku słuchawek "komputerowych" nie obejdzie się bez przejściówki

No i? Napisz jeszcze że przejściówka wpływa na jakość dźwięku to ja odpadam i wychodzę.  Dopóki nie złamiesz swojego pierwszego wtyku 3,5mm nie zrozumiesz dlaczego 6,3mm jest lepsze i powinno być stosowane wszędzie gdzie się da.

Link to post
Share on other sites

No i tylko tyle, że szukasz zaczepki. Dajesz wybrakowane info, więc uzupełniam. Jak dla mnie możesz wyjść, jeśli masz z tym problem.

 

Zaproponowałeś DAC, do którego autor nie podepnie swoich słuchawek bez dodatkowych akcesoriów i o tym nie poinformowałeś. Złamania wtyku nawet nie komentuje, a 6.3mm nie jest w niczym lepsze - zapraszam na priv. Za lepsze można uznać 4.4mm TRRRS, bo pozwala na push-pull, ale za to komplikuje topologię i zwiększa zakłócenia w przypadku słabego wykonania. A przede wszystkim nie ma zastosowania w przypadku słuchawek autora, nawet z przejściówką. Dlatego wypadałoby poinformować, że przy takim wyborze płaci za coś, z czego nie skorzysta. Bo jeden ze wzmacniaczy nie będzie wykorzystany i główna zaleta ZEN DAC, wynikająca z połączenia pentaconn, odpada. Słuchawki autora wspierają połączenie SE i spośród tuzina produktów polecasz akurat ten jeden stworzony z myślą o BAL. No chyba, że ktoś kieruje się wyglądem - IMO wygląda on obłędnie dobrze i cieszyłby moje oczy, że hej.

Edytowane przez Karister
Link to post
Share on other sites

Nie musi być zasilany z USB bo przede wszystkim ma być używany w domu, ale jeśli by był to też fajnie. Telefon mam OnePlus 5 więc powinien zasilić DACa, ewentualnie powerbank 20000mAh załatwi sprawę.

1000zł to zdecydowanie za wiele i za tyle to prędzej słuchawki bym wziął ale to jeszcze nie czas.

Wtyk nie ma znaczenia, jakieś przejściówki pewnie nawet mi się gdzieś walają, a jak nie to nie jest to problem.

Fajnie jak bym w przyszłości (czasem nawet niedalekiej) mógł spokojnie podłączyć pod niego jakieś słuchawki za 600-900zł i nie martwić się wy mianą wzmacniacza. 

 

Wejście optyczne bardzo  mile widziane.


Panowie konkretnie bez wywodów o magicznych kablach i audiovoodo, bo to każdy kto ma trochę rozumu po zobaczeniu cudów takich jak kryształy zawieszane na kablu (nie pamiętam jak miały działać ale polew miałem srogi) ogarnie, że to jakieś jaja są i ktoś tu niezły biznes znalazł na jeleniach i ciemnocie. Świgacie tymi nazwami trochę chaotycznie i mi mącicie szczerze powiem ale puki co obczajam tego FIIO K3 DAC+AMP i jest moim faworytem z tego co podaliście więc pewnie go wezmę.

Najgorsze w audio jest to że ile uszu tyle zdań na jakiś temat i ciężko samemu wybrać kierując się tymi opiniami, jedynie jakieś rażące wady idzie wyłapać (i też nie zawsze). Moja mania wybierania wszystkiego nie na odpierdziel, tylko po sprawdzeniu tak dogłębnym jak się da nie pomaga też za bardzo, modeli i firm jest taka masa że wybierał bym rok, a ze względu tak ciężkiej do zmierzenia lepszości pewnie i tak bym utknął pomiędzy kilkoma modelami.

Dobrze że wypowiada się kilka osób i dyskusja jest ożywiona ale trochę za głęboko zabrnęliście Panowie. Zdaję sobie sprawę że za te pieniądze nie będzie najwyższej półki i wszystko idealnie nie będzie nigdy, dopłacić bym mógł więcej ale te 600zł ustaliłem sobie budżet, tego się trzymam i za tyle musi mi wystarczyć (chyba że ma być sajs co nic mi nie da to wcale nie wezmę) bo dokładać można zawszę i w nieskończoność. 

Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Ok, chłopy wyszło tak że za 700-800 słuchawki wezmę pierw, a potem będę chciał dokupić DACa do nich dopiero. Potrzebuje dosyć solidnej konstrukcji bo na pewno będą używane z tel, nie koniecznie muszą chodzić bez DACa bezpośrednio z tel (domyślam się że nie wszystko ta biedna komórka uciągnie) jeśli mobilnie, może być że z DACem tylko pociągną. Lubie jak muszle są większe trochę i zakrywają całe ucho. Muszą być wygodne w czasie wielogodzinnego używania, mile widziane welurowe pady lub jakieś inne miękkie. Waga jakoś mocno mi nie robi różnicy. 

Sam DAC nie zmienia się budżet puki co.
Chyba że bez DACa ale jakieś konkrety (wiem że w sumie nie jest to jakoś wiele ale dla mnie jest) za np 1300zł się szarpnąć i będzie lepiej. Co mówicie na moje pomysły?

Link to post
Share on other sites

Na rynku pojawiały się ponownie  udane słuchawki Philips Fidelio X2 (X2HR/00). Można jest spotkać w różnych cenach. Zapamiętałem je jako wygodne, solidne wykonane .Ciepło jasne brzmienie, z ładną przestrzenią, dość basowe. To jest też nieco inna wersja ale podejrzewam ,że mogą grać  bardzo podobnie.  Miło je wspominam.

 

 

Sam DAC nie zmienia się budżet puki co.

600zł ?

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...