Skocz do zawartości

hulajnogi elektryczne w mieście...


Recommended Posts

Jeśli ktoś z was porusza się po Warszawie hulajnogą elektryczną po chodniku, to niech na mnie uważa. Może się to skończyć ciężkim wypadkiem. Tak debilnych i nieprzemyślanych przepisów tego dotyczących, jeszcze nie widziałem. Wystarczy popytać na izbie przyjęć. Dojdzie do tego, że ja jako pieszy będę musiał mieć lusterko wsteczne i migacze, żeby ten jadący jełop widział co ja chcę zrobić. Nie zgadzam się na to, chyba,że dozwolona prędkość na chodniku, będzie równa prędkości marszu człowieka i tylko takie hulajnogi elektryczne będą dostępne....

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ja ostatnio bolka na hulajnodze elektrycznej prawie zdjąłem autobusem, miałem go w lewym słupku przy wjeździe na pętlę przy wilanowskiej, całe szczęście prędkość mała autobusu i nic się nie stało ale koleś ładnie cisnął na niej i jeszcze wpatrzony w komórkę. Po użyciu klaksonu pokazał mi środkowy paluch. Kryminał jak ch... o włos. Mam też znajomego, który nie widzi. Wywrócił się już kilka razy o porozrzucane na chodnikach hulajnogi. Niech oni w końcu coś z tymi małymi pojazdami elektrycznymi zrobią bo to jest dramat.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@up - oczywiście masz rację, ale jest coś takiego jak przepisy. Wariaci dalej będą, ale może mniej. Nie dość tego, to wcale nie są kilkunastolatki, ale całkiem dorośli. Ja tam szykuję na nich sposób i zobaczymy. Byłem już trzy razy potrącony lekko i nie popuszczę jełopom bez wyobraźni. Nie ma takiego przepisu, że na pustym chodniku mam poruszać się jego prawą stroną... 

Link to post
Share on other sites

Właśnie o to chodzi, że nie ma przepisów, a na rozsądek ludzi nie ma co liczyć. Człowiek na hulajnodze traktowany jest jako pieszy. Jak zawsze prawo nie nadąża za rozwojem technologii. Dopiero teraz jakieś przepisy mają wejść, ale...

 

...są przepisy ruchu drogowego dla samochodów, np. ograniczenia prędkości. Dlatego nikt nigdy nie przekracza dopuszczalnej maksymalnej prędkości...

Link to post
Share on other sites

Ulica to mimo wszystko co innego niż chodnik, po którym poruszają się często ludzie wiekowi, nie do końca sprawni. Ja mam po wypadku sprzed lat, co jakiś czas zawroty głowy i jak taki ktoś zasuwa na hulaju 20-30km/godz to nie trudno o wypadek. Nie wiem dlaczego administracja miasta nic z tym nie robi. Tzn. wiem, chodzi o kasę...


Dzięki MiK...:)

Link to post
Share on other sites

Projekt ustawy jest przygotowany, więc jeszcze chwilę to potrwa - do tego czasu każdy na tego typu hulajnodze jest traktowany jako pieszy. Ja tam się na rower przerzuciłem, bo hulajnogi są niebezpieczne.

 

Ustawa przewiduje wygonienie ich na ścieżki rowerowe oraz maksymalną prędkość 25km/h. W praktyce zapewne nic to nie zmieni dopóki nie wlepią x ilości mandatów.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

W Holandii są miasta bez znaków, krawężników i jakoś nikt na nikogo nie wpada. U nas niestety przestrzeń publiczną każdy ma w d.. i myśli, że jest tylko dla niego. I nie chodzi tylko o hulajnogi, ale i o śmiecenie, palenie i w ogóle jakiekolwiek normy społeczne. Co do hulajnóg: jeśli by się poruszały z prędkością pieszego, to mogą jeździć po chodnikach. Ale jak zapieprzają 25 km /h, to niech dorobią sobie światła, dzwonek, hamulce, lusterka i jeżdżą po ulicach.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Przepisy uja zmienią za przeproszeniem. W miastach są ścieżki rowerowe, jakieś wydzielone pasy jezdni dla rowerów, a durnie dalej zapier***** rowerami po chodnikach, bo tak im wygodniej. Z hulajnogami będzie podobnie, szczyle mają wywalone na jakiekolwiek przepisy.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

niech dorobią sobie światła, dzwonek, hamulce, lusterka i jeżdżą po ulicach

Jeszcze czego, żeby mandat dostać?

 

Człowiek na hulajnodze to pieszy. Pieszy może poruszać się po chodniku pod wpływem, dlatego hulajnogi często traktowane są jako środek lokomocji po imprezach. Wszystko zgodnie z prawem i bez mandatu.

Link to post
Share on other sites

Człowiek na hulajnodze(na rowerze też), jadący po chodniku szybciej niż ok. 7km/h , to jest debil bez wyobraźni. Dużo chodzę po Warszawie z aparatem fotograficznym i byłem już potrącony przez takiego jełopa. Nie stało się nic, bo złapałem aparat, a on nawet nie zwolnił. Jeśli nic z tym nie zrobią, to ja zacznę robić i mam na to sposób. Myślę, że zbierze się spora grupa osób podobnie myślących...

Link to post
Share on other sites

Wczoraj o mały włos uszkodził bym człowieka na hulajnodze elektrycznej.

Na wyjeździe z parkingu sklepowego jest droga rowerowa, chodnik i potem droga. Widoczność z prawej całkowicie zasłania płot z 2m żywopłotem. Zawsze tam powolutku wyjeżdżam bo na ślepo i do tej pory jak jechał rower to się zatrzymywał bo widać, że ja nic nie widzę. Wczoraj jak byłem w połowie ścieżki rowerowej zderzakeim to klepiąc mi w maskę ręką przeleciał gość na hulajnodze, także z 30km/h cisną.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...