Skocz do zawartości

Dlaczego duża część Polaków nie chodzi na wybory?


Recommended Posts

Nie ważne ile procent ludzi pójdzie* tylko, czy mądrzy, świadomi wyboru i jego następstw ludzie biorą udział. Przeważnie za namową ambon, radia i telewizji chodzą **

 

* (choć uważam, że powinno się chodzić - ja chodzę, choć nie zawsze x stawiam z przekonaniem, że będzie lepiej - przeważnie, że ja zostanę "biedny" jak dotąd, a jeden taki zacznie zaraz być dziany i głowę w chmurach nosić, co to nie on i mieć wyborców w ...)

 

** wstawcie sobie sami

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

k0zik - tylko troszeczkę masz racji. Do demokracji (i nie tylko) trzeba dojrzeć, a na to potrzeba myślę jeszcze przynajmniej dwóch pokoleń. Żeby zniszczyć naród, niszczy się przede wszystkim inteligencję (robili to Niemcy i Rosjanie). Odbudowa trwa długo, a teraz to ciemny lud wszystko przyklepie, szczególnie jak mu się rozdaje kasę, bez względu, czy mu się należy czy nie. Nie uważam się za inteligenta, ale staram się obserwować, słuchać i myśleć. 500+ to dla bardzo wielu 25 flaszek miesięcznie...

Edytowane przez jarrino
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Z lenistwa/braku zainteresowania polityką/ poczucia bezsilności..
Gdyby te 500+ miało sprawić że Polacy zaczną chętniej chodzić na wybory, mieć poczucie że ich decyzje mają na coś wpływ, to będzie to pozytywne zjawisko dla demokracji.

Link to post
Share on other sites

Chodzą chętniej i ci, którzy zamieniają to na 28 flaszek. Jeśli już państwo chce pomagać, to nie jak za komunizmu "wszystkim po równo". To jest chore. Teraz, przy tak galopujących cenach wszystkiego, to już nie jest 500+, tylko 50+. To jest efektem bezmyślnego rozdawnictwa...

Link to post
Share on other sites

Myślę że patologia to margines, nie sądzę żeby 500+ coś zmieniło w tym temacie. Nie rozumiem tylko tych ludzi co  mają dzieci a wydają kasę na fajki.. 
Najgorsze są oszczędności które topnieją, ale tak jest wszędzie na świecie, kto nie obraca pieniądzem to traci, trzeba ten fakt poprostu zaakceptować..

Link to post
Share on other sites

 

 

500+ to dla bardzo wielu 25 flaszek miesięcznie

"500+" jest w każdym zachodnim kraju. Tam jest normalne, że masz dziecko, to dostajesz dodatek (oczywiście już na pierwsze dziecko). Nie wiem dlaczego w PL wciąż jest jad sączony na 500+. Najlepsze są argumenty:

 

Ja wychowałam 4 dzieci i żadnego 500+ nie dostawałam, a teraz za nic dostają - na to tylko odpowiedzieć: Twój dziadek nie korzystał z prądu i wychodek miał na zewnątrz, a wychowywał dużą rodzinę. Czemu nie żyjesz tak jak on?

 

Albo jeszcze inaczej - skoro nie popierasz 500+ namawiaj gorąco swoją rodzinę, dzieci, znajomych aby nie składali wniosku. I tyle.

 

Inna sprawa, pracuję za granicą i państwo z wypłaty zabiera mi 9%(!) podatków. W PL zabiera 28%. Tyle zabierają, to mają z czego dawać. Dodatek na wychowanie dziecka jest bardzo ważną sprawą w dobie niskiego przyrostu naturalnego. Ludzie mają teraz mało dzieci (nie 5-cioro jak dawniej), bo koszt wychowania dziecka stał się bardzo duży (jak całe życie zresztą)'

 

A na wybory ludzie nie chodzą, bo w ich opinii ciągle jest to samo i nic się nie zmienia. Na górze ciągle się kłócą, obiecują gruszki na wierzbie.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

""500+" jest w każdym zachodnim kraju. Tam jest normalne, że masz dziecko, to dostajesz dodatek (oczywiście już na pierwsze dziecko). " I w związku z tym taki duży przyrost mają...Nie porównuj nas z rozwiniętymi krajami zachodu. Do wszystkiego prowadzi pewna droga, której skracanie, zawsze  zawsze się źle kończy.

Edytowane przez jarrino
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

<p>Jakoś nie wierzę,że nie ma partii co nie warto głosować. Myślę, że to lenistwo</p>

Chodzą chętniej i ci, którzy zamieniają to na 28 flaszek. Jeśli już państwo chce pomagać, to nie jak za komunizmu "wszystkim po równo". To jest chore. Teraz, przy tak galopujących cenach wszystkiego, to już nie jest 500+, tylko 50+. To jest efektem bezmyślnego rozdawnictwa...

500 plus nic nie wspólnego z cenami. We wszystkich krajach drożeje. Uzależnia to wiele czynników. Jak mniejsze plony. Cena ropy na świecie.  500plus napędza gospodarkę bo biedniejsi ludzie więcej kupują. Jest większe prawdopodobieństwo rozwoju gospodarki.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ja uważam, że być może nie w stu procentach mam rację, a nawet jestem tego pewny. Myślę jednak, że raczej nie tak to powinni zrobić. Tak mogą robić kraje bogate, a my do takich nie należymy. Poczytajcie jak "silnie" rozwija się nasza gospodarka...

Link to post
Share on other sites

 

 

Nie porównuj nas z rozwiniętymi krajami zachodu

Dodatki na dzieci są też w dawnych krajach bloku wschodniego. Są to niższe kwoty 20-40€, ale są. Jak poszukasz, to znajdziesz.

 

A jak to było w PL przed 500+? Był zasiłek rodzinny z kryteriami tak ustawionymi, żeby dać te grosze jak najmniejszej liczbie rodzin. Pamiętam, że kryterium dochodowe było 504zł brutto na osobę nie rewaloryzowane przez chyba kilkanaście lat. Dzięki temu jak była najniższa krajowa 1600zł i w rodzinie tylko jedna osoba pracowała, to już się nie należało te 47zł (czy coś takiego). 1600/3=533zł/osobę. Oczywiście z tej wypłaty 1600 wychodziło na rękę 1100zł, a więc wypas.

 

A jak 2 osoby zarabiały najniższą czyli razem 3200zł i miały 4 dzieci, to też się nie należało. Czyli system dobrze przemyślany.

Link to post
Share on other sites

Bo takie dodatki do dzieci powinny być w formie ulgi podatkowej. Kiedyś można było spokojnie znaleźć kogoś do przycięcia żywopłotu, koszenia trawy, malowania płotu itp. Teraz idę to tych samych ludzi a oni "panie ja mam 7 dzieci, nie muszę już pracować". To samo z jagodami czy grzybami przy drodze, kiedyś stali co 200m, teraz stoją tylko starsi ludzie i małe dzieci. 

 

Z 500+ idziemy tą samą drogą co kiedyś UK, teraz mają 3 pokolenie ludzi, którzy nigdy nie pracowali za to maja 6 dzieci. Niby ok ale ta 6 dzieci też nie będzie pracować tylko mieć dzieci, chyba nie o to chodziło. 

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Zapłać tak, aby opłacało się pracować, to pracownik się znajdzie.

3/4 firm w Polsce istnieje tylko dzięki taniej sile roboczej. Jeśli właściciel firmy nie jest w stanie konkurować niczym innym niż tania siła robocza, to znaczy, że nie nadaje się do biznesu.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

 

 

To samo z jagodami czy grzybami przy drodze, kiedyś stali co 200m, teraz stoją tylko starsi ludzie i małe dzieci

No tak, kiedyś to było lepiej... - słynne powiedzenie.

 

Ludzie stali z jagodami, bo imali się każdego zajęcia, aby nakarmić rodzinę, w tym właśnie swoje dzieci. W dobie wysokiego bezrobocia jakie jeszcze niedawno było, nawet jak ktoś chciał pracować, to nie było pracy. A jak była, to oczywiście pracodawca dawał najniższą. Dlatego imali się dorywczych prac sezonowych. Jeździłem na wakacje do kuzynów na wieś i tam wstawali o 4 rano, żeby iść na jakiś autobus, który zbierał ludzi na truskawki. Wracali o szóstej wieczorem. Za cały dzień takiej pracy dostawali śmieszne pieniądze jak dla mnie, bo normalnie pracowałem w dużym mieście.

 

Rozmawiałem tam z sąsiadką i opowiadała ona ile ludzi z jakiegoś bloku po PGRach nie ma co do garnka włożyć, a mają dzieci. To właśnie ci ludzie chodzili na buraki (plewienie dla jakiegoś właściciela po PGR), truskawki czy inne zbiory.

Link to post
Share on other sites

Ludzie nie chodzą na wybory bo nie ma na kogo głosować. Ci sami politycy zmieniający partie polityczne jak chorągiewki. PO-PIS zastosował divide et impera.Korwin ,który od 20 lat to samo, więc podoba niewielkiemu elektoratowi.Miał problemy w swojej partii bo przyszli karierowicze, i chcieli go wysadzić z siodła. U Kukiza to samo Oportunizm.Biedroń propagowaniem homoseksualizmu nie zajedzie dalej margines kilka procent.Nie bez powodu Bareja określił to w scenie z kultowego Misia, cytuję z pamięci jak dacie córce na imię,Tradycja.

Link to post
Share on other sites

 

 

geje

 

Mi osobiście orientacja seksualna innych nie przeszkadza, ja im do łóżek nie zaglądam, a liczy się dla mnie tylko to, co dany człowiek może zrobić, a nie jaką ma orientację, kolor skóry, czy np ma czułki na głowie i jest kosmitą.

Może dla ludzi z małych miejscowości jest to jakiś problem, bo jak się ktoś "inny" pojawi to zaraz bije w oczy, ale w takiej Warszawie jakoś mało kogo to obchodzi co kto robi, w co się ubiera i jakiego boga (czy bogów - jeśli w ogóle) wyznaje.

Link to post
Share on other sites

Niema na kogo głosować… Tzn jest ale ja nie mam zamiaru dać poparcia ciągle tym samym mordom  przy korycie. Anie nie zgadzam się z nimi poglądowo.

 

- Z jednej strony PIS itp. ugrupowania:

Obyczajowo konserwatyzm, religia, tradycjonalizm, narodowe poglądy, w jakiś mierze ksenofobia, Gospodarczo: państwo opiekuńcze, redystrybucja dóbr, wysokie podatki, wysokie zasiłki, interwencjonizm państwowy.

- Ta cała opozycja SLD/PSL/PO/Nowoczesna/Wiosenna:

Obyczajowo: liberalizm, skrajna tolerancja (może PSL nie aż tak), ekologizm w jakiejś zboczonej wersji.

Gospodarczo: państwo opiekuńcze, redystrybucja dóbr, wysokie podatki, wysokie zasiłki, interwencjonizm państwowy.

 

Tak więc oba końce kija oferują gospodarczo to samo a ja nie chcę państwa opiekuńczego, redystrybucji dóbr, wysokich podatków, wysokich zasiłków, interwencjonizmu państwowego w tak dużej ilości jak jest to obecne teraz…. Albo nie ch zaoferują przynajmniej taką siłę nabywcza piniądza jak w Danii/Norwegii to spoko.

 

Obyczajowo jestem racjonalistą, gdzieś po środku między lewem a prawem. Takie dość libertariańskie. Jak trzeba to czasem w lewo, lub w prawo. W zależności czego to dotyczy ale raczej po środku. Od dogmatów czy to ekologicznych czy narodowych trzymam się z daleka.

 

Tak więc na kogo głosować, kto ma szanse wejść to tego durnego sejmu???? Zostanie gdzieś tam na marginesie Korwin i Kukiz jeszcze. Cokolwiek dalej po za tym co jest to egzotyka, które osiągnie 0,3% w wyborach…

 

Wgl to uważam, ze powinni rządzić bezideologiczni spejcliśi z wykształceniem kierunkowym /doświadczeniem tylko tacy powinni mieć możliwość ubiegania się o pracę z zarządzaniu państwem w odpowiednich sobie sektorach. I nie musiało by to być takie bardzo demokratyczne.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Nawet jak nie ma na kogo głosować to powinno się iść na wybory żeby oddać glos nieważny.
Głosuje się nie na partie polityczne a konkretne osoby..  Ja zawsze sprawdzam inofrmacje o kandydatach,  kto czym się zajmuje, jakie ma wykształcenie, etc. Wole zazgłosowac na kogoś kto jest "ogarnięty" a jest w parti z którą nie symaptyzuje niż na kogoś kto jest magistrem pedagogiki i niewiele można o tej osobie znaleźć.
Jak ktoś jest doktorem ekonomii/prawa i wykłada na zagranicznych uniwersytetach, to też zdaje sobię sprawe że jego wiedza może być większa od mojej.. i zagłosuję na taką osobę, jak budzi moje zaufanie może być nawet  w pisie.
Dobrą wtopę zaliczyła ta wiedźma z partii rządzącej, ktora podważyła autorytet żony Adamowicza..
Ostatnio na wyborach do Europarlamentu mialem zagłosowac na kogoś z nowoczesnej, albo partii Kukiz, a wyszło że zagłosowalem na kandydata z partii Biedronia.. Czasami tak bywa.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...