Skocz do zawartości

GPU w piekarniku - późniejsze używanie piekarnika


Recommended Posts

Ja osobiście nie niszczyłbym niczego w piekarniku tylko po to, aby odesłać sprzęt na jakąś lipną gwarancję bo mi się już nie podoba. Jak chcesz dostać raka to ładuj tam co chcesz. To jest twój wybór. 

Edytowane przez benutzer
Link to post
Share on other sites

Po pierwsze i najważniejsze, pieczenie obecnych kart nie ma już sensu, bo przyczyny uszkodzenia kart jakie dawniej dało się w ten sposób usunąć, teraz stanowią margines (mówię tu o zimnych lutach). Teraz problemem częściej jest uszkodzony drobny element PCB, MOSFET, lub sama struktura krzemowa GPU czy VRAM-u gdzie pieczenie nic nie pomoże a jedynie zaszkodzi uszkadzając więcej elementów, które do tej pory były sprawne i w konsekwencji uwalą kompletnie kartę i nie będzie możliwe jej jakiekolwiek odratowanie.

Po drugie niech ci wywali w piekarniku któryś kondensator to nie dość, że możesz się tym syfem zatruć to jeszcze z tydzień będzie z niego niemiłosiernie walić smrodem. Według mnie i krótko mówiąc, DAJ SOBIE SPOKÓJ.

Edytowane przez stachoo86
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Po pierwsze i najważniejsze, pieczenie obecnych kart nie ma już sensu, bo przyczyny uszkodzenia kart jakie dawniej dało się w ten sposób usunąć, teraz stanowią margines (mówię tu o zimnych lutach). Teraz problemem częściej jest uszkodzony drobny element PCB, MOSFET, lub sama struktura krzemowa GPU czy VRAM-u gdzie pieczenie nic nie pomoże a jedynie zaszkodzi uszkadzając więcej elementów, które do tej pory były sprawne i w konsekwencji uwalą kompletnie kartę i nie będzie możliwe jej jakiekolwiek odratowanie.

Po drugie niech ci wywali w piekarniku któryś kondensator to nie dość, że możesz się tym syfem zatruć to jeszcze z tydzień będzie z niego niemiłosiernie walić smrodem. Według mnie i krótko mówiąc, DAJ SOBIE SPOKÓJ.

 

karta używana, sprawna warta ok. 300zł - moja nie do końca sprawna (artefakty) warta może ze 100zł.

Koszt naprawy karty, przy czym problem może powrócić po paru miesiącach to zapewne ok 150-200zł.

 

Co byś zrobił na moim miejscu?

Link to post
Share on other sites

Ja bym wyrzucił jakby moim jedynym celem miała być sprzedaż. Nie miałbym honoru sprzedając komuś bubla.

 

Jak będziesz coś sprzedawał to już wiem kogo unikać :)

Edytowane przez CrisPell
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

@stachoo86, ja jakiś czas temu reaktywowałem w ten sposób jedną rx280, terapia kilkuminutowa i artefakty zniknęły. Przez miesiąc używania nie dała żadnych symptomów że wkrótce zdechnąć, ładnie furmarka przechodziła, gry też niczego sobie. Ale że jako nie było żadnego progresu w stosunku do mojej 670 bo taka sama ilość pamięci to opchnąłem ją na allegro oczywiście jako uszkodzoną z pełnym opisem co i jak było robione, w sumie żałuję że nie podbiłem bardziej ceny bo poszła chyba w 10min ;)

Link to post
Share on other sites

@up, hot-airem to swój "pierwszy raz" miałem z mobo od Asusa F3s, oczywiście winowajca okazał się zew. układ grafiki od Nvidii. Po zabiegu laptop działał dokładnie dzień- widocznie wyjątkowo nierokujący pacjent :)

Z punktu widzenia wygody zabiegu, piekarnik wydaje mi się mniej inwazyjny(nie ma takich przegrzanych pól na pcb), chociaż może w pewnych przypadkach nieunikniony(kiepski dostęp do jakiegoś elementu czy coś).

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...