Skocz do zawartości

Temat o religii - za/przeciw - wchodzisz na własne ryzyko


Recommended Posts

Aby zakończyć bezowocną dyskusję w statusach i może rozpocząć coś bardziej rzeczowego.

 

 

 

 

Moja teza 

 

Zorganizowana religia jest źródłem podziałów, zacofania i agresji. W poważny sposób upośledza potencjał społeczeństw jak i jednostek. Religia jest źródłem zła.

 

Wierzenia jeśli są powiązane ze zorganizowaną religią są równie niebezpieczne ale o mniejszym zasięgu, uderzają przede wszystkim jednostkę ale też np. rodzinę, otoczenie.  

 

Muszę tutaj nadmienić, że widzę pozytywną rolę religii w tworzeniu społeczeństwa. Mówię tu o momencie powstawania cywilizacji z grup zbieraczy. Okres po ostatnim zlodowaceniu na bliskim wschodzie. Grupy myśliwych zbieraczy odkrywają dopiero co powstałe zboża pozwalające im pozyskiwać energię ze znacznie mniejszego obszaru niż polowania i zbieractwo. Skłania ich to naturalnie do osiadłego tryby życia. Powstają też skupiska ludzi przez to właśnie zmniejszenie wymaganej powierzchni. Możemy żyć bliżej siebie. 

 

Niestety ma to swoje złe również strony. Zborze dojrzewa raz do roku. Musimy nazbierać pożywienia na cały rok w tydzień. Musimy  zborze składować i chronić. Ktoś musi potem to zborze rozdzielać, pierwsze władze. Trzeba tych ludzi jakiś ze sobą połączyć ideą bo wiemy, że to najsilniejsze połączenie społeczne. Więc powstają pierwsze systemy pozwalające konkretnej społeczności identyfikować się ze sobą. Powstają pierwsze świątynie aby ludzie razem pracowali dla tej idei. 

 

Ile trwał ten okres gdy religia była rzeczywiście użyteczna. Myślę, że do około 2-3 tysięcy lat temu. W tym okresie przekształciła się w narzędzie władzy i podziału. My to my bo bóg bo święta itp. a oni są obcy i niewierni..zabić i zabrać co mają. Od tego okresu można liczyć czas kiedy powinniśmy "wydorośleć" i porzucić hamujący nas nawyk wymyślania "bogów" Wyobraźcie sobie nasz poziom społeczno-technologiczny gdyby nie średniowiecze i regres jaki zafundowało nam chrześcijaństwo czy chińska polityka izolacji wynikająca z systemu wierzeń, który śmiało możemy nazwać religią. Już w i wieku przed naszą erą był pierwsze silniki parowe. Służyły jako zabawki ale były.  

 

 

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Jestem pewien, że przypadek nie wchodzi tu w grę z prostej przyczyny, nie ma czegoś takiego jak przypadek. My wymyśliliśmy przypadek bo nie chce nam się łączyć więcej niż trzech zdarzeń w ciągu przyczynowo-skutkowym. 

Link to post
Share on other sites

Właściwie to wszystko,co stworzył,wymyślił człowiek,może być użyte (do tej pory tak było) przeciwko drugiemu człowiekowi. Wcześniej czy później,ale tak się dzieje. Z religią jest tak samo,jak pisał wcześniej Emorator. Nie należę do grupy jej przeciwników, ale od dłuższego już czasu przyglądam się jej raczej z boku. Uważam,że jest sporo odkryć i teorii naukowych,które,w moim przypadku,otwierają nowe drogi poszukiwań odpowiedzi ,na odwieczne pytania...

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Religie, co oczywiste mają też jakieś pozytywne skutki - to one uformowały cywilizacje dając poczucie tożsamości i odrębności. Egipt, Rzym to cywilizacje oparte na religii. Islam czy Judaizm do tej pory wyodrębniają i izolują swoich wyznawców. Chyba nic nie jest w stanie tak podzielić grup ludzkich jak właśnie religia. Wszystkie (?) religie mają w siebie wpisane mechanizmy zapobiegające degradacji społeczności, np. instytucję małżeństwa i faktyczny zakaz związków z osobami czczącymi innych bogów. Wystarczy spojrzeć na Irlandię Północną, by zobaczyć jak trwały jest podział pomiędzy katolikami a protestantami. Te grupy istnieją tam już 400 lat. Religie stanowią też źródło prawa. Koran i Biblia to w sporej części kodeksy prawa, w dodatku prawo to jest uzasadnione w doskonały sposób "bóg tak chce". Na szczęście odstąpiono ostatnio od kamienowania ludzi strzygących włosy na skroniach, chociaż słychać głosy, by grzech sodomii karać po staremu. 

Negatywne skutki religii to natomiast np. średniowiecze i zahamowanie rozwoju społecznego, kulturalnego i naukowego w obrębie całej cywilizacji Europejskiej. Moim zdaniem to właśnie w tym momencie religia przestała przynosić korzyści a stała się głównie balastem. Dzisiaj religia państwowa występuje już w stosunkowo niewielkiej ilości państw - bliski wschód, Polska, Rosja, Malta, ale wciąż widać, jak kraje te pozostają z tego powodu w tyle w rozwoju cywilizacyjnym.

Link to post
Share on other sites

Jak się czegoś nie rozumie,nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć,to się mówi :cud. Te zaś,wykorzystane umiejętnie przez człowieka,tworzą religię,która jak napisał piotr.potulski ,mówi "bóg tak chciał". Kolejnym elementem,uzasadniającym religię,jest po prostu strach. Strach przed "niczym",co moim zdaniem, czeka mnie po śmierci. Jedyne co po sobie mogę ewentualnie zostawić (oprócz dzieci),to dobre wrażenie. Od kiedy tak myślę,żyje mi się lepiej i łatwiej podejmuje decyzje...

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites
  • 3 miesiące temu...

Niech mi ktoś da jakiś powód, cokolwiek, znak, który przywróci mi wiarę w Boga ! Nie mam żadnej gwarancji, że Bóg istnieje, a co jeśli ta cała biblia to tyko bajeczka napisana przez ludzi z bogata wyobraźnią, a wszystkie cuda to przypadek, którzy porównujemy do ,,znaków", bo nie możemy ich racjonalnie wyjaśnić. Dużo się słyszy  o molestowania ,gwałtach w kościele. Często sprawy są zatajane. Kapłan powinien być przykładem godnego i poprawnego postępowania a nie być kojarzonym z symbole zła i słabości. Jeżeli kapłan nie jest w stanie sprostać wyznawaniu religii, to jak to może zrobić prosty człowiek?

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Politycy wykorzystują religię do swoich celów . Biskupi i inni duchowni , wykorzystują polityków w zamian za poparcie . Religia wpłynęła na rozwój  sztuki oraz pisma ( rozwój architektury , reforma łaciny za Karola Wielkiego )  . Wojny religijne to osobne zagadnienie . Chrystus co innego mówił ,, Piotrze odłóż miecz , kto mieczem wojuje od miecza ginie . W Polce to Kościół mocno ograniczył panujących , wystarczy popatrzyć na Rosję , gdzie do dziś jest cezaropapizm . Najbardziej nie podobają mi się mercedesy biskupów i działania słynnego ojca dyktatora z Torunia . Obecny papież wyszedł naprzód z tym celibatem , zobaczymy co z tego wyjdzie . Chrześcijaństwo jako religia to jest dziedzictwo kulturowe dla Europy .

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Niech mi ktoś da jakiś powód, cokolwiek, znak, który przywróci mi wiarę w Boga ! Nie mam żadnej gwarancji, że Bóg istnieje, a co jeśli ta cała biblia to tyko bajeczka napisana przez ludzi z bogata wyobraźnią, a wszystkie cuda to przypadek, którzy porównujemy do ,,znaków", bo nie możemy ich racjonalnie wyjaśnić.

 

Gdyby ktoś dał Ci jakiś dowód lub gwarancję, to już nie byłaby wiara. Cała zabawa z wiarą polega na tym, że nikt nigdy nie może być pewny czy Bóg istnieje czy nie.

 

"A jeśli Boga nie ma?
A jedynym Szatanem jest ten
Który przekona wszystkich, że on...
Naprawdę istnieje"

 

Ja uważam, że istnieje siła, która wszystko zapoczątkowała ale czy jest to kochający dziadek z długą brodą, który troszczy się o każdego człowieka? Cholera wie... Często ludzie mówią "Boga nie ma albo ma nas w du**e? To w takim razie wyjaśnij to, że lekarze nie dawali komuś tam szans na przeżycie a wyzdrowiał!". Myślę, iż wszystkie tego typu "cuda" to rzeczywiście kwestia wiary ale wcale nie dowód na ingerencję Boga w nasze życie. Nie znamy (i prawdopodobnie nigdy nie poznamy) 100% możliwości ludzkiego organizmu. Moim zdaniem głęboka wiara w to, że coś się uda rzeczywiście sprawia iż dzieje się coś, czego nie jesteśmy w stanie wyjaśnić ale to tak naprawdę działanie naszego mózgu a nie pięknej istoty ze skrzydłami i aureolą.

 

Religia to już w ogóle całkowicie odrębna bajka, którą lata temu wymyślili ludzie, żeby utrzymać innych ludzi w ryzach i dać im coś, czego mogliby się bać lub do czego po prostu mogliby dążyć. Każda religia monoteistyczna opiera się na czci tego samego "Boga" tylko środki łechtania jego ego się różnią.

Jedni uważają, że Bóg zesłał swojego Syna na ziemię, żeby ten umarł za wszystko co złe na świecie przez co żerują na ludzkim poczuciu winy (w tym momencie głównie żeby wyłudzać pieniądze), inni uważają, że jak będą zabijać "niewiernych", dostaną po śmierci nagrodę, jeszcze inni uważają, że Bóg chce aby składać mu ofiary ze zwierząt, dziewic czy jeszcze czegoś innego. To tylko pokazuje jak bardzo religie są po*********e ale każdy wyznaje to, co chce i zabawne jest to, że chociażby radykalni islamiści tak naprawdę mogą mieć rację i drogą do zbawienia są masowe mordy.

 

Problemem tak naprawdę są ludzie, którzy nie chcą myśleć, rodzice i otoczenie wpoiły im jakieś informacje i kurczowo się tego trzymając nawet przez chwilę nie zastanawiają się nad tym, czy oby na pewno tego chcą i ma to dla nich jakikolwiek sens. Osobiście pochodzę z głęboko wierzącej, katolickiej rodziny i po latach klepania regułek i robienia różnych dziwnych rzeczy "bo tak trzeba" bez ich kompletnego zrozumienia uznałem, że wszystko jest tak bardzo przepełnione hipokryzją i głupotą, że nie chcę być tego częścią. Od tamtej pory wyznaję kilka prostych zasad - Bądź dobrym człowiekiem, pomagaj innym i staraj się robić to, co czyni Cię szczęśliwym. Inną sprawą jest iż moja babcia uważa że spłonę w piekle, bo nie uczęszczam do kościoła i nie klęczę przed panem w czarnej sukience mówiąc mu jak bardzo złym człowiekiem jestem, bo zjadłem trochę mięsa w piątek albo uprawiałem seks.

  • Popieram 5
Link to post
Share on other sites

Nie mogą być nierozłączne ponieważ gdy jest wiara to nie ma rozumu a jeśli jest rozum to nie ma wiary. Ludzie wierzący i twierdzący, że używają rozumu robią to w najlepszym przypadku częściowo/wybiórczo a ignorancja jest zaprzeczeniem rozumu. 

 

edita

 

"rozumu"

Edytowane przez ernorator
  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Z góry zakładasz , że Bóg nie istnieje a to , że istnieje jest tak samo prawdopodobne do tego , że Bóg nie istnieje. Można powiedzieć , że ateista i więrzący (w Boga) oboje są wierzący ale ateista wierzy w nieistnienie Boga. 

 

Np. Wierzący i ateista spierają się o to czy sąsiadka ma w domu telewizor. Ateista wierzy , że nie ma , wierzący , że ma. I kto ma rację?

 

 

A najlepsze jest to że :

"zabawne jest to, że chociażby radykalni islamiści tak naprawdę mogą mieć rację i drogą do zbawienia są masowe mordy."

Link to post
Share on other sites

Nie no jasne 

 

zero dowodów na istnienie boga vs właściwie każdy dowód naukowy pokazujący, że go nie ma

 

Ogarnijcie się ludzie! to, że nie można udowodnić, że czegoś nie ma nie znaczy, że to jest. Żaden dogmat wiary czy dowód istnienia "boga" nie wytrzymał naukowego podejścia a to zazwyczaj oznacza, że nie ma czegoś takiego. To, że każdy szanujący się ateista nie powie, że boga nie ma na 100% zawdzięczacie jedynie naukowemu podejściu. Coś jak z teorią ewolucji, która teorią nie jest ale nadal się ją tak nazywa pomimo, że wytrzymała wszystkie sprawdzenia. 

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...