Skocz do zawartości

Piąta żyła (linia 3.3V) we wtyczce zasilania SATA, przeszkoda w modernizacji blaszaka.


Recommended Posts

Problem dość złożony - składa się z trzech zagadnień. Uwaga - tylko dla orłów:)
 
1. Moim celem jest zrobienie trzech włączników zamontowanych na obudowie komputera uruchamiającego (cztery) dyski twarde - wtedy mam pełną kontrolę i swobodę użycia. Wiadomo, przełączać będę tylko przy wyłączonej maszynie nie "na gorąco". Ciachnąłem kabelki linii 12V oraz 5V ale jak przyjrzałem się standardowej żyle wychodzącej z zasilacza (tej gdzie mam dwie wtyczki do zasilania SATA) tam jest... 5 kabelków! Doczytałem - to linia 3.3v (tyle że nie wiem gdzie ma swoje uziemienie:( To postawiło moje dalsze działania pod znakiem zapytania. Rodzi się pytanie, czy w praktyce ta piąta żyła (3.3V) we wtyczce zasilania SATA jest do czegoś potrzebna? Zauważmy, że w sprzedaży popularne są przejście z Molex na SATA, gdzie widać tylko 4kabele - czyli 12V, 5V i 2x GND. Zdania są podzielone, na Elektrodzie czytamy:
 

 

"Dysk zasilasz z 3 różnych napięć JEDNOCZEŚNIE: Napięcie 12V używane jest do napędu silnika talerzy. Nie ma napięcia - silnik nie ruszy, proste. Napięcie 5V używane jest do ruszania ramieniem z głowicami (...) Napięcie 3.3V służy do zasilenia elektroniki."

 
W opozycji (również z forum Elektrody) czytamy:

"Jeżeli dysk SATA podłączamy jako "fixed" (zamontowany na stałe wewnątrz obudowy komputera) pin 3,3V nie ma istotnego znaczenia dla poprawności jego działania - więc spokojnie można stosować przejściówkę zasilania MOLEX-SATA. Problem jednak pojawi się w przypadku chęci ze skorzystania z funkcji "hot swap" (gorąca wymiana) - tzn. jeżeli zamontujemy taki dysk w kieszeni i chcielibyśmy go wkładać/wyjmować przy włączonym komputerze, bez konieczności jego restartu. (...) Reasumując - doprowadzenie napięcia na pin 3,3V jest ważne tylko dla dysków SATA przewidzianych/pracujących jako wymienne."

 
2. Najczęściej spotykałem się ze stwierdzeniem, że "w większości przypadków nie jest potrzebny." No właśnie, pytanie czy akurat konkretne dyski do tego zacnego grona należą? Lista tych które będą podpinane w ten sposób:
* Western Digital Black 3.5" (1TB, standard SATA_2) -data produkcji: 31.maj.2010
* Western Digital Blue 3.5" (1TB, standard SATA_3) -data produkcji: 18.listopad.2013
* Samsung Spin Point F1 3.5" (640 GB, standard SATA_2) -data produkcji: luty.2009
* Samsung SpinPoint F3 3.5" (500GB, standard SATA_2) -data produkcji: sierpień.2009
* SSD Transcend SSD370 2.5" (128GB, standard SATA_3) -data produkcji: maj.2016
Jak widać część dysków w standardzie SATA_2, część SATA_3 - ma to jakieś znaczenie?
 
Aha! Tu szczególny nacisk na SSD - czy on aby (jako technologicznie różniący się od silnikowego HDD) nie wymaga tej cholernej linii 3.3v?
 
3. Skoro już o modernizacji mowa, załączam także schemat. Jak popełniłem jakiś  błąd, albo coś istotnego przeoczyłem robiąc "niezgodnie ze sztuką" (choć projektować pomagał mi kolega inżynier:) to zawsze jestem otwarty na korekty i poprawki. 
 
 
I pytanie bonusowe rzutem na taśmę :) - czy każda płyta główna podaje napięcie 12V na wiatraczki? Mowa o 3-pinowych gniazdach "fan" wbudowanych w płytę fabrycznie. Gdyby ktoś pytał o modele płyt głównych to:
a) Abit NF7 (sic;)
b) Gigabyte ga-m57sli-s4
 
Thx!
Link to post
Share on other sites

No to Ci gratuluje takiego planu. Dyski włączane i wyłączane kiedy chcesz (przełacznik) i dość często nie posłuży im dla żywotności. Co chce osiągnąć przez to? To ma być dla szpanu czy jak? Chodzi, aby ktoś nie miał dostępu do danych na dysku?

Edytowane przez Damian47PL
Link to post
Share on other sites

Opis piątej żyły.

Hot Swap - możliwość podłączania lub odłączania urządzeń peryferyjnych do komputera przy włączonym zasilaniu. Możliwość tę dają m.in. porty USB, FireWire, dyski twarde pracujące w standardzie co najmniej SATA-2 w trybie natywnym oraz karty pamięci Flash. Mimo to, większość portów, które teoretycznie nie obsługują hot pluggingu, działa przy podłączeniu "na gorąco", jednak nie zawsze prawidłowo. Przykładem takim może być klawiatura komputerowa, która traci informacje o powtarzaniu klawiszy i stanie diod.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
Dyski włączane i wyłączane kiedy chcesz (przełacznik) i dość często nie posłuży im dla żywotności.

Eeee, ale przecież komputer i tak trzeba wyłączać i włączać %-)  Po za tym - cytat własny:

Wiadomo, przełączać będę tylko przy wyłączonej maszynie nie "na gorąco"

Są jakieś przesłanki/powody że użycie zewnętrznych przycisków (używanych gdy sprzęt jest wyłączony) może negatywnie wpłynąć na żywotność dysku? Uzasadnij proszę.

Głównym powodem takiej konfiguracji jest możliwość szybkiej zmiany systemu (a będą dwa) z którego chcę startować, oraz wybiórczy dostęp do danych w stylu: raz boot-uje system A i oba dyski z danymi, innym sam dysk A. Szpan nie wchodzi w rachubę lecz wygoda, by nie musieć ceregielić się w odłączanie/podłączanie kabelków od dysków.

 

@@szafa_23, Nie do końca rozumiem w Twojej wypowiedzi, jak piąta żyła ma się do "hot swap-u". W tym co zacytowałeś nie dostrzegam związku. Coś mi umknęło? Chyba że chodziło Ci o wykazanie iż "hot swap" i piąta żyła 3.3V, nie są ze sobą powiązane w praktyce - wtedy spoko:)

Edytowane przez Naprawiator
Link to post
Share on other sites

 

 

I pytanie bonusowe rzutem na taśmę - czy każda płyta główna podaje napięcie 12V na wiatraczki? Mowa o 3-pinowych gniazdach "fan" wbudowanych w płytę fabrycznie. Gdyby ktoś pytał o modele płyt głównych to:

na środkowy pin domyślnie idzie 12 V ( ale w niektórych płytach można zmieniać napięcie, co za tym idzie obroty wentylatora )  
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

@jozek23 i mufasa - to faktycznie dobre rozwiązania dla tych co się w samodziełki bawić nie chcą. Ale muszą mieć kasę!
http://www.komputronik.pl/product/38961/Sprzet_komputerowy_/Podzespoly/Backplane_Chieftec_SNT_2131SATA.html

Nooo, zawsze można na aliexpress szukać odpowiedników. 

 

 

 

Tam nie ma uziemienia. Jest zero (GND), jedno dla wszystkich napięć.

Kurcze, to nie rozumem sensu (jest on dla mnie ukryty! :) po co są dwa czarne kable GND skoro wystarczył by jeden. Linie 5V i 12V nie mogą się krzyżować? To czemu przy 3.3V nie ma tego problemu?

 

Całość wygląda tak: zakręcane na śrubokręt końcówki przełącznika dla bezpieczeństwa zalałem gorącym klejem. Całość zrobiona w oparciu o okablowanie odzyskane ze starego zasilacza (brak obaw czy kabelki nie za cienkie) oraz dużą uwagę przyłożyłem do lutowania i solidnego izolowania. 
Do każdego włącznika podpina się molex zasilający i przełącznik nim steruje. Po przeciwnej stronie - wpiąć można takie cudeńko (albo podłączyć sam molex) i jesteśmy w domciu.
Nieco inaczej ale tej samej metodzie działania zrobilem przycisk środkowy - kostki elektryczne to wspaniała sprawa! Montaż włączników w zatoce 2,5'. Na razie testowany tylko na stacji dysków DVD, bo twardziele muszę jeszcze z obudowy wyciągnąć i odkurzyć.

Jeśli ktoś ma jakieś uwagi co do jakości/sposobu wykonania patentu to nie krępujcie się :) Konstruktywna krytyka zawsze mile widziana.

Lecą BENCH-markowe plusy, a temat do zamknięcia (dajmy tylko jeszcze kilka dni do końca roku dla reszty dyskutantów) i ewentualnej edukacji potomnych.  :majkel:

Edytowane przez Naprawiator
Link to post
Share on other sites
Kurcze, to nie rozumem sensu (jest on dla mnie ukryty! po co są dwa czarne kable GND skoro wystarczył by jeden.

 

Dla większej wytrzymałości prądowej.

 

 

Takie połączenia stosuje się w sieciach 230V tam gdzie przewody nie są narażone na zwarcie i obruszanie. Bardziej niezawodny sposób to połączenia lutowanie i koszulki termokurczliwe.

 

 

Czy te połączenia przewodów z pinami są lutowane ?

Używasz samoprzylepnej izolacji na przewodach ? Po pewnym czasie ona puści i zacznie się odwijać. Do tego stosuje się koszulki termokurczliwe a izolacje samoprzylepne ewentualnie jako dodatkowa izolacja pod koszulkę termo.

 

 

Po co kleisz "gluciarką" piny molexów od tylnej strony ?

Druga sprawa że niepotrzebnie użyłeś dwóch molexów. Wystarczy jeden do zasilania obu włączników.

Link to post
Share on other sites

 

 

Druga sprawa że niepotrzebnie użyłeś dwóch molexów. Wystarczy jeden do zasilania obu włączników.

W sumie mój błąd, sądziłem że lepiej nie obciążać jednej wtyczki/galązi wszystkimi dyskami (później dowiedziałem się że spoko, można) no i w założeniu projektowym uparłem się, by każdy włącznik był całkowicie niezależny. W sumie jak zobaczyłem to

http://blog.pclab.pl/i/b/569aac35-6bb3586a-3/200.jpg
zrozumiałem, że dało by zrobić je niezależnymi nawet na jednym molex-ie, góra dwóch:(

Jeśli dobrze u mnie z oczami, na zdjęciu widzę zasilanie dla 6urządzeń (tyle włączników przewiduje producent) za pomocą 2wtyczek molex.

 

 

 

Czy te połączenia przewodów z pinami są lutowane ?

Tak lutowane, taśma izolacyjna jest dobrej jakości (tessa!) i sądziłem że wystarczy. Kiedyś użyłem nieco gorszej w zasilaczu, i o ile się zaizolowanych kabli nie ruszało, to po kilku latach (4-5) owszem, rozjechała się nieco, ale nie puściła. Jednak już widzę jak nawet Tessa odchodzi na lutach kabelków od wentylatorów - więc do poprawki.

Tak sobie myślę, że w obecnej sytuacji poprawię te łączenia taśmą przezroczystą - ale taką PRO - z Włoch dostałem:) trzyma jak diabli mocno (i długo), oraz nie brudzi po odklejeniu. No chyba że da się założyć koszulkę termokurczliwą bez rozwalania całości. Bo pewnie jak ciachnę wzdłuż, a potem założę rozciętą to zda to egzamin? Chyba nie bardzo...

 

 

 

Po co kleisz "gluciarką" piny molexów od tylnej strony

Bo kable we wtyczce latały mi jak przysłowiowy "żyd po pustym sklepie":) Ale głównie dlatego że niektóre były "przelotowe" i z molexa wychodziły kolejne rozgałęzienia, które u mnie szły do odcięcia - stad konieczność prewencyjnego zaizolowania. 

 

 

Wnioski (dla potomnych:)

* termokurczak nie służy tylko do zarządzania kablami w komputerze, lecz użycie go w takim patencie jest wysoce wskazane! (+20 do nie awaryjności przez lata)

* użycie kostek elektrycznych nie jest wskazane, ale lutownica w prawą, spoiwo w lewą dłoń i wio lutować!

* nie ma konieczności użycia do każdego włącznika oddzielnej wtyczki molex - jedyna wada że utrudnia to schemat i wymaga jego modyfikacji (puszczenie kabli czerwonego i żółtego, równoległe - i ile się nie mylę)

* (+odemnie!) zastosowanie takiego rozwiązania jak w przypadku dwóch skrajnych przełączników (tych dużych, dźwigniowych) tylko mnoży niepotrzebnie kable w blaszaku - lepiej zrobić coś takiego.
http://obrazki.elektroda.pl/8387404800_1482095086.jpg

tylko nie w oparciu o kostkę elektryczną. Kupujemy Adapter zasilania MOLEX na SATA i na nim działamy.

Link to post
Share on other sites

Tak sobie myślę, że w obecnej sytuacji poprawię te łączenia taśmą przezroczystą - ale taką PRO - z Włoch dostałem:) trzyma jak diabli mocno (i długo), oraz nie brudzi po odklejeniu. No chyba że da się założyć koszulkę termokurczliwą bez rozwalania całości. Bo pewnie jak ciachnę wzdłuż, a potem założę rozciętą to zda to egzamin? Chyba nie bardzo...

 

Do takich izolacji tylko koszulki termo, samoprzylepna izolacja nawet najlepsza nie sprawdzi się na dłużej i to prowizorka a nie trwałe zaizolowanie. Kabel do przecięcia i ponownego zlutowania czyli około 1 minuty roboty. Jak masz tam połączenia aluminiowo-miedziane to trzeba zwrócić szczególną uwagę na jakość lutowania. Na pewno nie skręcamy przewodów tylko lutuje się je równolegle ułożone, wcześniej ocynowane w ten sposób.

Link to post
Share on other sites

 

 

Jak masz tam połączenia aluminiowo-miedziane

No niestety, kilka takich się znalazło, wkurzałem się na nie, ale jakoś zrobiłem.

 

 

 

wcześniej ocynowane w ten sposób.
 

Moje może nie takie "pikne" jak na obrazku ale też wg tej metody robione. Skręcamiu mówimy starnowcze NIE! Tyle że ja wkładam żyły jedne w drugie (na stelerzu "3ręka") i wtedy lutuję. Efekt końcowy podobny.

 

Cholibka, nie bardzo się chce teraz to wszystko lutować raz jeszcze, szczególnie że lutownica ledwo zipie. Nie da się zgrzać termokurczaka jeśli go wpierw rozciąć wzdłuż?

Link to post
Share on other sites
Tyle że ja wkładam żyły jedne w drugie (na stelerzu "3ręka") i wtedy lutuję. Efekt końcowy podobny.

Przy Al-Cu chodzi o jak najmniejszy kontakt obu metali. Jak połączysz ocynowane przewody w ten sposób jak podałem na zdjęciu to pomiędzy aluminium i miedzią jest warstwa cyny z którą oba te metale nie wchodzą w reakcję. Jak wciśniesz żyłę Al do żyły Cu i zalejesz cyną to reakcja na pewno będzie zachodzić. Im wyższy prąd tym szybciej zje to korozja.

 

 

 

Cholibka, nie bardzo się chce teraz to wszystko lutować raz jeszcze, szczególnie że lutownica ledwo zipie. Nie da się zgrzać termokurczaka jeśli go wpierw rozciąć wzdłuż?

 

Jak rozetniesz to też się skurczy ale na kablu nie zaciśnie. Skoro lutownica grzeje to znaczy że działa, chyba że masz zużyty grot i już niedomaga ale to nie jest uszkodzenie lutownicy tylko zwyczajna część eksploatacyjna.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Kurcze, to nie rozumem sensu (jest on dla mnie ukryty! po co są dwa czarne kable GND skoro wystarczył by jeden.
 wytłumaczę po ludzku, pomyśl o prądzie jak o rzece, kable to koryto.
Prąd "płynie" ( już bez wchodzenia w którą stronę ). 
Urządzenie to taki młyn, jeśli nie będzie wystarczająco dużo wody w korycie to nie zadziała, ale jak pewnie zgadłeś za urządzeniem musi być dalej koryto ( by prąd płynął ), ale koryto ma określoną pojemność i nie możemy dopuścić do sytuacji gdzie by się przelewało ( dlatego do każdego napięcia musi być identyczne zero ) 
wszystkie kable w zasilaczu są identyczne. W każdym może płynąć tyle samo prądu. Oczywiście nie we wszystkich będzie go pod maksymalny przesył na kablu, ale celowe łączenie 2 koryt w jedno, to prośba o przepalenie kabla. 
(nie jestem jakoś mocno obeznany w elektryce, ale chyba nie popełniłem błędów w wytłumaczeniu, jak coś to popisać, to poprawię ) 
Link to post
Share on other sites

Faktycznie, doczytałem - robi się korazja galwaniczna. W sumie bez wilgoci i środowiska słonego nie zajdzie w 3dni, ale warto coś z tym zrobić. Jak lutowałem to widziałem, że jeden kabel jest "bardziej srebrny", a drugi bardziej "brązowo-pomarańczowy" :wariat:

Ale gołym okiem widać że to Al i Cu, choć mogę się mylić - foto poniżej:

http://obrazki.elektroda.pl/8884258000_1482255745_thumb.jpg 

 

 

 

Im wyższy prąd tym szybciej zje to korozja.

 

Czy taki proces zachodzi nawet przy prądach na lini 12V (1.1A) i 5V (1.4A)? To maksymalne obciążenie jakie wystąpi. Może inaczej - pytanie, jak szybko ten proces zajdzie. Bo sprzęt nie pracuje 24h na dobę, jest w pomieszczeniu, typowej wilgoci tam nie ma, to średnio po jakim czasie mam się zacząć martwić? Czytałem, że to nawet kilka lat, ale nie były podane jakie prądy przezeń płyną, a źródło lektury nie wydawało się wiarygodne. Moją uwagę zwróciło też to: 

Korozja elektrochemiczna nie występuje w suchej atmosferze pomieszczeń zamkniętych. Ryzyko nie jest duże w warunkach lądowych (...) *

* https://metale.pl/wiedza/aluminium/korozja

 

chyba że masz zużyty grot i już niedomaga

 

Powinienem doprecyzować - chodzi o grot :/  Tylko jak na złość w całym mieście nie ma takiego rozmiaru :cry:  Coś węszę że chyba specjalnie zrobili lutownicę tak, by nie było grotów-zamienników,

Edytowane przez Naprawiator
Link to post
Share on other sites

 

 

Czy taki proces zachodzi nawet przy prądach na lini 12V (1.1A) i 5V (1.4A)? To maksymalne obciążenie jakie wystąpi. Może inaczej - pytanie, jak szybko ten proces zajdzie.

Proces zachodzi zawsze, prędkość ciężko oszacować bo wszystko zależy od wilgotności i prądu ale po co robić fuszerkę skoro jest możliwość prostego i szybkiego połączenia tych kabli w taki sposób aby zminimalizować ryzyko korozji ? Jeśli chcesz żeby było to dobrze wykonane to połącz przewody tak jak opisałem ale jeśli zadowala Cię prowizorka i wykonywanie połączeń niezgodnie z zasadami podstaw lutowania.... ok twój wybór :)

 

Powinienem doprecyzować - chodzi o grot

 

 

Grot można zrobić samemu z przewodu o odpowiedniej średnicy żyły jednodrutowej. Ja robię z przewodu miedzianego do 230V co się montuje w ścianach.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

prędkość ciężko oszacować bo wszystko zależy od wilgotności i prądu

A chociaż mniej-więcej? :menda:

 

 

 

Grot można zrobić samemu z przewodu o odpowiedniej średnicy żyły jednodrutowej. Ja robię z przewodu miedzianego do 230V co się montuje w ścianach.

To nie lutownica transformatorowa ale grzałkowa/kolbowa. Słyszałem opinie przemawiające na korzyść tych drugich - prawda czy fałsz? Z pierwszej korzystałem lata temu kiedy jeszcze lutować się uczyłem i jakoś mam do niej złe wspomnienia. Do grzałkowej mnie przekonał kolega (straszac zimnymi lutami:), choć w starej lubiłem fakt że rozgrzewała się momentalnie i lepiej się nią sterowało (miała przycisk)

Link to post
Share on other sites

 

 

A chociaż mniej-więcej?

Gdybyś zamiast marnować czas na analizę szybkości korodowania spożytkował go na zlutowanie tego jak być powinno to już dawno kabelki byłyby gotowe :) Ja Ci nie powiem ile to wytrzyma ale korodować będzie na pewno szczególnie że tak ładnie to połączyłeś aby powierzchnia styku miedzi do aluminium była jak największa :)

 

 

 

Do grzałkowej mnie przekonał kolega (straszac zimnymi lutami:), choć w starej lubiłem fakt że rozgrzewała się momentalnie i lepiej się nią sterowało (miała przycisk)

Oba typy mają swoje wady i zalety. Do lutowania przewodów wygodniejsza jest transformatorowa, kolbowa lepiej sprawdza się przy precyzyjnym lutowaniu. Zimne luty robią się od przegrzanej cyny i lutowaniu bez topnika a nie od używania lutownicy transformatorowej. Częsty błąd laików to nabieranie cyny na grot i ciągłym trzymaniu grzania. Są i tacy co nabierają cynę na grot kolbowej a potem się dziwią że luty wychodzą matowe i nietrwałe.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
tak ładnie to połączyłeś aby powierzchnia styku miedzi do aluminium była jak największa

Ojojoj :sciana:  niestety racja  :sciana:  :sciana:   :sciana:

 

Używam spoiwa lutowniczego czyli jak się nie mylę cyna w pakiecie z topnikiem (kalafonią)

 

 

 

Są i tacy co nabierają cynę na grot kolbowej a potem się dziwią że luty wychodzą matowe i nietrwałe.

*podnosi rękę* Czyli to o mnie :o W sumie to też duża wina grotu który jako-jako grzeje się jedynie na końcu. Skoro nie ma części zapasowych do grałkowej, to odkurzę biazet-owską transformatorówkę - tylko grot sobie z kabla zrobię.

 

https://www.youtube.com/watch?v=XGRIZgR8JFw

Ło matko-córko, poparzyłem na trochę filmików, to kutwa widzę, że jestem noobem! A przynajmniej moje złe metody, w połączeniu z kijowym grotem, dają efekt prowizorki. Sensownie ludzie pokazują lutowanie na powyższych filmach, czy może polecił byś mi inny poradnik?

Edytowane przez Naprawiator
Link to post
Share on other sites

Pierwszy filmik pokazuje jak NIE lutować kolbą. Drugi filmik bez zastrzeżeń.

Jak używasz kolbowej to grzejesz przewód i cyną dotykasz do przewodu dociskając go lekko do grota. Nigdy nie przenosi się cyny na grocie kolbowej. Możesz na chwilę dotknąć cyną bezpośrednio grota ale tak aby cyna spływała na element który lutujesz. Na filmiku poniżej jest to dobrze pokazane w 9:36. Tyczy się to płytki i pola lutowniczego ale zasada grzania cyny taka sama jak przy kablach. Ten facet to profesjonalista, polecam przejrzeć jego kanał jeśli zaczynasz interesować się tematyką elektryki lub elektroniki.

 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
Jak używasz kolbowej to grzejesz przewód i cyną dotykasz do przewodu dociskając go lekko do grota. Nigdy nie przenosi się cyny na grocie kolbowej.

Właśnie zwykle z grubsza tak robiłem (wpierw łączac przewody na "miotełkę") ale przez ten cholerny grot w lutownicy zwykle dość długo trzymałem całość bo słabo grzało. Zauważałem wtedy że w pewnym momencie cyna przestaje być "lepka" i zamiast przylegać ładnie do przewodu, robi się na nim "kula cyny". A jak już jakimś cudem ją rozprowadzę, to łączenie jest matowe - czyli ewidentnie za długo podgrzewana. Po nowym roku przerzucę się na transformatorową, poćwiczę i obaczę efekt:)

 

 

 

Pierwszy filmik pokazuje jak NIE lutować kolbą. Drugi filmik bez zastrzeżeń.

 

W sumie w obu widać wcześniejsze naniesienie cyny na grot a potem cynowanie kabla, ale (na moje oko) w drugim filmie jest ten plus że cynia nie jest cały czas w stanie płynnym (nie jest podgrzewana nieustannie) z uwagi na użycie przycisku w lutownicy transformatorowej. 

 

 

 

Ten facet to profesjonalista

Oho! Właśnie ten kanał mi kiedyś kolega (inżynier:) polecał, tylko nazwy zapomniałem. Nie mam może takiego PRO sprzętu jak on, ale stosując się do podstawowych zasad i ćwicząc myślę iż efekt końcowy będzie znacznie lepszy od obecnego.

 

:!: Zaś w 10:49 minucie zapewne metoda jak "ocynować" (wg filmu "pobielić") kabel. Tak się to robi? Sądziłem że jak ma się spoiwo lutownicze (czyli gotową cynę z topnikiem) to dodatkowa porcja kalafonii nie jest potrzebna :co:

Edytowane przez Naprawiator
Link to post
Share on other sites

 

 

W sumie w obu widać wcześniejsze naniesienie cyny na grot

Dlatego zawsze pisałem o przenoszeniu lutu na grocie lutownicy kolbowej. Na transformatorowej można przenosić o ile ktoś nie przegrzewa cyny.

 

 

 

Zaś w 10:49 minucie zapewne metoda jak "ocynować" (wg filmu "pobielić") kabel. Tak się to robi? Sądziłem że jak ma się spoiwo lutownicze (czyli gotową cynę z topnikiem) to dodatkowa porcja kalafonii nie jest potrzebna

Jeśli coś jest na tym kanale tak pokazywane to znaczy że tak się to robi :) I tak jak zostało powiedziane na tym filmiku dodatkowa kalafonia czasami jest pomocna.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...