Problemy z MBR?

[wyściguwka 0]

Witam, ostatnio przeszukując strych znalazłem poprzedni komputer

 

Specyfikacja:

Intel Pentium E6300

Gigabyte G31M-ES2L

3GB RAM DDR2 667 MHz

Geforce 9400GT

Foxconn 300W

 

Komputer początkowo działał całkiem dobrze, postanowiłem więc wyczyścić komputer i wrzucić na niego Windowsa 10 64-bit, jednakże pomyślałem także o OC komputera, okazało się, że BIOS był zablokowany hasłem, dlatego postanowiłem zrobić reset CMOS i zostawiłem komputer na równo 15 minut bez baterii, CMOS się zresetował i ustawiłem godzinę oraz kolejność bootowania, aczkolwiek, mimo tego, iż pomyślnie przechodzi POST, to zaraz przed ekranem ładowania Windowsa się zatrzymuje i nie przechodzi dalej. Znalazłem płytkę z jakimś Linuxem, okazuje się, że pliki systemowe nadal są, a BIOS nie wydaje się być uszkodzony. Stawiam na uszkodzony MBR, czy ktoś mógłby potwierdzić lub obalić moją diagnozę? Z góry dziękuję za każdą udzieloną pomoc.

[jarrino 3909]

Zmień MBR na GPT.

[wyściguwka 0]

A da się to zrobić bez utraty danych?

[Gość paprykarz]

To zły trop jest chyba że ten gigabyte ma uefi zamiast biosa.

[wyściguwka 0]

Płyta na archaicznym G31, nie ma szans, by było UEFI.

[Gość paprykarz]

Nie do końca kumam co ten win 10 robi. Zrozumiałem że po poscie biosa staje i kicha.

 

1. Sprawdź sobie w biosie HPET ( enable ) i HPET musi być nastawiony na 64bity.

2. Ustaw domyślne takty dla zegarów proca i ramu.

 

Jak nie ruszy nagle to MBR możliwe że skichany. Spróbować można naprawy z poziomu instalatora windozy.

http://www.thewindowsclub.com/repair-master-boot-record-mbr-windows może pomoże ostatecznie linuxem przenoś dane.

[wyściguwka 0]

HPET 64-bit nie pomógł, a taktowania nie ruszone.

Cóż, zostaje naprawa MBR.

Jutro zdam relację, za pół godziny wychodzę, wrócę dopiero o 3 w nocy, i do jutra nie będę w dyspozycji.

Naprawa MBR nie pomogła, aczkolwiek podpiąłem stary dysk Samsunga z Windowsem XP na pokładzie, zbootował się poprawnie, Seagate 250GB z W7 też zachowuje się całkiem normalnie, aczkolwiek chędożony dysk Hitachi odwala jakieś fochy, wszystkie dane są widoczne, a dysk przed resetem CMOS zachowywał się dobrze, SMART wykrywał, że dysk jest w dobrej kondycji, i nie ma żadnego boot sectora. Co prawda jest cholernie wolny (40 MB/s), ale jest sprawny. Czyżby trzeba będzie formatować?

I takie pytanie, czy mogę użyć klucza z W7 64-bit do aktywacji W10? Aktualizowałem go dzień przed końcem darmowego update'u do W10, a nic nie zmieniałem pod względem hardware.

Edytowane 29 Sierpnia 2016 przez wyściguwka

[Gość paprykarz]

Co do samej procedury z kluczem to mam nie miłe doświadczenia. Miałem zraidowanego złomka i zachciało mi się podmiany dysku na ssd jako systemowy. Niestety operacja zakończyła się klapą i pozostało mi wycofanie się do win7. Nie płaczę z tego powodu bo mi to wisi ale zalecał bym ostrożność w tym wypadku. Może spróbuj sklonować system jak masz więcej niż jeden dysk, nie twierdzę że to 100% rozwiązanie pewne ale już nie zaszkodzi bardziej a może odżyje. Sam windows powinien zaskoczyć po instalacji nawet jak nie podasz żadnego klucza ale to teoria i w praktyce nie musi być tak do końca.

[wyściguwka 0]

Format systemu pomógł, komputer się normalnie załadował. Temat mogę uznać za rozwiązany.