Skocz do zawartości

OFFTOPIC - rozmowy na każdy temat


Recommended Posts

Rozdzielanie rower, pieszy, motor, auto, elektryk nie ma znaczenia. Jeżeli ktoś jest kuatsem, to będzie nim bez względu na to czym się porusza. Poza hulajnogami. Nigdy nie byłem przeciwnikiem eutanazji, ale oni w pełni na to zasługują - bezwarunkowo.   

  • Haha 3
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, Rebelmind napisał:

@Up a przypomnijcie mi proszę, czy czasem jeśli poza jezdnią jest wydzieliona ścieżka rowerowa to z automatu rower ma ZAKAZ poruszania się po jezdni? 

Tak. Z tym, że tutaj warto rozgraniczyć co jest ścieżką rowerową a co nie jest... jest multum tras nieoznakowanych które z pozoru wyglądają jak ścieżka rowerowa a nimi nie są, innymi słowy wg. prawa nie ma znaku - nie ma ścieżki.

 

1 godzinę temu, wid3l3c napisał:

Rowerzyści nie mają totalnie jakichkolwiek oporów.

Oponuję, jestem rowerzystą i mam np. opory toczenia. :->

 

3 godziny temu, wid3l3c napisał:

doceń.

Doceniam ;)

 

58 minut temu, GreQonE napisał:

Bo na chwilę obecną to rowerzysta ma wszystkie przywileje i zero obowiązków.

 

Jakie przywileje masz na myśli? przecież rowerzystów obowiązują te same przepisy ruchu drogowego co kierowców.

Nie wiem czy Panowie(i Panie) wiecie ale przepisy się ostatnio pozmieniały i np. w sytuacji kiedy ścieżka przecina drogę rowerzysta nie ma już pierwszeństwa, imo słusznie. Nie można wymagać od kierowcy aby zatrzymał samochód z 50km/h na 5-ciu metrach, bo to by musiał chyba wykonać żeby zdążyć przed rowerzystą wjeżdżającym 30km/h mu przed maskę z za krzaków, bo często tak właśnie to wygląda.

 

Godzinę temu, GreQonE napisał:

poruszają się po chodniku jak UTO lub po ścieżkach rowerowych, natomiast jak ktoś chce jeździć po jezdni i poruszać się szybciej to wyrabia kartę rowerową, potwierdza swoją wiedzę o przepisach drogowych i uczestniczy w ruchu drogowym?

 

No może i coś w tym jest, ale w praktyce rozgraniczenie tego graniczyłoby z cudem, to na ścieżkach już nie musi znać przepisów? musi.

Prawo nie działa wstecz, wiec jeśli już to zrobiłbym po prostu jakieś uproszczone uprawienia dla wszystkich którzy do 18-tego roku nie zdali po drodze ani karty rowerowej/motorowerowej ani żadnego prawa jazdy. 

Czyli coś na zasadzie, chcesz poruszać się po drogach publicznych rowerem, (nie ważne czy to ścieżka czy szosa) podstawowe przepisy musisz znać.

Choć to z drugiej strony ograniczenie pewnych swobód względem obecnego stanu - kociokwik też były spory, wiec nie wiem czy nie lepiej załatwić to w ramach jakiegoś przedmiotu w SP wraz z egzaminem. 

 

38 minut temu, Rebelmind napisał:

te rowery odcinają napęd po przekroczeniu 25-26 kmh JEŚLI są niemodowane.

A jeśli sa modowane to są niezgodne z przepisami i koniec kropka.

 

39 minut temu, Rebelmind napisał:

Mówimy tu wtedy o oporze, który na zwykłym rowerze, nawet nie kolarzówce po prostu nie istnieje. 

Większość tego efektu imo wywołane jest nagłym odcięciem wspomagania przy 25km/h :), bo dajmy na to taki brushless w kole sam w sobie oporów większych nie daje.

 

43 minuty temu, Rebelmind napisał:

zwykłym trekingowowym rowerem (dobre 10-12 kg lżejszy od mojego elektryka, odrobinę węższe opony itp) i po płaskim nie miałem żadnych problemów utrzymać 30 kmh na liczniku. Przy obecnym elektryku jest to praktycznie nieosiągalne. 

 

Tu jest własnie ta druga strona medalu, dokładnie to o czym pisałem wcześniej....

 

15 godzin temu, pendzel_3 napisał:

Wtedy nawet mam nieco gulę bo w praktyce mój rower powyżej 25km/h mnie spowalnia przez zwiększoną masę (silnik + bateria i osprzęt).

 

Wiec mam plan taki aby pozbyć się balastu w postaci tłuszczu a potem zamienić elektryka na rzecz jakiegoś lekkiego trekkingu lub nawet gravela... ambitny:->, czas pokaże czy możliwy w moim wykonaniu do realizacji.

 

46 minut temu, Rebelmind napisał:

I jeszcze słowem końcówym dla tej wąskiej grupy ignorantów (do których sam należałem) która uważa, że elektryk jedzie sam: błąd, to nie skuter. Nie pedałujesz = nie jedziesz (silnik nie działa). Pedałujesz lekko/wolno = jedziesz wolno. Ja staram się jechać na granicy 25-26 kmh, czyli kiedy zaczyna odcinać napęd, bo wtedy jest wysiłek (traktuje to jako trening); jednocześnie gdy wracam styrany po długim dniu w robicie, jadąc pod wiatr bez żadnych problemów utrzymuje 22-23 kmh (wysiłek na poziomie odrobinę szybszego spaceru). 

Dokładnie tak, o ile:  tutaj drugie zastrzeżenie, elektryk nie posiada tzw "manetki" czyli nie ma opcji aby przyśpieszał sam (również nielegalne na drodze publicznej). A nagminnie obecne w sprzętach z allekurła i innych temu podobnych.

 

Osobną wręcz pozakonkursową grupę stanowią "wehikuły" które widuję dość często, jakieś ulepy w których ktoś zamówił sobie secik 1kW lub więcej z manetą od pana chińczyka zamontował to do jakiejś padaki, wozi się tym 50km/h+ i nazywa to życzeniowo elektrykiem:]. Problemu większego nie ma do czasu wypadku, gdzie przychodzi Pan "płokułator" i coś tam mówi, że no to bym pojazd nie spełniający wymagań dopuszczenia do ruchu i coś, że to powinno być zarejestrowane jako motocykl, ze zrobioną homologacją, opłaconym OC i takie tam... na coś takiego + te hulajnogi elektryczne podobnego sortu to szkoda słów.

 

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites
5 minut temu, pendzel_3 napisał:

Większość tego efektu imo wywołane jest nagłym odcięciem wspomagania przy 25km/h :), bo dajmy na to taki brushless w kole sam w sobie oporów większych nie daje.

Dokładnie to czujesz, gdy odcina napęd w piaście. Ja mam napęd przenoszony na łańcuch bezpośrednio więc gdy mi odcina wspomaganie to dosłownie mam wrażenie jakbym ładował baterie przez alternator :p

Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, pendzel_3 napisał:

ścieżka przecina drogę rowerzysta nie ma już pierwszeństwa

 

Mylna interpretacja, znaczy tak, nie ma pierwszeństwa, ALE nigdy go nie miał.

Wynikało to z błędu w rozporządzeniu o znakach drogowych, które z zasady nie definiuje zasad ruchu drogowego i była to zwykła pomyłka ustawodawcy

 

Na chwilę obecną na przejeździe rowerowym (pomijąjąc skrzyżowania i sytuacje ze zmianą kierunku ruchu) pierwszeństwo na przejeździe ma ten kto pierwszy na nim się pojawi.

 

1 godzinę temu, pendzel_3 napisał:

to na ścieżkach już nie musi znać przepisów? musi.

Musieć musi, ale nikt tego nie egzekwuje, chociażby dlatego, że taryfikator kar dla rowerzystów praktycznie nie istnieje, bo co to jest za kara rzędu 50 pln przy obecnej inflacji i minimalnej?

Nikt na to nie zwraca uwagi, a sami rowerzyści nawet w obliczu mandatu machają ręką i płacą bo i tak wykrywalność czynu znikoma.

 

1 godzinę temu, pendzel_3 napisał:

po prostu jakieś uproszczone uprawienia dla wszystkich którzy do 18-tego roku nie zdali po drodze ani karty rowerowej/motorowerowej ani żadnego prawa jazdy

Dokładnie coś takiego mam na myśli

 

1 godzinę temu, pendzel_3 napisał:

Jakie przywileje masz na myśli?

 

Godzinę temu, BlackCoffe napisał:

Tylko rowerzyści mają to w du**e i rzadko są karani za to.

W zasadzie jak wyżej, jednym z przywilejów jest np. możliwość wyprzedzania po prawej stronie w obrębie jednego pasa ruchu, przywilejem jest też brak potrzeby posiadania uprawnień do uczestniczenia w ruchu drogowym, przywilejem jest brak sensownego taryfikatora mandatowego, przywilejem jest brak potrzeby rejestracji pojazdu jednośladowego (co notabene w krajach azjatyckich ze względu na natężenie ruchu jednośladowego jest wymagane, dzięki czemu ilość wypadków drogowych oraz wykroczeń popełnianych przez ich użytkowników zmalała drastycznie, bo przestali być anonimowi), brak potrzeby posiadania OC i tak dalej i tak dalej

 

Z jednej strony mamy traktować użytkownika jednośladu napędzanego siłą mięśni na równi z innymi, a jednak dajemy mu niesamowity zestaw przywilei. 

17 godzin temu, pendzel_3 napisał:

Może Ci się coś pomyliło? ew. podrzuć to co widziałeś skonfrontujemy

Tutaj kolejne:

https://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-a160c3c4-2ca2-4588-820b-c51871054ee2/c/TMiR_4_2018_kiec_pogodzinska.pdf

 

Średnia prędkość rowerzystów wyniosła 16,25 km/h, 15,62 km/h i 15,75 km/h odpowiednio na drogach rowero- wych, pasach rowerowych i przy braku infrastruktury de- dykowanej dla ruchu rowerowego.

 

Teraz przeglądam te badanka i faktycznie, średnia jest nieco wyższa niż zapamiętałem, niemniej mój pogląd się nie zmienia, przy takich średnich dalej rowerowi bliżej do pieszego niż do auta

 

Według badania ze szczecina http://www.archive.astrj.com/pdf/nr5/13.pdf prędkość pieszego, średnia to 5,04 km/h

 

DLa tego samego szczecina, ogólna średnia prędkość aut w mieście to 42,5 km/h

Link to post
Share on other sites
Średnia prędkość rowerzystów wyniosła 16,25 km/h, 15,62 km/h i 15,75 km/h odpowiednio na drogach rowero- wych, pasach rowerowych i przy braku infrastruktury de- dykowanej dla ruchu rowerowego.

Trochę niżej tego co przytoczyłeś widzę coś takiego:
"Warto jednak zaznaczyć, że opisane powyżej badania prowadzone były na podstawie prędkości rejestrowanych przez zaledwie 8 rowerzystów"
Także naprawdę miarodajna grupa badawcza.

Pomysł, by rowerzyści jeździli chodnikiem na podstawie średniej prędkości jest, lekko mówiąc, całkowicie chybiony.
Nie każdy jeździ rowerem rekreacyjnie. Ludzie dojeżdżają do pracy, szkoły i te osoby mają średnią prędkość dużo wyższą. Skazywanie ich na jazdę po chodniku, między pieszymi, kiedy zależy im na czasie jest po prostu chore.

Tak z ciekawości sprawdziłem sobie właśnie licznik z weekendowego wypadu z żoną. 33km ze średnią prędkością 19,4km/h, trasa przeważnie leśnymi drogami po szutrze.



  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites
4 godziny temu, marik81 napisał:

Skazywanie ich na jazdę po chodniku, między pieszymi, kiedy zależy im na czasie jest po prostu chore.

 

No widzisz, skazywanie kierowców na jazdę pomiędzy rowerzystami kiedy zależy im na czasie jest po prostu chore :hahaha:

 

 

4 godziny temu, marik81 napisał:

Trochę niżej tego co przytoczyłeś widzę coś takiego:

A szukałem na szybciora, można przyjąć założenia przedstawione przez kolegę pendzel, czyli ok 20 km/h, sytuacji to nie zmienia w zasadzie

Link to post
Share on other sites

Idealny filmik pod tą dyskusję, polecam poczytać komentarze pod nim, niektórym to już palma odbija :D  Podobno kobiecina "robiła trening" bo jest jakimś zawodnikiem, a facet psiknął ją gazem po oczach czego nie ma na filmie. Na onecie jest dalsza część filmiku.

 

 

 

Link to post
Share on other sites
No widzisz, skazywanie kierowców na jazdę pomiędzy rowerzystami kiedy zależy im na czasie jest po prostu chore default_hahaha.gif

O ile mi wiadomo rower to pojazd a miejsce pojazdów jest na jezdni, a nie na chodniku.
Traktory czy koparki gdzie mają jeździć, bo też blokują spieszących się kierowców samochodów.
Idealny filmik pod tą dyskusję

To jest akurat wina chorych przepisów. Rowerzysta nie musi jechać ścieżką jeśli nie jest ona poprowadzona w kierunku, w którym jedzie. Jeśli ta ścieżka nie ma odpowiedniego oznakowania to rowerzysta jechałby nią "pod prąd".
Link to post
Share on other sites

Ofc, jeśli ścieżka jest kierunkowana, a po drugiej stronie ulicy ścieżki w dobra stronę brak to jasne że rowerzysta ma prawo jechać ulicą. 

 

Jednocześnie jeśli ścieżka jest dwukierunkowa to nie ma znaczenia po której stronie jezdni jest - rowerzysta ma z niej skorzystać. 

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites
10 godzin temu, marik81 napisał:

Jeśli ta ścieżka nie ma odpowiedniego oznakowania to rowerzysta jechałby nią "pod prąd".

Nie wiem czy dobrze widzę ale akurat tam jest chyba ruch obustronny z tym, że trzeba by zweryfikować też oznakowanie tej "ścieżki".

 

Niemniej ... popatrzcie sobie jeszcze raz kto tak naprawdę pierwszy stworzył zagrożenie, minął ją bez problemu na pustej drodze.. ale ofc musiał zajechać drogę stwarzając zagrożenie. Nie różni się to niczym od sytuacji w której ktoś zajeżdża drogę innemu pojazdowi. Na to jest solidny paragraf i już nie jeden "szeryf" zarobił swoje. Za coś takiego prawko powinno lecieć z automatu na 3-mce, drugi raz na rok... a 3 dożywotnio i to nie ważne przed kim chce "poszeryfować", rower, motorower, auto czy ciężarówka. Droga to nie jest jego ogródek, a zdrowie i życie innych to nie jest coś z tym sobie może igrać.

 

Ile razy mi ktoś autem zajechał drogę? nie policzę już właściwie, raz na łuku musiałem uciekać na krawężnik przez co o mały włos nie skończyło się to facelandingiem, pani która mnie mijała przestraszyła się nadjeżdżającego pojazdu z naprzeciwka. I co miałem jej zajeżdżać drogę? gazem po oczach psikać?

 

Nic nie zastąpi zdrowych zasad współżycia społecznego. Ten sam burak któremu dziś przeszkadza rower jadący przy krawędzi jezdni na pustej drodze, za tydzień sam wsiądzie na rower i pojedzie z rodziną na wycieczkę, będzie miał dokładnie taki sam ból tyłka kiedy ktoś zacznie na niego trąbić, albo co gorsza odstawiać takie szopki jakie on. 

 

Jadąc rowerem po drodze zawsze staram się nie utrudniać ruchu samochodom, jeżdżę możliwe najbliżej krawędzi jezdni, nawet jeśli przede mną jest kałuża, błoto to najpierw upewniam się czy nic za mną nie jedzie, jeśli jedzie to trudno, zwalniam albo przejeżdżam przez tą kałużę, bo wiem, że nagły manewr może skończyć się źle, a kierowca który jedzie w korku za mną "na zapałki" może nie zdążyć wyhamować. Właściwie nie ma takiej sytuacji żeby nie dało się mnie ominąć autem pozostając na swoim pasie. Również większość kierowców kiedy widzi mnie w lusterku też robi fajny marginesik - mieścimy się.

Jest niestety pewien procent buraków zarówno w autach i jak i na rowerach i to ich powinno się tępić, a nie, że wszyscy rowerzyści źli albo wszyscy kierowcy.

 

6 minut temu, Rebelmind napisał:

Ofc, jeśli ścieżka jest kierunkowana, a po drugiej stronie ulicy ścieżki w dobra stronę brak to jasne że rowerzysta ma prawo jechać ulicą. 

 

O tym też nie wszyscy wiedzą :) dla niektórych "jakaś" ścieżka wystarczy :) ... Nie dalej jak rok temu jakiś facet też mi krzyczał przez uchyloną szybę żebym jechał ścieżką :D, to mu odkrzyknąłem czy też jeździ samochodem pod prąd". - po chwili zrozumiał chyba, bo spalił buraka i szybka się zamknęła. :->

 

GCoSaGO.png

 

21 godzin temu, Rebelmind napisał:

Ja mam napęd przenoszony na łańcuch bezpośrednio więc gdy mi odcina wspomaganie to dosłownie mam wrażenie jakbym ładował baterie przez alternator :p

A to Ty masz silnik centralnie? okej, to może cos w tym być. Ma to swoje plusy ale też sporo minusów. Napęd ponoć dużo szybciej się też zużywa bo cały moment łącznie z tym ze wspomagania idzie przez łańcuch.

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites
52 minuty temu, pendzel_3 napisał:

że trzeba by zweryfikować też oznakowanie tej "ścieżki".

Dwukierunkowa, na samym początku filmu jeszcze widać jak symbol jest narysowany w dwóch kierunkach.

 

Ta ścieżka... ogólnie to jakiś dramat dla osoby poruszającej się z większymi prędkościami (a nie wiem ile ona na swoim robi) co chwilę wyjazdy z posesji i góra-dół-góra-dół.
Jakby kierowcom kazać jeździć co 15 metrów po policjantach, byliby na pewno zadowoleni.

Jednakże przepisy to przepisy, mogła inną trasę wybrać do "treningu".

 

Dziwi mnie jedno, dlaczego ludzie mają tak silną wewnętrzną konieczność pouczania innych... bo to już nawet nie jest jakkolwiek to zwał "zwracanie uwagi", to jest często gęsto od razu złośliwość i agresja, a gość, heh myślę, że do tej sprawy będziemy jeszcze wracać. To ponoć jakaś kolarka czy coś - Natalia Rypel, i nie zdziwiłbym się jakby chłop dostał zakaz prowadzenia pojazdów na jakiś czas, bo babka robi z siebie turbo ofiarę, a padlinożercy lubią takie kąski.

 

 

Edytowane przez wid3l3c
Link to post
Share on other sites
26 minut temu, wid3l3c napisał:

Natalia Rypel, i nie zdziwiłbym się jakby chłop dostał zakaz prowadzenia pojazdów na jakiś czas.

 

Ta, już pełno tego w Internecie, ta mu kopnęła w zderzak to ten jej gazem po oczach, skończy to się zapewne w sądzie.

Gość ewidentnie za wiele pod kopułką to nie ma widocznie sam udostępnił filmik ze swojej kamerki jak stwarza zagrożenie zajeżdżając jej drogę.

Wysłał pewnie to na stop-chama w nadziej na poklask, ignorując fakt, że sam jest chamem do kwadratu.

 

46 minut temu, wid3l3c napisał:

To ponoć jakaś kolarka czy coś - Natalia Rypel, i nie zdziwiłbym się jakby chłop dostał zakaz prowadzenia pojazdów na jakiś czas.

To kim Ona jest nie ma tutaj teoretycznie znaczenia, teoretycznie... bo w sądzie poniesie pewnie fakt, że nie wystartowała w zawodach przez ten incydent i straciła szanse na wygraną, dobra papuga pociągnie ten wątek jak złoto. A jeśli sąd przychyli się do to wersji o przekroczeniu granic obrony koniecznej to Mietek będzie musiał sprzedać swoje leciwe mitsubishi...  i sam przesiąść się na rower. Nie ma to jak spędzić miło niedzielne popołudnie. :]

  • Haha 2
Link to post
Share on other sites
15 godzin temu, soda napisał:

Podobno kobiecina "robiła trening"

To niech robi trening na torze, pord nie przewiduje że można zrezygnować z poruszania się ścieżką "bo trening", ale sam gość też nie lepszy, nie wiem co chciał osiągnąć

 

14 godzin temu, marik81 napisał:

O ile mi wiadomo rower to pojazd a miejsce pojazdów jest na jezdni, a nie na chodniku.

No właśnie o tym mowa, bo to bezsens, o tym właśnie dyskutujemy

 

14 godzin temu, marik81 napisał:

Traktory czy koparki gdzie mają jeździć, bo też blokują spieszących się kierowców samochodów.

Traktory i koparki są OK, bo zazwyczaj jadą najwyżej kilkaset metrów, korona nikomu z głowy nie spadnie jak poczeka, albo wyprzedzi pojazd wolnobieżny, jeżeli pamięć mnie nie myli to pojazd wolnobieżny można wyprzedzać w dowolnych warunkach, przy zachowaniu ostrożności.

Rowerzysty już nie

 

15 godzin temu, marik81 napisał:

To jest akurat wina chorych przepisów. Rowerzysta nie musi jechać ścieżką jeśli nie jest ona poprowadzona w kierunku, w którym jedzie.

Czy ścieżka rowerowa nie jest "z defaultu" dwukierunkowa, chyba że znaki wskazują inaczej?

 

2 godziny temu, wid3l3c napisał:

co chwilę wyjazdy z posesji i góra-dół-góra-dół.

Niestety tak mamy budowane ścieżki i infrastrukturę, co rozumiem, że jest frustrujące, ale jadąc samochodem często nie jest lepiej.

2 godziny temu, wid3l3c napisał:

Jakby kierowcom kazać jeździć co 15 metrów po policjantach, byliby na pewno zadowoleni.

Często tak się właśnie każe xD

Najgorsze w progach jest to, że nie są unormowane i ustandaryzowane, jadąc niższym autem nigdy nie wiesz czy na tym progu to zgubisz zderzak i miskę, czy może przejedziesz tylko z lekkimi uszkodzeniami podwozia, jest to tragedia.

 

2 godziny temu, wid3l3c napisał:

silną wewnętrzną konieczność pouczania innych

Wydaje mi się, że era stop chamów, tanich kamerek i viralowych filmików w internecie tylko te zachowania pogłębiła, możliwe też że po prostu więcej ich widzimy, bo więcej jest nagrywane.

Sama ilość ludzi, którzy potrafią "odtrąbić" na zasadzie "odwaliłem, ale się nie przyznam" jest zatrważająca.

 

2 godziny temu, pendzel_3 napisał:

ta mu kopnęła w zderzak to ten jej gazem po oczach

Przewiduję, że skończy się to następująco:

Dziewczyna dostanie wezwanie do zapłaty za uszkodzenia, jeżeli powstały, plus mandat za nie poruszanie się po ścieżce (jeżeli ta była dwukierunkowa)

Gość dostanie z kolei zakaz prowadzenia pojazdów, straci pewnie prawko za te cyrki co odstawiał i zapewne na tym się skończy.

2 godziny temu, pendzel_3 napisał:

bo w sądzie poniesie pewnie fakt, że nie wystartowała w zawodach przez ten incydent i straciła szanse na wygraną, dobra papuga pociągnie ten wątek jak złoto

W Polskim sądzie, nawet jeżeli taki argument przejdzie, w co wątpie, bo to jest temat utraconych korzyści, których nie sposób dobrze udowodnić, ani udokumentować to dostanie odszkodowanie za straty moralne w wysokości 500,- PLN, polecam na luźno zapoznać się z wyrokami sądowymi w takich sprawach w Polsce, to w ogóle jest absurd sam w sobie

 

2 godziny temu, pendzel_3 napisał:

sąd przychyli się do to wersji o przekroczeniu granic obrony koniecznej

Nie sądzę, jeżeli powstałyby obrażenia ciała których leczenie przekroczy 7 dni, to może wtedy, ale skutki użycia gazu to raczej maksymalnie kilka godzin i to jak ktoś ma astmę albo inną chorobę, co zazwyczaj sądy i tak traktują jako coś o czym "agresor" nie mógł wiedzieć

 

 

Aaaaa, szkoda gadać

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites
33 minuty temu, GreQonE napisał:

jeżeli pamięć mnie nie myli to pojazd wolnobieżny można wyprzedzać w dowolnych warunkach, przy zachowaniu ostrożności.

Rowerzysty już nie

Z tymi pojazdami wolnobieżnymi to też jest mit. Nie ma czegoś takiego.

 

"Zmieszczenie się w tym samym pasie ruchu w przypadku wyprzedzania innego samochodu, pojazdu wolnobieżnego czy traktora jest trudne, a jazda za nimi frustrująca. Zwłaszcza że taki pojazd często porusza się z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. Niestety, przepisy są dość restrykcyjne i kodeks drogowy nie przewiduje żadnych dodatkowych wyjątków. W zasadzie jest to możliwe tylko w dwóch przypadkach. Po pierwsze, na drodze o dwóch pasach ruchu, które nie zostały wyznaczone liniami na jezdni. Jednak takie drogi znajdziemy przede wszystkim w miastach. Po drugie, o ile wyprzedzany pojazd zjedzie maksymalnie na prawą stronę i zrobi nam wystarczającą ilość miejsca. Możemy jeszcze założyć, że taki pojazd całkowicie się zatrzyma, ale wówczas jest to już manewr omijania."

 

Czyli jeśli jest podwójna ciągła to i tak aby wyprzedzić trzeba zmieścić się w pasie, a to akurat łatwiej zrobić kiedy omija się rower. chyba że pojazd się zatrzyma.

 

I jeszcze ciekawe, bo nawet nie wiedziałem że był taki przepis: 

 

"Kilka lat temu podczas nowelizacji przepisów zniknął zapis, który zobowiązywał prowadzącego pojazd wolnobieżny do zatrzymania się w celu ułatwienia wyprzedzania. To oznacza, że kierujący traktorem lub kombajnem może jechać nawet przez kilka kilometrów, tamując przy tym ruch drogowy. Tylko od jego woli zależy, czy zatrzyma się lub zjedzie do zatoczki, żeby ułatwić wyprzedanie."

 

33 minuty temu, GreQonE napisał:

Czy ścieżka rowerowa nie jest "z defaultu" dwukierunkowa, chyba że znaki wskazują inaczej?

Nie, obowiązuje ruch prawostronny czyli jedziesz ścieżką znajdującą się po prawej stronie jezdni chyba, że znaki poziome P-23 stanowią inaczej.

Edytowane przez pendzel_3
  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, pendzel_3 napisał:

Czyli jeśli jest podwójna ciągła to i tak aby wyprzedzić trzeba zmieścić się w pasie, a to akurat łatwiej zrobić kiedy omija się rower. chyba że pojazd się zatrzyma.

 

I jeszcze ciekawe, bo nawet nie wiedziałem że był taki przepis: 

O! Ciekawostka

 

 

Link to post
Share on other sites
22 godziny temu, pendzel_3 napisał:

Czyli jeśli jest podwójna ciągła to i tak aby wyprzedzić trzeba zmieścić się w pasie, a to akurat łatwiej zrobić kiedy omija się rower. chyba że pojazd się zatrzyma.

Doprecyzujmy ze  wedle przepisów  podczas  manewru wyprzedania   wyprzedzający  nie może przekroczyć dozwolonej  prędkości  :) na danym odcinku drogi 

 

 

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...