Skocz do zawartości

Kącik emeryta i rencisty ;) 30+ only.


Recommended Posts

Gdyby ktoś szukał dobrego emu małęgo Atari - to chyba ciężko o lepszy - KLIK

 

Działa na nim w zasadzie wszystko nawet modyfikacje sprzętowe - pamięć, wszelkiego rodzaju czytniki pamięci masowej, karta grafiki vbxe, sprzęt odpowiedzialny za dźwięk, ... itp. Cudowny emu :)


W Commodorki, Amigi, "Spektrumny" itp się nie bawię, bo ja stary atarowiec jestem.

 

O emu Atari 16 i 32 bit na razie się tu nie będę rozpisywał, bo ona zawsze na gorszym poziomie była niż te 8bit.


 

 

Ja ma to szczęście, że mam w pracy działające retro pc

 

Powiem szczerze, że tzw pecety (czyli klony 286) nigdy nie uważałem jako retro (no może, poza naprawdę jakimś starym i dobrze zachowanym egzemplarzem z początku czasu takowych wynalazków) - dla mnie szkoda dla tych maszyn czasu, pieniędzy i miejsca. PC musi być nowoczesny, retro, to dla mnie maszyny o architekturze innej niż x86.

Link to post
Share on other sites

Tak to jest ze starym sprzętem laboratoryjnym z garażową skalą produkcji. U nas stare DSC już dawno zmienili bo nawet nie było jak z tego za bardzo danych zabierać po śmierci kontrolera USB, nie mówiąc nawet o rozdzielczości, dokładności i szybkości nowych maszyn. Całe szczęście teraz jest większe ciśnienie na dłuższe wsparcie sprzętu laboratoryjnego.

Link to post
Share on other sites

No u mnie stare DSC jeszcze żyje i jest podłączone do kompa z win 98. Jak ktoś chce dane mieć to sobie albo drukuje na drukarce albo dostaje dyskietkę (mina delikwenta bezcenna). Choć przyznam się (tylko cicho!) komp ten ma dwa porty USB, ale ukryte pomiędzy kablami od DSC, drukarki i reszty :)

Jest i nowsze podłączone do kompa z Win 10, ale ma zasadnicze wady: jest inne od tamtego i trzeba przejść szkolenie by na nim pracować. A większość ludzi chce coś na szybko zmierzyć więc nie chce im się tracić czasu na szkolenie :P

Link to post
Share on other sites
  • 3 tygodnie później...

Hehe ja nie lubię. Jak mieszkałem w Stanach wszyscy walili do siebie na ty. Już naprawdę musiała być oficjalna rozmowa, aby używać zwrotów grzecznościowych.

 

Do tego stopnia, że rozmawiałem z dużo starszym od siebie mieszkańcem tej samej ulicy (ot tak przechodząc przywitałem się i on zapytał mnie, że widzi mnie już tu jakiś czas i jak mi się mieszka w tym miejscu). No i ja nauczony z Polszy (że każdy jest PANEM - chyba własnych gaci :rotfl:) walę do niego grzecznościowo, a on do mnie, że tak ma na imię i ten "pan" pasuje do niego jak grabie podczas drugiego dania przy stole. No i od razu rozmowa przeszła na inny tor.

 

Po prostu łatwiej się nawiązuje relacje bez tych panów, zaciera się taż granica wieku. :)

Edytowane przez Succubus
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Stary nie.. ale nie lubie tego dystansu który ten zwrot grzecznościowy powoduje. Są sytuacje w których trudno byłoby mówic na ty, ale jak widzę że sąsiadki które znają się 40 lat mówią sobie Pani.. 
Często w tłumaczeniach anglojęzycznych filmów też słyszę tę formułkę, gdy ona nie występuje. To już jest patologia, aż uszy więdną.

Kiedyś może faktycznie mi to nieprzeszkadzało ale teraz tak..

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

 

 

W sumie to zależy od człowieka.

 

Mieszkam od przeszło dekady w Belgii i tutaj też domyślnie każdy mówi sobie po imieniu. Najdziwniejszym doświadczeniem dla mnie było kiedy ze 2 lata temu byłem zaproszony na moją alma mater do Wrocławia żeby dać małe sympozjum o genomice. Było fajnie i przyjemnie, wszystkim się podobało i mieli masę pytań. Jak zobaczyłem ile gimnastyki każdy wkładał w układanie zdań typu "Kiedy pan panie doktorze..." "kiedy zrobilismy, tak jak pan doktor sugerowal, 4 biologiczne powtórzenia według protokołu pana doktora" to mi się niedobrze robiło. I pamiętam że też używałem takich zwrotów na studiach, ale jednak powrót do nich był dziwny.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Mówienie na ty, to niekoniecznie spoufalanie się :D

Już najśmieszniejsze jak ludzie czasami chcą w internecie żeby pisać do nich pan pani :D zazwyczj gdy jest konflikt..

Ja panu nie przerywałem!

To raczej użycie powiedzenia niż zmuszenie drugiej osoby na przejście na pan/pani ;)

Dochtor z zagramanicy to nie byle co.

To czasami też wina opiekuna studentów bądź promotora, którzy tą osobę z zagranicy przedstawiają jak bóg wie kogo.

Dokładnie. Powinni im pokazywać moją historię z benchmarkowego shoutboxa. Od razu by im doktorowanie przeszło :D

Jeżeli chodzi o sb i fora to no cóż... :>
Link to post
Share on other sites

Przecież Biafra się nie przyzna, że jest z bencza, bo to on by musiał się ze studentami spoufalać i to oni by byli bóg wie kim :D

 

Może wykładowcą nie jestem, ale często na siłowni dając jakieś tipy młodziakom, gdy słyszę "Pan" to ucinam te kwestię od razu.

Link to post
Share on other sites

Tak prawdę mówiąc to raczej nikt się nie przyzna do tego biorąc pod uwagę co tu potrafimy napisać :P

 

Ja to mam jeszcze jeden powód by nie przyznawać się do udzielania się na forach komputerowych - gdyby to wyszło to w pracy bym już się w ogóle nie doczekała pomocy informatyków :P lepiej niech myślą, że jestem typowym chemikiem co umie tylko zbierać wirusy i uszkadzać kompy w dziwny sposób :P

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Często w tłumaczeniach anglojęzycznych filmów też słyszę tę formułkę, gdy ona nie występuje.

To akurat jest kwestia różnic kulturowych i językowych, zaimek osobowy "you" pasuje zarówno do tekstu o wyższym, jak i niższym rejestrze, podczas gdy w języku polskim "Ty" nie używa się tak swobodnie, nawet w mowie. Natomiast, jak już ktoś wspomniał wyżej, "Sir", jest wyraźnie oficjalne, kiedy chcemy komuś oddać szacunek i zachować formalny charakter tekstu/rozmowy.

 

 

Może wykładowcą nie jestem, ale często na siłowni dając jakieś tipy młodziakom, gdy słyszę "Pan" to ucinam te kwestię od razu.

Też mnie do bawi i smuci jednocześnie, kiedy ktoś do mnie w szatni na siłce mówi "Dzień dobry" albo zwraca się per Pan... 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Mi również już niestety coraz częściej zdarza się "Pana" usłyszeć :/ ,

W pracy to normalka, już się z tym pogodziłem tak już u nas w kraju jest. Tak już zostaliśmy wychowani w nasze kulturze.

Natomiast jak niewiele młodszy chłopak/dziewczyna zaczyna mi Panować to czuję się staro - od razu przechodzę na Ty, przeważnie widzę wtedy banana na twarzy "no w końcu ktoś normalny, bez kija w tyłku". ;)

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...