Skocz do zawartości

Temat o polityce - wchodzisz na własne ryzyko


Recommended Posts

Jakim biednym i zastraszonym? Rosjanie są biedni i zastraszeni? Kto ich straszy? A słyszałeś o rozbiorach Polski? Słyszałeś o okupacji? Wszystko szło zaborcom i okupantom jak z płatka? Naród był uległy, bo biedny i zastraszony?

 

Wszystko teraz jak i dawniej opiera się na propagandzie. Za komuny była propaganda: zachód zazdrościł Polsce, to ze złości stonkę ziemniaczaną zrzucał. Bo na zachodzie bezdomni i głodni, a w PL dobrobyt, nikt nie głodował i każdy miał gdzie mieszkać. Nie było prostytucji, narkomanów, a na  zachodzi sodoma i gomora.

 

Teraz w Rosji też jest propaganda, w PL także i w każdym innym kraju. Różnica jest taka, że dzisiaj jest wiele alternatywnych źródeł informacji.

Link to post
Share on other sites

A za kim mam być? Za Rosją czy Ameryką? - co to mecz piłki nożnej?

 

Rosjanie tak zaciskają pasa, że w popularnych wakacyjnych kierunkach (w krajach UE też) na sklepach i w usługach są napisy po rosyjsku. To pewnie w ramach solidarności z ludnością biednego kraju. Bo przecież biedny Rosjanin i tak by tam nic nie kupił. Że co? Dla elit te napisy? No to mają w takim razie ogromny zasób elit.

 

W PL też są niemieckie napisy "wolne pokoje" czy inne w gastronomii. To po to, żeby biedni Niemcy mogli poczuć się lepiej, że Polacy wiedzą o ich ciężkim losie.

Link to post
Share on other sites

Na zachodzie (UK z autopsji) jest właśnie 3 pokolenie ludzi nie pracujących, żyjących z zasiłków na dzieci. To raz.

 

W znaczniej części krajów stawiających na socjal ta kasa na dzieci jest w formie odliczenia od podatku albo beneficjów bezgotówkowych. To dwa.

 

Do tego dochodzą statystyki. Obecnie mniej kobiet pracuje niż w 2014 roku....obecnie czyli w roku 2020 gdzie jest 7 ofert pracy na jedną osobę.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Powinni do emerytury doliczać rodzicom po 18 lat i by się dzieci znalazły. A takie 500+ to w zasadzie nie zmieni nastawienia normalnemu ludziowi, bo dziś jest a jutro może nie być. Zresztą tak to widzę, chcieli podpuścić ludzi do wyprodukowania taniej siły roboczej i kopnąć z czasem w pupę. A tu zoonk, coraz mniej ciemnego narodu.

Link to post
Share on other sites

Chyba chodzi tam nie tyle o homoseksualizm, tylko, że wyrasta z tego LGBT całe LGBTQ/LGBTQF/LGBTQA/LGBTQ+, podpinanie pod to transwestytów, dewiantów, zoofilii, wariatów identyfikujących się z czymkolwiek przyjdzie tylko wyobraźni, gendery, genderfluidy, agendery, binarni, niebinarni, tożsami czy odwrotnie, demigendery, 56 płci, 58 płci... yada, yada, yada...

 

Wkładasz w tym momencie wszystkich do jednego worka. Zresztą, nie do końca rozumiem, co większość z wyżej przedstawionych ma do homoseksualizmu.

 

i niebezpieczne jest, że ten trend wtykania absolutnie wszystkiego pod płaszczyk 'skoro homoseksualiści są normalni to my też' jest głoszony.

 

Jest głoszony gdzie?

Zresztą, IMO w tym momencie rzuciłeś równią pochyłą (dadzą prawa jednym, to wszyscy, nawet ci źli, będą chcieli) i to jest niebezpieczne, bo: "Wkładasz w tym momencie wszystkich do jednego worka".

 

Natomiast nikt nie robi takiej kolorowej papki, żeby nauczać o dyskryminacji konusów na portalach randkowych, albo skoro niski facet może być okej, to śmierdzący też ma być akceptowany w ogóle każdemu niemyjącemu się kretynowi dajmy parytetem ładną żonę, bo on przecież cierpi z odrzucenia.

 

- znowu użyłeś równi pochyłej,  :(

- niski facet nie ma ograniczonych praw, osoba homoseksualna - tak,

- odniesienie się do "śmierdzących" jest trochę słabe, bo utrzymywanie higieny to (zazwyczaj) kwestia wyboru, wzrost i orientacja seksualna - nie,

- nikt nie mówi, żeby osobom homoseksualnym dawać partnera, tylko żeby ich nie dyskryminować.

 

Eskalacja jest problemem i to wywołuje strach ;) To, plus odmienność... Polacy jako naród mają ogółem bardzo silny wynik w indeksie unikania niepewności (zagrożenie odczuwane wobec nowego/nieznanego/niepewnego).

 

I dlatego tak potrzebna jest ta kolorowa papka, czytaj: edukacja nt. osób LGBT. Udawanie, że takie osoby nie istnieją, nie załatwi żadnego problemu.

Tak patrzę że jak niektórym unia powie że ślimak to ryba to oni gotowi walczyć o to że to prawda. Trzeba myśleć logicznie i próbować przeanalizować co się stanie jak się odpuści i głupki będą coś wykorzystywać po swojemu. Homoseksualiści to mają najbardziej przewalone przez tych oszołomów z LGBT.

 

- bez urazy, ale argument ze ślimakiem i rybą jest o tyle zabawny, że prawdopodobnie nie wiesz, dlaczego taka klasyfikacja jest błędna,

- trzeba myśleć logicznie i próbować zrozumieć, o co tym osobom chodzi - o możliwość normalnego życia,

- "LGBT" to nie jest żadna organizacja, tylko skrótowiec od "lesbian, gay, bisexual, transgender".

Nie jestem elektoratem PiS, tylko jak większość przeciwnikiem PO, SLD, i innych LGBTów czy Kodów.

 

I świetnym przykładem, jak skuteczna jest obecna propaganda.

Link to post
Share on other sites

Sorry, ale dla mnie propaganda to coś co istnieje tylko w mediach itp.

Natomiast w Polsce B widać poprawę w realu.

W zasadzie tak sobie czasem kombinuje skąd się biorą różnice w poglądach, prawdopodobnie w Polsce A czyli na lewo od Wisły macie teraz gorzej a było lepiej, natomiast w Polsce B czyli na prawo od Wisły teraz jest wreszcie lepiej.

Czyli wszystkim nie dogodzi.

Zasadniczo to jeszcze dla mnie ważne aby zwolennicy PO robili swoje, bo jak PO zniknie z karku PiSu to ten też o zwykłych obywatelach zapomni. Więc do boju rodacy.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Na zachodzie (UK z autopsji) jest właśnie 3 pokolenie ludzi nie pracujących, żyjących z zasiłków na dzieci.

Z samych zasiłków na dzieci nie da rady wyżyć. Ale jest masa innych zasiłków socjalnych, które przysługują rodzinom. I z sumy tych zasiłków można normalnie żyć.

 

W znaczniej części krajów stawiających na socjal ta kasa na dzieci jest w formie odliczenia od podatku albo beneficjów bezgotówkowych. - w znacznej części krajów jest to gotówka.

 

 

 

A takie 500+ to w zasadzie nie zmieni nastawienia normalnemu ludziowi, bo dziś jest a jutro może nie być.

Tak samo praca - dziś jest, jutro może nie być. Dlatego nie opłaca się pracować.

 

chcieli podpuścić ludzi do wyprodukowania taniej siły roboczej i kopnąć z czasem w pupę - czyli rodzice wyprodukowali Ciebie, żebyś był tanią siłą roboczą? Nie zawiodłeś ich?

 

A tu zoonk, coraz mniej ciemnego narodu - idź z innymi i nie zakładaj rodziny, nie miej dzieci. Zrób to na złość rządowi.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Wodego, źle mnie zrozumiałeś z tym 500+. Nie jestem absolutnie przeciwny, tylko nie w taki gotówkowy sposób. Ja nie musiałem robić badań statystycznych i chyba nikt ich nie robił. Mam dobre układy w pobliskich delikatesach. Wiem w związku z tym, jaki był wzrost sprzedaży gorzały, dokładnie w momencie wprowadzenia tej pomocy. Powiem ci szczerze, że sam nie mam pomysłu jak to zrobić..

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Spoko @jarrino, nie chciałem Ciebie obrazić, tylko takie rozumowanie jest bardzo płytkie. Po 500+ wzrosła sprzedaż alkoholu, wzrosła sprzedaż papierosów, ale i ubrań, żywności, AGD, wycieczek z biur podróży...

 

Wyjeżdżam na wczasy do odległych krajów i np. w Meksyku sprzedawcy znają polskie słowa i zdania. Od kogo się nauczyli? Malkontenci powiedzą - posłowie tam podróżują. No to PL ma ogromną ilość posłów. Kilka lat temu polaków było niewielu na odległych  kierunkach. Teraz na Dominikanie nad basenem hotelowym puszczają polskie przeboje. Pewnie dla posłów...

Link to post
Share on other sites

Ja tam się nie znam, ale czuję nieodpartą potrzebę by się wypowiedzieć. Generalnie jestem przeciwko dawaniu kasy. Daje się wędkę, a nie rybę. Ciężko oczekiwać, że ktoś kto cały dzień myśli o gorzale, rozsądnie wyda otrzymaną kasę. To tylko przykład, nie wrzucam wszystkich beneficjentów do jednego wora. Mamy na przykład zatkane sprawami sądy, bo asystenci sędziów i urzędnicy odchodzą, bo kasa do du*y itd. Albo nie ma ludzi na kierowców karetek, bo ponownie... odpowiedzialność, stres, a kasa do du*y. Więc lepiej byłoby przeznaczyć kasę na dofinansowanie tych stanowisk, co by te sądy normalniej działały i karetki mogły bez problemu pędzić do pacjentów. Pis zwyczajnie tą kasą w największym stopniu kupił najsłabiej wykształconych i najbiedniejszych, co by du**ę ruszyli do urn. Co będę owijał w bawełnę, to forum jest, a nie pytanie na śniadanie.

 

Moje zdanie o PIS jest generalnie takie, że za żadnej partii nie dopuszczono do władzy i ważnych stanowisk tylu szmaciarzy co za Pis-u. Wystarczy wspomnieć tego kryształa, co to sprzedaje pokoje na godziny i z lumpenmafią się przyjaźni. Ponoć to prezes Najwyższej Izby Kontroli. Jak najwyższą dowodzą tacy, to o niższych nie chcę myśleć.

Edytowane przez xbk123
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Generalnie jestem przeciwko dawaniu kasy. Daje się wędkę, a nie rybę.

Wędka, to jest możliwość pracy, a więc samodzielność w utrzymaniu. Ale co z tego? Z tej wędki ludzie mieli tyle kasy, że nie starczyło do przysłowiowego pierwszego. Na zachodzie operując dokładnie tą samą wędką (ta sama praca) dostajesz 3-4 razy więcej środków na życie. Stąd się brały (biorą) wyjazdy lekarzy, fachowców oraz zwykłych ludzi. To nie jest tak, że PiS nic z tym nie robi, bo żaden rząd nic z tym nie robił. No... przepraszam, za komuny rząd o to dbał, bo nie pozwalał łatwo wyjechać za granicę. Po wstąpieniu do Unii Polska miała najliczniejszą emigrację zarobkową chyba w historii UE. W UK/IE drugim narodem są Polacy. A propaganda PO trąbiła o zielonej wyspie. Tak było dobrze, że ludzie nie wytrzymywali tego dobrobytu i masowo wyjeżdżali. Ja też już od dawna nie mieszkam w PL.

 

Czytałem artykuł kilka lat temu, że w UK za 10 lat będzie brakować dużo pielęgniarek (już brakuje). W związku z tym tamtejszy rząd wprowadza ustawę, że będą honorowane świadectwa pielęgniarskie (czy jak to tam się zwie) z takich a takich krajów. Co oni na głowę upadli? Przecież to będzie w przyszłości, po co się martwić tym, co będzie? W PL właśnie tak się rozumuje, teraz brakuje pielęgniarek (czy innych fachowców), ale po co coś robić? Przecież dobrze jest. A potem płacz Morawieckiego, że PL kształci lekarzy dla zagranicy:

 

Stosunkowo biedna Polska zapłaciła za wykształcenie lekarzy dla bogatej Szwecji, bogatych Niemiec, bogatej Francji - mówił premier Mateusz Morawiecki w sobotę w Lesznie (woj. wielkopolskie).

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Erno - oczywiście, że tak. Ja tylko dałem przykład, może zbyt drastyczny, jak daleko pewne sprawy mogą zajść. Tylko o to mi chodziło. Ja nie mam nic przeciwko małżeństwom homoseksualnym, natomiast wszystko we mnie mówi nie, jeśli chodzi o adopcję przez nich dzieci...

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Tycha, w tej chwili występują o to przesunięcie normy, czyli uznanie ich za "normalnych" w społeczeństwie, homoseksualiści. W kolejce, może czekają pedofile...A weź pod uwagę, że tych zaburzeń trochę jest.

 

Jak mam być szczery to wiedziałem, że ten absurdalny argument prędzej czy później padnie, ale nie spodziewałem się, że z twojej klawiatury.

 

Chciałbym się jeszcze odnieść do tego fragmentu.

 

Dokładnie, bo to jest jeden worek - nazywa się 'zaburzenia'. Zaburzeni ludzie forsują przesunięcie granicy normy.

 

Pozwoliłem zrobić sobie mały research i wynika z niego, że nazywanie homoseksualizmu zaburzeniem jest błędem.

 

Źródła:

https://www.facebook.com/NaukaGlupcze/posts/577685205701952?__tn__=-R

https://www.totylkoteoria.pl/2016/08/mity-na-temat-homoseksualizmu.html

 

Generalnie, wrzucanie wszystkich do jednego worka pt. "zaburzeni" ma mniej tyle sensu co wrzucanie do worka wszystkich substancji psychoaktywnych (narkotyki) i substancji słodzących (słodziki) - te grupy nie są jednorodne i jako student psychologii powinieneś to doskonale wiedzieć.

 

Prawdopodobnie odbijesz piłeczkę, twierdząc, że każde odstępstwo od normy jest zaburzeniem. Problem w tym, że ta argumentacja prowadzi donikąd:

 

https://youtu.be/xebsbicyoso?t=1338

 

Erno - oczywiście, że tak. Ja tylko dałem przykład, może zbyt drastyczny, jak daleko pewne sprawy mogą zajść. Tylko o to mi chodziło

 

Czyli typowa równia pochyła, krótko mówiąc - https://youtu.be/T1vW8YDDCSc?t=964

Bardzo polecam obejrzeć cały, nawiasem mówiąc :)

 

natomiast wszystko we mnie mówi nie, jeśli chodzi o adopcję przez nich dzieci...

 

Ale tak ogólnie to masz jakieś inne argumenty od twojego wewnętrznego głosu?

Link to post
Share on other sites

W dużym skrócie - takie same, jak w przypadku rodziców heteroseksualnych. Polecam skrupulatnie przeczytać całość:

 

https://www.blogojciec.pl/dzieci/czym-grozi-wychowanie-dzieci-pary-jednoplciowe/

 

Jeśli artykuł nie rozwieje Twoich wątpliwości (a szczerze wątpię, że to zrobi), to pod nim masz podlinkowane badania, na których opierał się autor i które możesz przestudiować. :)

Link to post
Share on other sites
substancji psychoaktywnych (narkotyki) i substancji słodzących (słodziki)

I ktoś mówi o równi pochyłej.

 

Przejrzyj sobie jeszcze historię tego jak homoseksualizm przestawał być jednostką chorobową. dokładnie, nie z fejsbuka. Spodziewałem się, że na blogu pojawi się wzmianka o prawach kobiet i niewolnictwie. Yay. Więc odstępstwa w zdrowiu psychicznym stawiamy na równi z odstępstwami norm społecznych, gdzie jedno dotyczy zdrowia a drugie kultury. I zatoczyliśmy koło, do śmierdzących panów żądających żon z parytetu.

Polimaty sobie daruję, popnauki w dyskusji nie uznaję.

 

Masz tu jakąś agendę ewidentnie, bo nie widzisz prostej zależności pomiędzy lobbyingiem w jednej sprawie, a podłączaniem się bandwagonu do używania tej samej dźwigni przez inne jednostki. Taka ścieżka doprowadziła od rzucania cegłami w witryny aż do palenia ludzi w piecach. I jakbyś wtedy krzyczał, że to tylko cegły, to za kilka lat obudziłbyś się bardzo zaskoczony. Ja tego nie chcę, nie mam nic do homoseksualistów, ba, mam spore grono takich znajomych, ale nie chcę się obudzić za parę lat w świecie, gdzie normalne są osoby które powinny się leczyć i to one jeszcze mi mówią co jest normą a co nie. No thanks.

  • Popieram 7
Link to post
Share on other sites

I ktoś mówi o równi pochyłej.

Co ma równia pochyła do tego?  :co:

 

Przejrzyj sobie jeszcze historię tego jak homoseksualizm przestawał być jednostką chorobową. dokładnie, nie z fejsbuka.

 

Przejrzałem, tak samo jak historię tego, jak nią został. ;)

 

Więc odstępstwa w zdrowiu psychicznym

 

Homoseksualizm nie jest odstępstwem w zdrowiu psychicznym.

 

I zatoczyliśmy koło, do śmierdzących panów żądających żon z parytetu.

 

Co ma jedno do drugiego?

 

Polimaty sobie daruję, popnauki w dyskusji nie uznaję.

 

Od początku dyskusji nie podałeś ani jednego źródła swoich teorii.

 

Masz tu jakąś agendę ewidentnie, bo nie widzisz prostej zależności pomiędzy lobbyingiem w jednej sprawie, a podłączaniem się bandwagonu do używania tej samej dźwigni przez inne jednostki.

 

Osobiście bardzo lubię zarzuty, że to ja czegoś nie dostrzegam.

 

Taka ścieżka doprowadziła od rzucania cegłami w witryny aż do palenia ludzi w piecach. I jakbyś wtedy krzyczał, że to tylko cegły, to za kilka lat obudziłbyś się bardzo zaskoczony.

 

Chciałem to jakoś skomentować, ale nie umiem inaczej jak w ten sposób:

 

 

 

Uwaga - w filmie występuje słowo uważane powszechnie za wulgarne

 

https://www.youtube.com/watch?v=HZcLfhq4l98

 

 

 

nie chcę się obudzić za parę lat w świecie, gdzie normalne są osoby które powinny się leczyć i to one jeszcze mi mówią co jest normą a co nie. No thanks.

 

Krótko mówiąc: nie chcesz się obudzić w hipotetycznym świecie, który sam sobie wykreowałeś? To może wytłumacz, w jaki sposób miałoby do takiej sytuacji dojść?

 

Btw. prowadząc research, zauważyłem bardzo dziwną anomalię we wszystkich państwach, które kilka/kilkanaście lat temu zezwoliły na formalizację związków homoseksualnych i adopcję dzieci przez takie pary - realizacje zoofilii/pedofilii/innych parafilii jakimś cudem dalej nie zostały zalegalizowane.  :co:

 

Bez urazy, ale przeczytałem parę razy każdy z Twoich postów i wyciągnąłem z nich dwa wnioski:

1. Rzucasz wypowiedziami, z których nic konkretnego nie wynika.

2. Dla osoby, która nie poświęciła chwili na ich analizę, będą one brzmiały bardzo mądrze - i takich bardzo nie lubię, bo są najbardziej niebezpieczne.

Link to post
Share on other sites

Moje wypowiedzi są bardzo niebezpieczne bo nic z nich nie wynika. Złoto Tycheusz, złoto.

 

Jestem bardzo daleki od zakładania sobie foliowej czapeczki i grzmienia o homolobbystach którzy kształtują nam realia, ale historia homoseksualizmu jako rejestru w wykazie chorób jest tym bogato naznaczona. Przeszedł on historię od choroby, do 'nie choroby, ale nie normy' (czyli czego), przez dreptanie wokół nomenklatury, słownik synonimów, gdzie każde kolejne pojęcie wciąż nie oznaczało, że jest to stan zgodny z normą (!), aż po x przemian, po wielu latach zmian tak nieznacznych, że niezauważalnych i 'właściwie co mi tam' z czegoś uznawanego za chorobę mamy dziś normę.

 

Ten bardzo niebezpieczny mechanizm kształtowania zmian kulturowo/moralnie/społecznie/prawnie nie akceptowalnych, drogą małych kroczków sprawia, że najpierw uważamy homoseksualizm za chorobę, zaburzenie, potem za normę. I okej, możemy dyskutować całkiem merytorycznie o tym w którym miejscu spektrum (bo różnica między normą i zaburzeniem to spektrum) należy osadzić daną jednostkę chorobową czy zaburzenie, zastanawiając się przy tym jakie argumenty przemawiają za tym, czy tamtym stanowiskiem i jest to okej. I to nie tylko homoseksualizm, który stał się tutaj sztandarowym przykładem, ale np. osoba z przewlekłym zapaleniem jelita też jest wedle nomenklatury osobą z zaburzeniem i nikt nie robi z tego hecy. 

Zaburzenia się koryguje, żyje się z nimi, w większości przypadków nawet nie zdajemy sobie sprawy ile osób w około ma z czymś problem zdrowotny - także psychiczny. To są osoby funkcjonujące, w pełni swoich praw obywatelskich, żyją bez ograniczeń padających ponad ich 'odstępstwo od normy'. 

Natomiast nigdzie nie widzę, aby były ruchy na wzór LGBTQWTF dotyczące osób z nieswoistymi zapaleniami dróg pokarmowych, barwnie dodające kolejne elementy jak dwunastnice, kątnice, esice, odbytnice, jamy ustne, lobbując zniesienie tego jako chorobę. Do czego zmierzam...

 

Jest wśród ludzi ta dziwna przypadłość, że zdrowie somatyczne od zdrowia psychicznego jest bardzo silnie rozgraniczone, spróbuj komuś powiedzieć, że jest kiepski w skakaniu wzwyż to powie 'meh', a powiedz, że jest kiepski w myśleniu to zobacz co się stanie.

 

Osoba dorosła która ma IQ na poziomie 70 (średnia populacji to 100), nie jest odpowiednią osobą aby przekonywać o tym, że nie jest to zaburzenie intelektualne w stopniu lekkim, tylko zupełnie normalne zjawisko. Osoba zaburzona intelektualnie, nie ma narzędzi umysłowych aby stwierdzić, czy jest normalna - w jej perspektywie tak, ale w porównaniu do kogoś z IQ 130 to bliżej jest takiej osobie do małpy niż do zaledwie 'ponadprzeciętnie do wysoko' inteligentnego. Dlatego cały ten marsz homoseksualizmu przez dekady jest w swojej istocie zbutwiały, bo decydowały o tym osoby których to dotyczyło. Dlatego cały wesoły i kolorowy marsz zboczeńców podpinających się pod zjawiska czy zaburzenia z tej łagodniejszej strefy spektrum, jest niebezpieczny.

Socjotechniki i manipulacje psychologiczne są pierwszym krokiem do tego, aby obudzić się w świecie pełnym wariatów i zboczeńców (binarni, niebinarni, trzecia płeć, 56-ta płeć, 'pedofilia to orientacja seksualna', itd.), którzy sami zakrzyczeli sobie arbitralnie uważanie ich za normalnych, a to się właśnie dzieje. I argument per 'jeszcze nikt zoofilii nie zalegalizował' jest inwalidą, bo to się nie wydarzy z dziś na jutro, tylko z tej dekady na następną - o ile ludzie nie będą się sprzeciwiać kolejnym mikro-kroczkom.

Sprzeciwiam się temu ja oraz mój dyplom psychologa, który to pozwala mi interpretować zdarzenia, fakty, zjawiska, badania w stopniu nieco bardziej wyrafinowanym niż czytanie postów z fejsbuka, grup dyskusyjnych, blogów randomów i polimata (wybacz).

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Moje wypowiedzi są bardzo niebezpieczne bo nic z nich nie wynika. Złoto Tycheusz, złoto.

 

Wiedziałem, że do tej części się przyczepisz. Szkoda tylko, że treść była trochę inna:

 

1. Rzucasz wypowiedziami, z których nic konkretnego nie wynika.

 

Twoje wypowiedzi można sparafrazować jednym zdaniem:

 

"Ten cały ruch LGBT jest niebezpieczny, bo tak"

 

I lanie wody czy używanie słów powszechnie uznawanych za wyrafinowane nieszczególnie coś tu zmienia.

 

Pozwól, że trochę odniosę się do historii cywilizacji i lekko zmodyfikuję twoją wypowiedź.

 

Jestem bardzo daleki od zakładania sobie foliowej czapeczki i grzmienia o leworęcznolobbystach którzy kształtują nam realia, ale historia leworęczności jako rejestru w wykazie chorób jest tym bogato naznaczona. Przeszła ona historię od choroby, do 'nie choroby, ale nie normy' (czyli czego), przez dreptanie wokół nomenklatury, słownik synonimów, gdzie każde kolejne pojęcie wciąż nie oznaczało, że jest to stan zgodny z normą (!), aż po x przemian, po wielu latach zmian tak nieznacznych, że niezauważalnych i 'właściwie co mi tam' z czegoś uznawanego za chorobę mamy dziś normę.

 

Ten bardzo niebezpieczny mechanizm kształtowania zmian kulturowo/moralnie/społecznie/prawnie nie akceptowalnych, drogą małych kroczków sprawia, że najpierw uważamy leworęczność za chorobę, zaburzenie, potem za normę. I okej, możemy dyskutować całkiem merytorycznie o tym w którym miejscu spektrum (bo różnica między normą i zaburzeniem to spektrum) należy osadzić daną jednostkę chorobową czy zaburzenie, zastanawiając się przy tym jakie argumenty przemawiają za tym, czy tamtym stanowiskiem i jest to okej. I to nie tylko leworęczność, który stała się tutaj sztandarowym przykładem, ale np. osoba z przewlekłym zapaleniem jelita też jest wedle nomenklatury osobą z zaburzeniem i nikt nie robi z tego hecy. 

 

Jak chcesz to możesz tam sobie wstawić np. inny kolor skóry.

 

A tak serio to też całkowicie się zgadzam, że rozwój nauki, medycyny, psychologii i wycofanie się z błędów popełnionych w przeszłości jest bardzo niebezpiecznym trendem.

 

 

Dlatego cały ten marsz homoseksualizmu przez dekady jest w swojej istocie zbutwiały, bo decydowały o tym osoby których to dotyczyło. Dlatego cały wesoły i kolorowy marsz zboczeńców podpinających się pod zjawiska czy zaburzenia z tej łagodniejszej strefy spektrum, jest niebezpieczny.

 

Czyli chcesz powiedzieć, że decyzja, czym jest homoseksualizm, należała do homoseksualistów? Osobiście myślałem, że naukowców, ale ok - może wszyscy byli homoseksualni.

 

I argument per 'jeszcze nikt zoofilii nie zalegalizował' jest inwalidą, bo to się nie wydarzy z dziś na jutro, tylko z tej dekady na następną - o ile ludzie nie będą się sprzeciwiać kolejnym mikro-kroczkom.

 

nie chcę się obudzić za parę lat

 

To parę, paręnaście czy parędziesiąt, bo chyba się już pogubiłeś lekko?

 

Faktycznie, mój argument jest inwalidą - bo nie zalegalizowali, ale "przecież kiedyś zalegalizują".

 

Sprzeciwiam się temu ja oraz mój dyplom psychologa, który to pozwala mi interpretować zdarzenia, fakty, zjawiska, badania w stopniu nieco bardziej wyrafinowanym niż czytanie postów z fejsbuka, grup dyskusyjnych, blogów randomów i polimata (wybacz).

 

xDDD

 

Teraz to już kompletnie odpłynąłeś Sideł i to z kilku powodów:

- Ty i Twój dyplom psychologa nie pozwolił Ci się merytorycznie odnieść do podanych przeze mnie argumentów (no chyba, że akurat Ci podpasowały),

- w żadnym poście nie odniosłeś się do jakichkolwiek badań,

- prawdopodobnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale analiza danych (czyli m.in. zjawisk, faktów, badań) jest jedną ze specjalizacji, którą wybrałem na studiach (tak się składa, że za ok. miesiąc zaczynam pisać pracę licencjacką), więc z tym Twoim bardziej wyrafinowanym poziomem ich interpretacji jest raczej "tak średnio bym powiedział", szczególnie, że raczej nie podejrzewam, żebyście mieli tam coś więcej niż podstawy wnioskowania statystycznego.

- random z forum internetowego nazywa randomem gościa, którego życiorys akademicki można łatwo zweryfikować.

- gdybyś spojrzał na ten "post z Facebooka", to pewnie byś dostrzegł, że jest on tylko cytatem.

- przyczepiłeś się tych Polimatów, gdzie ja wstawiłem fragment, który odnosił do reguły trzech sigm i podstaw rachunku prawdopodobieństwa ze szkoły podstawowej (jak tak bardzo mu w tej kwestii nie wierzysz, to wpisz sobie (68/100)^36 w kalkulatorze i zaokrąglij wynik do części milionowej). Od razu odpowiadam: tak, użył dużego uproszczenia.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...