Skocz do zawartości

Cichy i zimny PC

  • wpisów
    13
  • odpowiedzi
    31
  • wyświetlenia
    110468157

Solomon

8293107 wyświetleń

blog-0571961001376161728.pngDecydując się na cichy zasilacz mamy do wyboru albo wziąć model konwencjonalny o cichym wentylatorze (o średnicy 120 mm lub większej, aby obracał się stosunkowo wolno, oczywiście w sposób regulowany zależnie od obciążenia), albo modele pasywne (bez wentylatora) lub półpasywne (wentylator uruchamiany dopiero powyżej pewnego poziomu obciążenia).

 

Zasilacze konwencjonalne (z wentylatorem)

 

Generalnie zasilacze komputerowe pod silnym obciążeniem najczęściej są zagłuszane przez układy chłodzenia karty graficznej i procesora, dlatego ich wyciszenie raczej nie powinno mieć dla nas priorytetu. Aczkolwiek warto zadbać, aby nasza jednostka była cicha, szczególnie w zakresie niskich i umiarkowanych poziomów obciążenia, przy których głośny wentylator mógłby już dawać o sobie znać na cichszym tle.

 

Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że mimo poszukiwań na razie nie udało mi się znaleźć w polskich ani zagranicznych serwisach obszernego testu porównawczego hałasu zasilaczy o mocach rzędu 400-500 W. Możliwe jednak, że gdzieś istnieją rzetelne publikacje, nad którymi warto się pochylić, stąd w tym miejscu prośba o ewentualnie podanie linku w komentarzach (przypominam, że wpisy z niniejszego blogu docelowo mają stanowić swego rodzaju przewodnik i wszelka pomoc jest mile widziana).

 

Wyniki większych testów głośności zasilaczy o wyższych mocach można znaleźć np. tu i tu.

 

Zasilacze pasywne

 

Niektórzy producenci oferują modele pasywne (bez wentylatora), ale zwykle takie zasilacze są wyraźnie droższe. Bezgłośna praca będzie ich niewątpliwą zaletą, jednak pamiętajmy że zaleta ta traci na znaczeniu przy silnym obciążeniu, gdy głośne stają się układy chłodzenia karty graficznej i procesora. W praktyce oznacza to, że jeżeli na przykład głównie grasz w wymagające gry, całkowite wyciszenie zasilacza nic nie da, natomiast możliwe, że poprawi się komfort pracy biurowej.

 

Ponadto warto pamiętać, że mimo braku wentylatora zasilacz pasywny pod sporym obciążeniem także musi odprowadzać pewne ilości ciepła. Dobrze, aby korzystał on z ogólnego obiegu powietrza w obudowie. Powszechnie spotykane są przypadki, że bez dobrej ogólnej wentylacji obudowy (np. tylko 1 wentylator) pasywne zasilacze i karty graficzne po pewnym czasie padają. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że przerzucamy jedynie miejsce generowania hałasu z zasilacza w inne miejsce obudowy, gdzie będzie zainstalowany jakiś dodatkowy wentylator.

 

Zasilacze półpasywne

 

Niekiedy można również spotkać wersje półpasywne, czyli takie, w których wentylator zaczyna obracać się dopiero, gdy obciążenie jest nieco wyższe. To ciekawe rozwiązanie kompromisowe, które warto rozważyć, zwracając jednak uwagę, na jakim poziomie jest moment załączenia wentylatora (dobrze, aby było to pewnie co najmniej 150 W).

  • Popieram 2

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Dobre zasilacze półpasywne z reguły odpalają wentylator po przekroczeniu 50% jego całkowitej mocy ;)

Odnośnik do komentarza

Dobre zasilacze półpasywne z reguły odpalają wentylator po przekroczeniu 50% jego całkowitej mocy ;)

W przeciętnym komputerze powinny być w takim razie przez miażdżącą większość czasu w spoczynku.

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...