Skocz do zawartości

Techraptor

  • wpisów
    9
  • odpowiedzi
    53
  • wyświetlenia
    70836848

Budżetowy pendrive USB 3.0 - marketing w czystej postaci?


Lipton

4785034 wyświetleń

blog-0375221001378144007.pngKilka miesięcy temu dla jednego z wortali komputerowych przetestowałem kilkanaście, różnej maści pamięci przenośnych z interfejsem USB 3.0. Wyniki, które łatwo znaleźć w sieci, mogą być dla wielu osób zaskoczeniem. W dzisiejszym wpisie chciałbym nakreślić kwestie zapisu na tych urządzeniach, a dokładnie to jak jest ona traktowana przez producentów. Przypadek dotyczy kilka pendrive’ów budżetowych, którym wyraźnie bliżej osiągami do USB 2.0 niż do trzeciej generacji tego złącza. Skupimy się na jednym z nich.

 

Na cenzurowane trafia GOODRAM Point, a więc innowacyjny, bezpieczny i wygodny pendrive polskiego producenta. Ma on łączyć cechy nowoczesnej pamięci przenośnej z wydajnym interfejsem 3.0, wytrzymałą obudową i miniaturowymi kształtami. Dlaczego wybraliśmy akurat tego pendrive’a? Światło dzienne ujrzał on stosunkowo niedawno, a brakuje mu tego czegoś, o co nam chodzi – informacji o wydajności. Warto w tym momencie zaznaczyć, że GOODRAM to nie jedyny producent, który postępuje w ten sposób z tańszym wytworem. O tej samej sytuacji pisałem w marcu br. odnośnie osiągów serii JetFlash Transcenda.

 

Sednem mojego wpisu są transfery osiągane przez budżetowe pamięci przenośne USB 3.0. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami notebooka lub płyty głównej z interfejsem trzeciej generacji. Przyszedł czas, w którym warto to wykorzystać, a kiedy jak nie po wpięciu pendrive z niebieską płytką do portu USB? Zysk wydajności, tak jak byliśmy informowani ma być wyraźnie zauważalny. Drugie założenie, to takie, że właśnie zakupiliśmy nowy produkt firmy GOODRAM, czyli opisywanego wyżej Pointa o pojemności 16 gigabajtów. W tej chwili z szerokim uśmiechem na twarzy obserwujemy kopiowanie plików z komputera na pendrive’a. Po chwilowej obserwacji przepływu danych stwierdzamy, że wcale ten USB 3.0 nie daje takiego „kopa”, jakiego powinien dawać. Rzeczywiście, dane przenoszone z prędkością 25-30 MB/s, to standard doskonale znany i obsługiwany przez USB 2.0. W takim razie gdzie leży źródło problemu?

 

 

blogentry-30166-0-75619100-1378143836_thumb.jpeg

 

Producenci w budżetowych pendrive’ach wykorzystali USB 3.0 wyłącznie do celów marketingowych. W praktyce ich zapis jest porównywalny ze złączem starej generacji. W kwestii odczytu też nie widać wyraźnej poprawy. Co ciekawe większość tych nisko-wydajnościowych pamięci przenośnych charakteryzuje się wysoką odpornością na zabrudzenia i wstrząsy, wodoszczelnością czy miniaturowymi kształtami. Zachęcani z jednej strony tymi aspektami zapominamy o szybkości przepływu danych, który w praktyce jest taki sam jak przy korzystaniu z USB 2.0. Na rynku coraz częściej będziemy gościć pendrive’y z interfejsem USB 3.0 kuszące niską ceną. Jeżeli zależy Wam na jego wykorzystaniu zawsze sprawdzajcie ich teoretyczne osiągi. Te z reguły są wiarygodne, gdyż dotyczą odczytu i zapisu liniowego sprawdzanego przez producentów w programie ATTO. Mój test wykazał, że wyniki testów syntetycznych w 99% przypadków pokrywały się z wynikami w praktyce.

 

Na sam koniec pytań do Was. Na co zwracacie uwagę przy zakupie pendrive? Liczy się dla Was szybkość przesyłu danych? Wytrzymałość, a może cechy szczególne, takie jak wodoodporność?

  • Popieram 6

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Ja posiadam kilka pendrive, każdy ze swoim konkretnym celem: 2 mini-banki, USB 3.0, 64 GB, 1 zawsze przy kluczach - 8 GB, wstrząso- i kurzoodporny oraz 2-3 jakieś w miarę zwyczajne 4-8 GB gdy np. chcę komuś przenieść plik

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...