Skocz do zawartości

Tekknologicznie

  • wpisów
    55
  • odpowiedzi
    267
  • wyświetlenia
    1314667558

Co w YouTube piszczy?


Marcin Jaskólski

3482308 wyświetleń

blog-0350812001408363944.jpg

Czy to nam się podoba, czy też nie, YouTube jest najpopularniejszą platformą wideo w internetowym świecie i trudno wyobrazić sobie, by ktoś inny mógł zagrozić tej pozycji. YouTube wciąż ewoluuje i zapewne wielu z was zauważyło zmiany w interfejsie, czy też dostosowanie wyświetlania interfejsu do monitorów panoramicznych. To wszystko są jednak zmiany kosmetyczne. Jakie większe zmiany wprowadził ostatnio YouTube i czego możemy spodziewać się w przyszłości?

 

blogentry-61169-0-42772200-1408363902_thumb.jpg

 

Aplikacja mobilna Studio tworców YouTube daje nam w końcu możliwość zarządzania naszym kanałem za pomocą smartfona czy tabletu. Otrzymujemy dostęp do panelu, edycji filmow, komentarzy oraz analiz. Stworzenie tej aplikacji zajęło Google trochę czasu i można w niej znaleźć jeszcze kilka brakujących funkcjonalności, jedna na plus należy zapisać, że takie oprogramowanie w końcu jest.

 

https://www.youtube.com/watch?v=8aVQmlAqlEw

 

Z pewnością wkrótce otrzymamy możliwość wrzucania i odtwarzania filmów w 60 klatkach na sekundę. Inicjatywie tej przyklasną zwłaszcza osoby nagrywające materiały wideo z gier. Z minusów można zapisać fakt, że pomimo tego, że YT umożliwia już od jakiegoś czasu publikowanie filmów w 4K, to po obróbce w edytorze filmów YouTube zostają one automatycznie przekonwertowane do Full HD - nawet jeśli zmieniamy jedynie ścieżkę dźwiękową.

 

Sam edytor filmów YouTube ewoluuje zdecydowanie najwolniej, chociaż wydawałoby się, że właśnie tam Google ma największe pole do popisu. Edytor wideo online to świetny pomysł, ale jest on rozbudowywany o nowe funkcjonalności w ślimaczym tempie. Żeby daleko nie szukać Vimeo oferuje dziesiątki, jeśli nie setki różnych filtrów, podczas gdy w edytorze YouTube możemy je policzyć na palcach obu rąk.

 

 

YouTube pomimo wielu zalet, ewoluuje też w nieco bardziej mrocznych kierunkach. Niedawno dużo kontrowersje wywołała zmiana systemu Content ID, który zaczął być postrzegany jako nowe narzędzie internetowej cenzury i ogromną przeszkodę w zarabianiu na własnych materiałach wideo. Nie oszukujmy się - popularność YouTube bierze się również stąd, że na naszych filmach możemy zarabiać kasę i to nie byle jaką. Oczywiście potrzebujemy do tego odpowiednio wielkiej widowni.

 

 

Tymczasem YT wciąż rośnie i w jego imperium znajdzie się również Twitch - popularna platforma do streamowania rozgrywki z gier. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że YouTube stanie się też wkrótce internetową, płatną wypożyczalnią filmów w rodzaju Netflixa. Z pewnością przydałaby się tu mocna konkurencja, ale Yahoo pomimo szumnych zapowiedzi wciąż nie zaprezentował godnego przeciwnika internetowego molocha. Ale czy faktycznie ktoś może "podskoczyć" Google?

  • Popieram 6

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

właśnie na tym polega konkurencja, jak bedziemy podskakiwać to nam wszystko zdalnie wtłacza i wrócimy do ery średniowiecza, wszystkie guziki w usa

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...