Skocz do zawartości

Maestro Technologii

  • wpis
    1
  • odpowiedzi
    0
  • wyświetlenia
    21683789

Galaxy Note 4 - test znakomitego phabletu Samsunga


Cleruzinek

21682343 wyświetleń

blog-0804962001430407483.png

Serii Galaxy Note nie trzeba nikomu przedstawiać. Pomimo początkowego sceptycyzmu z powodu rozmiarów urządzenia, pierwszy Galaxy Note okazał się ogromnym sukcesem, a od czasu jego pojawienia się Samsung wiedzie prym w segmencie phabletów. Z każdym nowym modelem koreański producent podnosił poprzeczkę, zostawiając konkurencję w tyle. Dopiero wypuszczenie na rynek iPhona 6 Plus przez Apple wydaje się realnym zagrożeniem dla telefonu Samsunga.

 

blogentry-102338-0-98389500-1430402745_thumb.png

 

Galaxy Note 4 jest najnowszym przedstawicielem serii Galaxy Note wyposażonym w najlepsze co Samsung ma do zaoferowania. Nowy design i metalowa obudowa, procesor z najwyższej półki – ośmiordzeniowy Exynos 5433, 16MP kamera z optyczną stabilizacją obrazu i nowa generacja ekranów Super AMOLED to jedne z najlepszych oferowanych obecnie komponentów. Poniższa tabelka porównuje specyfikację najnowszego Note z jego poprzednikiem oraz iPhonem 6 Plus.

 

 

 

blogentry-102338-0-18974300-1430403895_thumb.png

 

Design i wykonanie

 

Specyfikacja to tylko jeden z aspektów smartfona, a niezwykle ważnym elementem jest jego design. Tutaj Samsung naprawdę się postarał, zmieniając znany z poprzednich modeli trzeszczący plastik na wyrafinowane aluminium, a phablet nie budzi już swoim wyglądem skojarzeń z mydelniczką. Taki zabieg sprawia, że smartfon prezentuje się bardzo przyzwoicie, a jego elegancki wygląd stawia go w tej samej lidze co iPhona 6 Plus i HTC One M8 – telefonów znanych przede wszystkim za swój kunsztowny design.

 

 

 

blogentry-102338-0-08416300-1430403967_thumb.jpg

 

Przód telefonu nie zaskakuje, standardowo u dołu ekranu znajduje się przycisk Home, który jest też czytnikiem linii papilarnych oraz dwa dotykowe przyciski - powrotu oraz podglądu ostatnich aplikacji. U góry możemy znaleźć głośnik do rozmów, 3,7 megapikselową kamerę, diodę LED, czujnik promieniowania ultrafioletowego (UV), sensor natężenia światła oraz oczywiście logo producenta. Idąc drogą wyznaczoną przez Note 3, plastikowe plecy urządzenia przypominają skórę jednak pozbyto się znanych z poprzedniego modelu szwów. Palce nie ześlizgują się z telefonu dzięki zastosowaniu tego może i niemodnego, ale praktycznego materiału. Po zdjęciu tylnej obudowy mamy dostęp do wymienialnej baterii oraz slotów microSIM i microSD.

 

 

 

blogentry-102338-0-13375700-1430404006_thumb.jpg

 

Metalowa ramka jest postępem wobec malowanego ścierającą się, srebrną farbą plastiku znanego chociażby z modeli Galaxy S5 i Note 3. Na lewej stronie znajdują się przyciski zmiany głośności, a na prawej stronie przycisk Power. Sprawiają wrażenie bardzo solidnych, a ich „klikanie” jest zadziwiająco satysfakcjonujące. Sama ramka jest wygładzona przy kątach dzięki czemu telefon dobrze leży w ręce. U góry znajduje się wycięcie na słuchawkowe wejście Jack 3,5 mm oraz sensor IR, który dubluje za pilot do telewizora. Spód urządzenia zajmuje pojedynczy port microUSB 2.0, co jest krokiem w tył wobec obecnego w Note 3 portu USB 3.0. Obok samego portu jest schowek na piórko S Pen.

 

blogentry-102338-0-72636300-1430404034_thumb.jpg

 

Pomimo zmiany materiałów i nowej filozofii co do wyglądu phabletu, producent nie zapomniał o wymienialnej baterii i slocie na karty microSD, rarytasach których nie znajdziemy w najnowszym iPhonie czy niedawno zaprezentowanym Galaxy S6 i S6 Edge. Należy również pamiętać, że tak samo jak najnowsza „eSka” Galaxy Note 4 nie jest niestety wodoodporny, co było jedną z wizytówek Samsunga Galaxy S5. Ogólnie rzecz biorąc, najnowszy phablet koreańskiego producenta jest dobrym kompromisem między użytecznością i solidną konstrukcją.

 

Ekran

 

Galaxy Note 4 zachwyca 5,7 calową matrycą Super AMOLED o rozdzielczości 2560x1440, co przekłada się na 515 pikseli na cal. Zapewnia to niezwykłą ostrość, a spoglądając na ekran łatwo o pomylenie go z kartką papieru. Wiele osób jednak twierdzi, że Full HD spokojnie by wystarczyło na tak małą przekątną ekranu (co jest stwierdzeniem ironicznym dla telefonu tak dużego jak Note 4). Problem polega na tym, że gdy zaczniemy zabawę z Gear VR – goglami wirtualnej rzeczywistości, nawet ekran Quad HD jest niewystarczający, a małe i kolorowe kwadraciki lepiej znane jako piksele zaczynają się pojawiać przed naszymi oczami. Nie należy też zapominać o układzie PenTile w ekranach AMOLED, który obniża efektywne zagęszczenie pikseli o około 20%.

 

blogentry-102338-0-34409800-1430404055_thumb.jpg

 

Nie zważając na to, czy 1440p naprawdę jest potrzebne czy nie, należy pogratulować Samsungowi fenomenalnego panelu na którym zdjęcia, filmy i gry wyglądają zniewalająco. Ogromna głębia czerni i szerokie kąty widzenia to jedne z zalet panelu AMOLED, a kontrast i nasycenie kolorów nadal stawia wyświetlacze Samsunga w wyższej klasie niż konkurencję. Producent zapewnił bardzo dokładną kalibrację wyświetlacza (o której rywale nader często zapominają) w Note 4, który wyświetla aż 99% gamy barw Adobe RGB w trybie Zdjęcie AMOLED. Ten fakt z pewnością ucieszy zarówno początkujących jak i profesjonalnych grafików i fotografów.

 

Punkt bieli ekranu, inaczej temperatura barw, wynosi 6562 K, gdzie 6504 K jest teoretyczną, idealną wartością. Dla porównania: LG G3 z ekranem LCD w podobnym teście uzyskuje wartość 7244 kelwinów, a Motorola Moto X 2014 ze starszym panelem AMOLED wykręca około 5964K. Powoduje to świetne odwzorowanie i jakość kolorów w modelu Samsunga.

 

blogentry-102338-0-66372400-1430404130_thumb.png

 

Maksymalna jasność ekranu wynosi około 450 nitów, więc jest to poprawa względem poprzednich modeli, jednak w tej kategorii wciąż brakuje mu do wyświetlaczy w najnowszych modelach Apple i HTC.

 

 

blogentry-102338-0-40851500-1430404158_thumb.png

 

Wyświetlacz w Galaxy Note 4 to chyba obecnie najlepszy ekran w mobilnych urządzeniach... to znaczy do czasu recenzji Galaxy S6. Do tej pory nie znalazłem jeszcze nikogo, kto nie byłby zachwycony ekranem nowego Note. Samsung pokazuje, że wraz ze zwiększoną rozdzielczością w parze może iść również jakość (patrzę na ciebie, LG G3).

 

Wydajność CPU

 

Sercem testowanego modelu SM-N910C jest Exynos 7 Octa 5433. Układ ten jest 64 bitową jednostką opartą o technologię big.LITTLE. Składa się on z czterech wydajnych rdzeni Cortex A57 i czterech energooszczędnych rdzeni Cortex A53 oraz obsługuję HMP (Heterogeneous Multi Processing) – jest to technologia, która polega na wykorzystaniu wszystkich ośmiu rdzeni procesora zależnie od potrzeb użytkownika. Sam układ jest wykonany w 20 nm procesie litograficznym, co zmniejsza ilość wydzielanego ciepła i zwiększa czas pracy na baterii.

 

Aby sprawdzić wydajność czipu w praktyce, zobaczmy jak wypada w porównaniu do konkurencji.

 

blogentry-102338-0-71583600-1430404268_thumb.png

blogentry-102338-0-67388200-1430404273_thumb.png

 

Wyniki na domyślnej przeglądarce są lepsze i plasują się w okolicach S6. Chrome pomimo słabszych osiągów jest lepszą przeglądarka ze względu na funkcję i pełną synchronizację z dekstopem, laptopem i tabletem. W praktyce, różnica 300ms nie jest aż tak widoczna, a spora liczba osób i tak wybierze Google Chrome.

 

blogentry-102338-0-98083900-1430404277_thumb.png

 

Ogólnie rzecz biorąc, wydajność procesora w wykonywaniu skryptów przeglądarki internetowej nie zaskakuje. Widzimy spory wzrost wydajności wobec modeli używających starszych układów (LG G3 - Snapdragon 801), podobny wynik do Nexusa 6 ze Snapdragonem 805 oraz małą różnicę w porównaniu do nowego Galaxy S6 z Exynosem 7420, który jednak swoją premierę miał pół roku później i jest wyposażony w nowszy układ.

 

blogentry-102338-0-39820300-1430404281_thumb.png

blogentry-102338-0-87193500-1430404284_thumb.png

 

W benchmarku Geekbench 3 znowu nie ma czemu się dziwić. Galaxy Note 4 plasuje się wysoko wobec konkurencyjnego Nexusa 6 i iPhona 6 Plus zarówno w testach jedno i wielordzeniowych. Cieszyć może fakt, że pomimo bycia na rynku już 6 miesięcy, phablet Samsunga wykręca takie same lub nawet lepsze wyniki od np. nowego HTC One M9 z układem Snapdragon 810, który swoją premierę miał w marcu tego roku.

 

Wydajność GPU

 

Za grafikę w Galaxy Note 4 odpowiada sześciordzeniowa jednostka Mali-T760 pracująca na maksymalnym zegarze 700MHz. Czip ten obsługuje najnowszą wersję OpenGL ES 3.1 i odświeża ekran w częstotliwości 59Hz. Oto jak radzi sobie w testach syntetycznych:

 

blogentry-102338-0-30881000-1430404483_thumb.png

blogentry-102338-0-89602600-1430404487_thumb.png

blogentry-102338-0-10036700-1430404492_thumb.png

blogentry-102338-0-55056200-1430404503_thumb.png

blogentry-102338-0-55012700-1430404508_thumb.png

 

Jeżeli chodzi o grafikę, to układ w Exynosie dorównuje Adreno 420 w Snapdragonie 805 i niemal dogania iPhone 6 Plus. Podczas testów w natywnej rozdzielczości widać spory spadek wydajności w porównaniu do testów w 1080p. O ile w rozdzielczości Full HD telefon nie ma problemu z utrzymaniem powyżej trzydziestu klatek na sekundę, Quad HD powoduje znaczne ich obniżenie - na przykładzie testu T-Rex. Phablet Apple problemu z zachowaniem płynności, bo posiada ekran o rozdzielczości tylko 1080p. Warto dodać, że benchmarki T-Rex i Manhattan są bardzo wymagające i w praktyce telefon rzadko będzie pod tak dużym stresem.

 

Należy zaznaczyć, że Galaxy Note 4 w przeciwieństwie do np. HTC One M9 czy LG Flex 2 nie przegrzewa się w tak dużym stopniu. Oznacza to, że po upływie od kilkunastu do kilkudziesięciu minut wysokiego obciążenia, Note 4 nie zwolni swojej pracy. Tegoroczne flagowce mają z tym ogromny problem, a zegar ich procesora spada do nawet 800MHz, aby telefon najzwyczajniej w świecie się nie spalił. To znowu stawia półroczny phablet w przewadze wobec potencjalnych rywali.

 

Wydajność pamięci NAND

 

Wydajność pamięci wewnętrznej telefonu to coś co nie chcemy, aby spadło za nisko, ponieważ może to nam uprzykrzyć pracę wolnym wczytywaniem aplikacji i spowolnieniem systemu podczas np. aktualizacji programów w tle. W przeciwieństwie do procesora i grafiki nie potrzebujemy tutaj niesamowitych wyników i należy tylko zadbać o to, aby wyniki te były na przyzwoitym poziomie.

 

blogentry-102338-0-91229400-1430404513_thumb.png

blogentry-102338-0-58473400-1430404518_thumb.png

blogentry-102338-0-85375400-1430404522_thumb.png

blogentry-102338-0-14221000-1430404528_thumb.png

 

Najnowszy phablet Samsunga również tutaj nie zawodzi i zapewnia nam zadowalające prędkości zarówno zapisu/odczytu sekwencyjnego oraz dla próbki 4K. Testy przeprowadzone były z wyłączonym szyfrowaniem danych, które pojawiło się wraz z premierą Androida 5.0 Lollipop. Jego efekt na szybkości pracy pamięci widać na przykładzie Nexusa 6, którego osiągi są zmniejszone o średnio 50%. Krótko mówiąc, pamięć wewnętrzna NAND w Galaxy Note 4 z pewnością nie będzie jego wąskim gardłem.

 

Czas pracy na baterii

 

Niepokój związany z poziomem baterii zbliżającym się do zera jest uczuciem niezwykle nieprzyjemnym i stresującym. Jeżeli smartfon nie jest w stanie pracować cały dzień bez potrzeby ładowania to zostajemy bez narzędzia pracy, może ominąć nas ważny telefon lub najzwyczajniej w świecie będziemy się nudzić nie mogąc zająć chwili grą lub inną rozrywką. Wiele osób od razu spisuje na straty urządzenia z małymi akumulatorami lub ekranami o wysokich rozdzielczościach, jednak należy pamiętać, że na czas pracy wpływa wiele czynników. Najlepiej pokazuje to Note 4, który w porównaniu do swojego poprzednika ma akumulator większy o jedynie 20mAh, ale jego czas działania jest znacznie dłuższy.

 

Do sprawdzenia wydajności montowanych baterii, wszystkie testowane urządzenia zostały ustawione na jasność 200 nitów (używając zewnętrznych urządzeń do pomiaru jasności) i użyte do surfowania sieci aż do osiągnięcia zera procent naładowania.

 

blogentry-102338-0-80765900-1430404532_thumb.png

 

Pomimo użycia przez Samsunga panelu QHD (jest to niemal 2 razy więcej pikseli niż w przypadku FHD) czas pracy na baterii wydłużył się o 50% względem Galaxy Note 3. Akumulatory w obu urządzeniach są niemal identyczne (minimalna różnica 20mAh). Więc w takim razie co powoduje aż taki skok wydajnościowy? Odpowiedź jest bardzo prosta. Wykonany w niższym procesie litograficznym procesor w Note 4 wydziela mniej ciepła i pobiera mniej energii, a ekran zgodnie z zapewnieniami Samsunga jest mniej prądożerny pomimo zwiększonej rozdzielczości. Pomaga również nowsza wersja systemu Android – 5.0 Lollipop, oraz wprowadzony razem z nim Project Volta.

 

blogentry-102338-0-69767800-1430404811_thumb.jpg

 

Pojemność baterii w phablecie nie zawodzi, a w sytuacjach kryzysowych można po prostu wymienić baterię na zapasową, od czego niestety większość producentów odchodzi, decydując się na niewymienialne akumulatory. Bardzo przydatną funkcją jest opcja szybkiego ładowania, która pozwoliła mi na naładowanie „padniętego” telefonu w 1 godzinę i 47 minut.

 

Jeżeli chodzi o długość pracy Note 4 w praktyce, to jest naprawdę dobrze. Po odłączeniu od ładowarki o godzinie 6:30, używanemu przeze mnie LG G2 zostało jedynie 15% baterii o godzinie 22:30. Note 4 po takich samych przeżyciach miał jeszcze 39% baterii. Wszystko to przy około pół godzinie rozmów, kilkugodzinnym używaniem sieci LTE i intensywnym korzystaniu z aplikacji smartfona.

 

Oprogramowanie

 

Galaxy Note 4 początkowo wystartował z Androidem 4.4 Kitkat, jednak Samsung wypuścił aktualizację, a testowany model po wyjęciu z opakowania posiadał już wersję 5.0 Lollipop. Oczywiście nie można zapomnieć o nakładcę TouchWiz, którą Samsung niestety dodaje do swoich smartfonów. Nakładka ta jest znana jako bardzo zasobożerna i chociaż koreański gigant ostatnio ją trochę odchudził, to wciąż nie jest idealnie. W oczy rażą duplikaty programów, które robią to samo: Samsung Apps i Sklep Play, Galeria i Wideo itd. Do tego należy dodać pakiet aplikacji Google, które mają niemal identyczne zastosowanie co te Samsunga: komunikator Hangouts, Zdjęcia czy Wiadomości i Pogoda, która duplikuje funkcjonalność Flipboard. O ile mamy możliwość wyłączenia irytujących „funkcji” jak Flipboard Briefing, który lubi przyciąć i S Voice, który wraz z wprowadzeniem Google Now stał się bezużyteczny, to wciąż jest problem z wieloma niepotrzebnymi aplikacjami. Na szczęście Samsung postarał się również dodać użyteczne funkcje do TouchWiza, a mianowicie:

  • Air View rysikiem S Pen
  • Tryb ekranu, który pozwala dostosować kontrast i temperaturę barw
  • Tryb bardzo niskiego zużycia energii
  • Przyśpieszanie pobierania, które jednocześnie używa sieci Wi-Fi i sieci komórkowej
  • Obsługa dwóch okien jednocześnie, co świetnie się sprawdza na dużym ekranie phabletu

blogentry-102338-0-50594300-1430404956_thumb.png

Opcja zmiejszenia ekranu, aby obsłużyc go jedną reką jest trochę komiczna

 

Zaletą jest też wspomniane wcześniej „odchudzenie” TouchWiza. W przeciwieństwie do wcześniejszych wersji, najnowsza wersja nakładki nie obciąża tak mocno systemu i telefon nie zastanawia się już kilka sekund przed otwarciem aplikacji. Poprawiono również Galerię, która była znana ze swojej ślamazarności w odczycie zdjęć. TouchWiz przeszedł kilka zmian estetycznych, stosując się do wytycznych Google Material Design. Niestety zmiany te ominęły sporą część aplikacji i niektóre elementy systemowe, co sprawia że wszystko wydaje się niejednolite i nieprzemyślane. Co do plusów zastosowanego oprogramowania, to na pewno wyróżnia się program odpowiedzialny za przetwarzanie zdjęć, ale o tym więcej w opisie aparatu.

 

blogentry-102338-0-81111400-1430405006_thumb.png

blogentry-102338-0-63825000-1430405020_thumb.png

Telefon i Zegar to jedne z aplikacji, które zyskały na nowym designie

 

Podobnie jak w modelu Galaxy S5 mamy tutaj do czynienia z czytnikiem linii papilarnych. Jest to bardzo wygodna i użyteczna funkcja ale również niedopracowana. W przeciwieństwie do skanera z iPhona 6 czy nowego Galaxy S6 gdzie wystarczy dotknąć palcem sensora, w Note 4 odczyt naszego odcisku polega na przeciągnięciu palcem po przycisku Home, co nie jest już tak wygodne i niestety nie zawsze działa.

 

blogentry-102338-0-88181300-1430405060_thumb.png

Niestety, ten komunikat występuje zbyt często...

 

Sensor rejestruje wyłącznie pionowe przesunięcia palcem przez co odpada odblokowanie telefonu tą samą ręką, którą go trzymamy i musimy użyć obu dłoni albo położyć telefon na płaskiej powierzchni. Rozwiązanie Apple sprawuje się lepiej i szkoda, że Samsung poprawił tę funkcję dopiero na premierę S6 i S6 Edge, zapominając o swoim najnowszym phablecie. Pomimo tych niedogodności, gdy zacząłem używać czytnika linii papilarnych, nie chciałem już wracać do typowego hasła ze względu na wygodę i szybkość tej funkcji.

 

Aparat

 

Tutaj znowu bez kompromisów, aparat w Note 4 jest po prostu znakomity. Jakość zdjęć nawet w pochmurne dni jest bardziej niż zadowalająca, a bardzo szybki autofokus pozwala na strzelenie fotki w niecałą sekundę. Wchodząc w bardziej techniczną specyfikację, phablet ma 16 megapikselowy sensor Sony IMX240 z przysłoną f/2,0 i optyczną stabilizacją ekranu.

 

blogentry-102338-0-36789400-1430405156_thumb.jpg

 

Jedyną wadą jaką zauważyłem to brak opcji zapisania zdjęć w formacie RAW. Nie jest to aż tak ważna funkcja, a większość osób które z niej korzysta i tak najprawdopodobniej używa dedykowanej kamery do swoich zdjęć. Same fotki są robione w rozdzielczości 5312x2988 pikseli w proporcjach 16:9. Autofokus jak już wspomniałem, działa bardzo szybko i w żadnym stopniu nie ustępuje nowym iPhonom i serii Galaxy S. Jakość robionych zdjęć nie zawodzi, są one ostre i wyraźnie.

 

blogentry-102338-0-14958200-1430405179_thumb.jpg

 

High Dynamic Range, w skrócie HDR, działa w phablecie Samsunga bardzo sprawnie. W porównaniu do rozwiązań np. HTC czy Sony, zdjęcia nie mają problemu wynikających z trzęsienia rękoma i fotografowania ruchomych obiektów. Post – processing w Note 4 nie ma również kłopotu ze zbyt wysokim kontrastem krawędzi. Muszę pogratulować Samsungowi ponieważ jego implementacja HDR jest chyba najlepszą ze wszystkich używanych przeze mnie smartfonowych aparatów.

 

blogentry-102338-0-40388900-1430405167_thumb.jpg

 

Przednia kamera to strzelania selfie jest bardzo przyzwoita. Zdjęcia mają rozdzielczość 2560x1440, a dzięki przysłonie f/1,9 można jej używać nawet w ciemnych pomieszczeniach bez dużej straty jakości. Nawet jeśli ktoś byłby niezadowolony z przedniego sensora, telefon ma opcję wykrywania twarzy i robienia zdjęć portretowych główną kamerą.

 

 

Note 4 nagrywa filmy w UHD (3840x2160) w prędkości 30fps oraz FHD (1920x1080) w 60fps. Oczywiście, niższe rozdzielczości również są dostępne ale nie ma powodu do ich używania w świecie smartfonów z ekranami QHD. Optyczna stabilizacja obrazu bardzo pomaga przy filmowaniu. Nakręcone przez phablet filmy są stabilne, nawet jeśli mamy tendencję do potrząsania telefonem jak epileptyk (z całym szacunkiem dla osób cierpiących na tę przypadłość). Bitrate nagranych klipów to około 28,5 Mbps dla FHD i 49 Mbps dla UHD.

 

blogentry-102338-0-92325800-1430405195_thumb.jpg

 

Aparat w Galaxy Note 4 to obecnie jeden z najlepszych montowanych sensorów w smartfonach. Porównując go do innych phabletów (iPhone 6 Plus, Nexus 6, Ascend 7) to do poziomu Note 4 zbliża się jedynie iPhone.

 

Ogólnie rzecz ujmując, prostota i szybkość wykonywania zdjęć, ich świetna jakość i bezkonkurencyjna implementacja HDR sprawiają, że aparat w Note 4 to obok iPhona 6 i Galaxy S6 najlepszy obecnie sensor na rynku. Mogę po prostu wyciągnąć telefon z kieszeni i zrobić świetną fotkę w niecałe kilka sekund bez wgłębiania się w skomplikowane ustawienia. Kupno dedykowanej kamery lub kompaktu ze średniej półki po prostu nie ma sensu, bo smartfon Samsunga robi od nich lepsze zdjęcia i filmy. Wykluczając profesjonalistów i pół – profesjonalistów, najnowszy phablet koreańskiego producenta w pełni zadowoli każdego amatora fotografii.

 

Podsumowanie

 

Seria Galaxy Note to oczko w głowie Samsunga. Producent nie idzie tutaj na żadne kompromisy i oferuje nam multum funkcji.

 

blogentry-102338-0-79725400-1430405211_thumb.jpg

 

Za Galaxy Note 4 najbardziej przemawia wyśmienity wyświetlacz, wydajny procesor i świetna kamera. Do tego dochodzi pojemna bateria, która przetrwa cały dzień solidnej pracy lub kilka dni zwykłego użytkowania. Pomimo swojego rozmiaru, telefon dobrze leży w ręce dzięki metalowej ramce i chropowatym plecom. Niemal sześciocalowy ekran QHD świetnie sprawdza się w roli smartfonowego notatnika, a czytnik linii papilarnych dodaje do nowoczesności phabletu. Producent nie zapomniał o wymienialnym akumulatorze i slocie na karty microSD.

 

blogentry-102338-0-82825800-1430405776_thumb.jpg

 

Nie miałbym najmniejszego problemu z nazwaniem go najlepszym dostępnym phabletem na rynku. Obecnie obok iPhona 6 Plus, Note 4 pozostaje liderem w tym segmencie, najprawdopodobniej aż do premiery iPhona 6S Plus i Galaxy Note 5.

 

Zalety

• znakomity ekran AMOLED

• szerokie kąty widzenia

• widoczność wyświetlacza w słoneczne dni

• świetna wydajność procesora i dobre osiągi czipu graficznego

• bardzo dobry aparat i jakość nagrywanych filmów (FHD i UHD)

• skuteczna opcja optycznej stabilizacji obrazu

• znakomita implementacja HDR

• pojemny akumulator

• opcja szybkiego ładowania baterii

• wbudowany sensor IR (funkcja pilota)

• rysik S Pen

• 2048 stopni nacisku piórka

• funkcje notatnika

• czujnik promieniowania ultrafioletowego (UV)

• tryb bardzo niskiego zużycia baterii

• solidnie wykonana, metalowa obudowa

• czytnik linii papilarnych

 

Wady

• telefon nie jest wodoszczelny

• czytnik linii papilarnych mógł być lepszy

• TouchWiz wciąż wymaga pracy

• Port USB 2.0 (Note 3 miał USB 3.0)

 

 

@Cleruzinek

  • Popieram 6

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...